Poranek maklerów: Rynki odetchnęły z ulgą

Wyraźne zwyżki europejskich indeksów świadczą o zadowoleniu inwestorów z wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji. Czy poranny optymizm utrzyma się do końca dnia?

Publikacja: 24.04.2017 10:40

Poranek maklerów: Rynki odetchnęły z ulgą

Foto: AFP

CDM Pekao

Analiza techniczna WIG

Na wykresie tygodniowym indeksu WIG podsumowaniem ostatnich pięciu sesji jest świeca z wyraźnie zaznaczonym górnym cieniem. Pierwsze podejście pod opór skutkuje zatem wzrostem aktywności podaży, co jednak niekoniecznie musi być tożsame z całkowitą utratą szans na wybicie. Pierwsze odpowiedzi przyniosą kolejne sesje, w tym dzisiejsza – niewątpliwie bowiem kluczowy dla perspektyw średnioterminowych pozostaje kierunek wyłamania z kreślonego od połowy lutego br. układu bocznego. Konsolidacja ta nakazuje za kluczowy opór oraz wsparcie traktować poziomy, odpowiednio 60 631 pkt. i 57 559 pkt. Wskaźniki teoretycznie więcej argumentów dostarczają podaży; w ich obrazie na uwagę zasługuje bliski wygenerowania sygnału sprzedaży MACD. Mierniki wykupienia/wyprzedania po opuszczeniu stref wykupienia dysponują wciąż znaczącym potencjałem do dalszych spadków. Te wskazania nabiorą istotnego znaczeniu w wariancie zejścia w cenach zamknięcia poniżej wspomnianego wsparcia na 57 559 pkt.

Piotr Neidek, DM mBank

Poranne notowania kluczowych instrumentów finansowych pokazują zadowolenie inwestorów z wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji. Japoński indeks Nikkei umacnia się o +1.3%, kontrakty na S&P500 bliskie są jednoprocentowej aprecjacji zaś eurodolar wystrzelił aż o +1.5%. Wraz z rosnącym crossem EURUSD na wartości zyskuje złoty, który do europejskiej waluty umacnia się o +0.6% zaś w stosunku do dolara aż o 2%. Wprawdzie tego typu zmiana nie jest jeszcze na tyle znacząca, aby z wykresów EURPLN oraz USDPLN popłynęły przełomowe średnioterminowe sygnały, niemniej poruszenie na rynku walutowym powinno wesprzeć zmienność warszawskich indeksów. WIG20 w piątek zaliczył podwójny szczyt i dzisiaj wygląda na to, że byki ponownie zmierzą się z podażową strefą 2300-2308, której wybicie w cenach close posłużyłoby jako pretekst do wyprowadzenia nowego, wzrostowego impulsu. Na popytową iskrę czekają także średniaki, których indeks wciąż nie może uporać się z oporem 4750. Należy zauważyć iż mWIG40 dotarł do linii trendu wzrostowego zapoczątkowanego w czerwcowym denku ubiegłego roku. W takiej sytuacji inwestorzy powinni powrócić z kapitałem na parkiet i wspólnym wysiłkiem sprawić, aby z wykresu ww. indeksu popłynął przejrzysty sygnał kupna dla rynku. Problem z wyprowadzeniem wzrostowej kontry mają także maluchy, które od pierwszej dekady marca weszły w etap horyzontalnej korekty i bez popytowego trigerra sWIG80 będzie miał problem z wydostaniem się z płaskiej struktury. Na szczęście indeksy niemieckich małych i średnich spółek są w okolicy historycznych szczytów co powinno zachęcić graczy znad Wisły do podjęcia próby wyciągnięcia M&Siów na północ.

Krystian Brymora, DM BDM

Wydarzeniem weekendu była I tura wyborów prezydenckich we Francji. Obawy co do jej wyniku były spore w ostatnich dniach, bo w sondażach 4 kandydatów, w tym skrajnej prawicy i skrajnej lewicy, dzielił błąd sondażu. Ostatecznie wszystko skończyło się zgodnie z oczekiwaniami. Do II tury, która odbędzie się 7 maja, wszedł centrysta i bankier Emmanuel Macron (23,8% głosów) oraz skrajnie prawicowa Marine Le Pen (21,5%). Sondaże w II turze nie dają szans kandydatce Frontu Narodowego, więc ryzyko będzie już nieporównywalnie mniejsze. Rynki przyjęły wyniki oczywiście z zadowoleniem. Do dolara euro zyskało blisko 2% i znalazło się na kilkumiesięcznych maksimach. Umacnia się również polski złoty. W Azji japoński Nikkei zakończył sesje 1,5% wzrostem. Kontrakty na DAX zyskują blisko 2%. Zapowiada się więc udana sesja. U nas ryzyko polityczne we Francji było szczególnie widocznie wraz z upływem piątkowej sesji. FW20/WIG20 odbił się od marcowego szczytu w okolicach 2300 pkt. Jednocześnie utrzymał wsparcie na 2250-2260 pkt, co daje bazę do powrotu na lokalne maksima. Kalendarium makro jest względnie puste. O 10 odczyt koniunktury gospodarczej instytutu Ifo

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Wall Street w piątek miała za zadanie pokazać, że czwartkowe zwyżki były czymś więcej niż tylko odruchem kolanowym po impulsie ze strony polityków.

W USA również (tak jak w Europie) opublikowano wstępne odczyty (dla kwietnia) indeksów PMI dla sektorów przemysłowego i usług. Indeks dla przemysłu wyniósł 52,8 pkt. (oczekiwano 53,5 pkt.), a dla usług wyniósł 52,5 pkt. (oczekiwano 53 pkt.). Raport o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA pokazał, że sprzedaż wzrosła o 2,5 % m/m (oczekiwano wzrostu o 1,3%).

Publikacja raportów kwartalnych General Electric i Honeywella nie pomogła obozowi byków, bo te pierwsze mocno taniały, a drugie mocno drożały. Indeksy rozpoczęły dzień od neutralnego otwarcia, ale potem obawy o to, co może się stać we Francji doprowadziły do pogorszenia sytuacji. Sesja zakończyła się niewielkimi zniżkami indeksów.

GPW w piątek rozpoczęła sesję niewielkim wzrostem indeksów, ale po kwadransie zlecenia koszykowe pognały rynek ostro na północ, dzięki czemu WIG20 zaatakował opór na poziomie 2.300 pkt. Po tym ataku zaczął się jednak osuwać i przed południem testował już linię poziomu neutralnego, a potem zabarwił się na czerwono. WIG20 spadał coraz szybciej. W najmniejszym stopniu nie wynikało to z zachowania innych giełd europejskich, gdzie po pobudce w USA nastroje poprawiały się.

Początek sesji w USA zdecydowanie bykom pomóc nie mógł, więc nie dziwiło, że skala spadków nie została zredukowana. WIG20 stracił 0,95% oddalając się od oporu (w dalszym ciągu możliwa jest jeszcze formacja RGR), a MWIG40 stracił 0,29%.

Takie zachowanie po ataku terrorystycznym we Francji i przed bardzo ważnymi wyborami w tym kraju mogło sygnalizować, że fundusze chciały wypracować przed wyborami we Francji wysoką bazę (nie chodzi o kontrakty).

Wysokie poziom indeksów dawał dobry punkt startowy, gdyby francuskie wybory zakończyły się pomyślnie dla „byków" i dobry do sprzedaży akcji, gdyby wynik wyborów sprowadził na giełdy przecenę. Najwyraźniej jednak nie wszyscy tak uważali – część postanowiła w piątek skorzystać z tego podciągania i zrealizować część zysków.

Dzisiaj sytuacja do wieczora wydaje się być jasna. Nieoczekiwanie w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji wygrał Emmanuel Macron, a druga była Marine Le Pen. Nieoczekiwanie, bo tym razem sondażownie się nie pomyliły, czego powszechnie się obawiano mając w pamięci wybory w USA i głosowanie w sprawie Brexitu. Sondaże w drugiej turze dają Macronowi 20. punktową przewagę.

Oczywiście to do 7. maja (druga tura) może się zmierzyć, ale dzisiaj giełdy będą świętowały. Już w nocy kontrakty na amerykańskie indeksy rosły o blisko jeden procent, a euro zyskiwało do dolara półtora procent (to na rynku walutowym jest bardzo dużo). Z tego wniosek, że rynki europejskie (w tym GPW) będą w bardzo „byczym" nastroju.

Początek na Wall Street też zapewne tej euforii nie zgasi, ale nie bardzo wierzę, żeby z powodu takich wyborów w Europie Wall Street wytrwała w entuzjazmie do końca sesji.  A zupełnie nie wierzę, żeby ten super optymizm z tego powodu utrzymał się na giełdach dłużej niż przez jeden dzień.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego