CDM Pekao
Czwartek przyniósł dalszą poprawę ogólnego obrazu rynków akcji na świecie, wczoraj przy mieszanych zmianach głównych indeksów giełdowych na świecie już całkiem wyraźną przewagę miały rynki zwyżkujące. Przewaga wzrostów wystąpiła we wszystkich regionach globu, ale co najważniejsze zakończenie dnia na rynkach amerykańskich było całkiem optymistyczne, wzrosły niemalże wszystkie rynki akcji, a liderami były rynki akcji USA. Wczoraj nastąpiło bardzo wyraźne osłabienie głównych walut rezerwowych: JPY, USD i EUR, japoński jen osłabił się do niemalże wszystkich pozostałych walut, jedynie brazylijski real był słabszy po wypowiedzi ministra finansów Brazylii o oczekiwanym wzroście PKB w 1 Q 2017 r. i wyjściu brazylijskiej gospodarki z recesji. Osłabienie JPY było głównie skutkiem zapowiedzi szefa BoJ Haruhiko Kurody kontynuacji skupu aktywów przez BoJ w obecnym tempie jeszcze przez jakiś czas. Amerykański dolar również wyraźnie stracił siłę relatywną, ale nie tak wyraźnie jak jen, natomiast siła EUR spadła najmierniej. Na rynku rządowego był wczoraj widoczny globalny odpływ kapitału jedynie obligacje kilku bardziej ryzykownych krajów między innymi Rosji i Turcji zwyżkowały. Osłabienie się JPY było jedną z głównych przyczyn poprawy na rynkach akcji, ale nie tylko główny determinant carry trade czyli kurs USDJPY zachęcił wczoraj inwestorów do kupowania akcji. Środowa wieczorna (GMT) publikacja beżowej księgi Fed (raport o stanie gospodarki) pomimo, że nie przyniosła niespodzianek i w środę nie miała widocznego wpływu na rynki, to jednak potwierdziła poprawiającą się umiarkowanie, ale systematycznie w wielu aspektach sytuację gospodarczą USA. Opublikowane wcześnie rano wyniki handlu zagranicznego Japonii, za marzec były bardzo optymistyczne eksport i import wzrosły bardo mocno, odpowiednio o: 12,0% i 15,8% r/r, co maiło pozytywny wpływ na giełdy azjatyckie. Również zapowiedź Sekretarza Skarbu USA Steven'a Mnuchin'a rychłego przedstawienia propozycji reform podatkowych i istotnego przebudowania kodeksu podatkowego znalazła pozytywne odbicie na rynkach akcji głównie USA. Początek handlu jest optymistyczny, w Azji dominują wzrosty, a najsilniejsza jest giełda tokijska.
Marek Jurzec, DM BDM
Po świętach byki wzięły się do pracy i WIG20 znalazł się tuż pod oporem w okolicach 2300 pkt. W tym miejscu znajduje się aktualny szczyt obecnej hossy i jest szansa, że jeszcze dziś może udać się go poprawić. W przypadku szerokiego rynku do szczytów jest nieco dalej, a sam indeks WIG znajduje się jeszcze poniżej psychologicznej bariery 60 tys. pkt. O poranku zyskują kontrakty na główne indeksy zarówno w Europie jak i w USA. Strona popytowa ma więc ułatwione zadanie przynajmniej na początku notowań, a gdyby już w pierwszych godzinach handlu udało się przełamać wspomniane opory, to mogłoby to dodać kupującym jeszcze większego animuszu. Ze strony danych makro będziemy dziś mieli porcję publikacji na temat usługowego i przemysłowego PMI w krajach europejskich oraz w samej Strefie Euro. Z kolei popołudniu czeka na nas publikacja indeksu PMI dla przemysłu i usług w USA. W weekend najważniejszym wydarzeniem będą wybory we Francji, gdzie czterech kandydatów ma równe szanse na dostanie się do drugiej tury. Tak więc pomimo spokojnego początku handlu niepewność na rynkach może wzrastać wraz z każdą godziną bliżej zamknięcia. Ewentualne zaskoczenie w wyborczych rozstrzygnięciach może dać swój upust podczas poniedziałkowej sesji. Jednak do tej pory kończyło się tylko krótkoterminową reakcją i w perspektywie kolejnych dni sytuacja na rynkach wracała do normy.
Remigiusz Lemke, DM mBank
Początek wczorajszych zmagań wypadł nieznacznie na korzyść sprzedających, jednak już po godzinie 10 ponownie przewagę uzyskali zwolennicy koncepcji wzrostowej. W rezultacie tak dobrej postawy strony popytowej, kurs FW20 wypełnił pierwszy zasięg docelowy wynikając z średnioterminowej formacji trójkąta. Tuż po tym jak notowania zbliżyły się do oporu 2296, tempo aprecjacji osłabło i nastąpił niewielki zwrot. Ostatecznie, lekka zadyszka kupujących została szybko zażegnana i kontrakty finiszowały na wysokości 2280. Mocna sesja za oceanem oraz wzrosty w Azji sprawiają, że rośnie prawdopodobieństwo wysokiego otwarcia przy Książęcej 4. Paradoksalnie takie zachowanie od strony technicznej nie będzie dobrą sytuacją. Jeżeli giełdowe byki mają zamiar zaatakować ostatnie szczyty i tym samym ponownie wbić się do wnętrza konsolidacji z 2014-2015, to lepszym pomysłem będzie neutralne otwarcie, a następnie atak w wyższe rejony. Nieco mniej korzystnie prezentuje się sytuacja na mWIG40. Co prawda kupującym udało się obronić dolne ograniczenie średnioterminowego kanału wzrostowego, jednak brakuje im sił do potwierdzenia swojej przewagi. Wczoraj notowania znalazły się w obszarze oddziaływania szczytów z 11 kwietnia i nastąpiło nieznaczne cofnięcie. Jeśli mWIG40 ma na trwałe powrócić do trendu wzrostowego, to opór 4753 powinien jak najszybciej zostać pokonany.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Wall Street w czwartek nie wpatrywała się we francuskie sondaże, które rano pomagały francuskim „bykom". Według mnie zwiększenie przewagi Macrona nad Le Pen niewiele zmieniało, bo ciągle czwórka kandydatów miała bardzo zbliżone notowania. Jednak z pewnością zmniejszało prawdopodobieństwo drugiej tury w wykonaniu Le Pen i Mélenchona (to byłaby dla rynków katastrofa).