Częścią układu sił było przesilenie na wykresie indeksu największych spółek, który wybił się z przeszło miesięcznego zawieszenia pod rejonem 2308-2300 pkt. Usunięcie ważnej bariery technicznej i wyjście indeksu na około dwuletnie maksima spowodowało, iż ważniejsze dla rynku stają się równe poziomy i psychologiczne bariery, na które inwestorzy wykazywali wrażliwość w półrocznej fali wzrostowej. Pochodną tak zarysowanego układu sił było skonsolidowanie się rynku, gdy WIG20 spotkał się z rejonem 2350 pkt., gdzie należało oczekiwać jakiejś aktywności sprzedających. W istocie pierwsze trzy godziny minęły na próbie kreślenia korekty, ale szybkie wygaszenie podaży spowodowało, iż popyt bez trudu oddalił ryzyko korekty i z łatwością przepchnął indeks w rejon 2270 pkt. Odejście od 2350 pkt. wymusiło na podaży odsunięcie się na jeszcze wyższe poziomy i skierowało uwagę na kolejną psychologiczną barierę w rejonie 2400 pkt. W najwyższym punkcie sesji wartość WIG20 wyniosła 2387 pkt., więc rozdanie można uznać również za próbę przesunięcia gry na kolejną półkę. Tylko technicznie patrząc dzisiejsza sesja była w największym stopniu pochodną pokonania przez WIG20 rejonu 2308-2300 pkt. Wybicie z konsolidacji górą zbudowało potencjał zwyżki o blisko 150 punktów, więc technicy oczekują wymarszu indeksu w rejon 2450 pkt. Rynek spogląda zatem na psychologiczną barierę 2500 pkt., na której przebywał ostatnio w 2015 roku. Pomijając na chwilę oczywistą zależność kondycji WIG20 od innych rynków i korelacji pomiędzy indeksami, warto odnotować, iż początek bessy z roku 2015, którą GPW zaczęła po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w Polsce, można lokować w rejonie 2550 pkt. W efekcie dzisiejsza gra zaczyna toczyć się również o zniesienie całości strat poniesionych od maja 2015 roku.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA
e-mail: [email protected]