Taki zachowanie jest niestety sporym rozczarowaniem, bo sytuacja na pozostałych parkietach raczej sprzyjała akumulowaniu akcji, co zresztą wykorzystali gracze na wielu pozostałych giełdach. Do wzmożonych zakupów zachęcało odbicie cen na rynku surowców, a także mniejsze obawy inwestorów odnośnie podwyżki stóp w Stanach Zjednoczonych. Po piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy szanse na podwyżkę stóp już na czerwcowym posiedzeniu znacznie zmalały. Z drugiej strony zapędy inwestorów hamowała perspektywa Brexitu i niepokojące wyniki najnowszych sondaży, wskazujących na niewielką przewagę zwolenników opuszczenia UE. Na zachodnioeuropejskich rynkach akcji więcej do powiedzenia mieli kupującym, choć ich przewaga była raczej mało przekonująca. Lepsze nastroje zapanowały na giełdach rynków wschodzących, dla których znacznie większe znaczenie ma sytuacja na rynku surowców. Spore zwyżki i zanotowały parkiety w Stambule i Moskwie.

Tymczasem warszawska giełda została w tyle, w czym należy upatrywać negatywny wpływu czynników lokalnych. WIG20 ostatecznie zakończył dzień na niewielkim 0,21-proc. plusie.

Wśród największych firm warszawskiego parkietu zdecydowanie pozytywnie wyróżniły walory KGHM i PGNiG, których notowania w dużej mierze wsparła korzystna sytuacja na rynku surowców. Popyt był również aktywny na papierach LPP i Cyfrowego Polsatu. Z kolei na drugim biegunie, wśród taniejących spółek, prym wiodły banki, którym najwyraźniej ciążą spekulacje dotyczące kształtu prezydenckiej ustawy dotyczącej przewalutowania kredytów frankowych.

Warto odnotować udany dla inwestorów debiut praw do akcji Auto Partnera. Papiery dystrybutora części samochodowych na zamknięciu sesji zyskały blisko 3 proc.. w stosunku do ceny emisyjnej przy całkiem sporych obrotach.