Inwestorzy z dużą ulgą przyjęli wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji, które ustawiły poniedziałkowe notowania na większości parkietów. Wygrana centrowego kandydata Emmanuela Macrona była zbieżna z wcześniejszymi sondażami, co zachęciło inwestorów do wzmożonych zakupów. Największy optymizm zapanował na giełdzie w Paryżu, gdzie główny indeks poszybował w górę o około 4 proc. Niewiele gorzej wypadły pozostałe zachodnioeuropejskie parkiety, gdzie zwyżki sięgały nawet 3–4 proc. W rezultacie niemiecki DAX i francuski CAC40 znalazły się na nowych historycznych szczytach.
Nastroje na krajowym rynku były nieco bardziej stonowane, choć przewaga kupujących nie podlegała dyskusji. WIG20 zyskał blisko 1,5 proc., ocierając się o poziom 2300 pkt. Największym wzięciem kupujących w Warszawie cieszyły się największe spółki wchodzące w skład WIG20, które niemal w komplecie zyskały na wartości. Lokomotywą indeksów były akcje Lotosu i PKN Orlen, zyskując o ponad 4 proc. Popyt, choć w nieco mniejszej skali, ujawnił się też na papierach banków oraz KGHM. Na drugim biegunie, wśród najmocniej przecenionych walorów, znalazły się LPP i Cyfrowy Polsat.
Pozytywne nastroje zdominowały też szeroki rynek akcji, przy czym lepiej wypadł segment średnich spółek z indeksu mWIG40, napędzany mocno drożejącymi walorami Budimeksu oraz banków. Na szerokim rynku brylował Ursus, którego kurs wystrzelił o kilkanaście procent w górę. Z kolei outsiderami sesji była Alma i Mirbud.
Poprawa nastrojów nie pozostała bez wpływu na polską walutę. Złoty wyraźnie umocnił się względem najważniejszych walut. W efekcie na koniec poniedziałkowych notowań płacono 4,24 zł za euro i 3,90 zł za dolara.