Poranek maklerów: końcówka czerwca oazą zieleni?

Prezentujemy komentarze analityczne z czołowych biur maklerskich. Jak zmieniła się sytuacja na rynku po środowej sesji i co nas może czekać w czwartek?

Publikacja: 21.06.2018 09:05

Poranek maklerów: końcówka czerwca oazą zieleni?

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Początek korekty wzrostowej wypadł w wielkim stylu, jednakże tylko dla średniaków, gdyż blue chips ponownie pokazały wyrwę w popycie. Wprawdzie od początku sesji indeks dwudziestu największych spółek podążał na północ oddalając się od granicy bessy 2120 (w cenach close poziom ten jak na razie się obronił), to jednak brak sił na wbicie się cenami close w majową podłogę 2157 sprawia, że niedźwiedzie z Książęca 4 raczej się nie przelękły wczorajszej zwyżki. Miejsca dla korekty wzrostowej jest sporo i ursusy mają prawo wycofać się aż w stronę 2287 broniąc się przed wystąpieniem overbalance, zatem trzecia dekada czerwca ma prawo okazać się oazą zieleni – o ile zagranica na to pozwoli. Patrząc na zachowanie się jankeskich indeksów, układ MSCI EM oraz lokalne swingi USDPLN oraz EURPLN można odnieść wrażenie, że spekulacyjny kapitał będzie chciał wykorzystać nadarzającą się okazję wyprzedania polskiego rynku i zagości na warszawskim parkiecie. Pytaniem jednak jest to, czy obserwowany od początku miesiąca układ fal jest częścią nowego impulsu bessy czy może jest to element korekcyjny pędzącej fali na południe? Można także rozważyć jeszcze taki scenariusz, w którym tegoroczne spadki się zakończyły i do gry wracają byki, jednakże patrząc na sygnały płynące z wykresów sWIG80 oraz WIG20USD a także na kilkunastoletni układ MSCI EM, to można mieć realne obawy o zasadność takiej tezy. Jeżeli WIG20 zdoła powrócić nad MA200d (cel średnioterminowy) wówczas outlook na GPW ponownie stanie się optymistyczny, jednakże bez tego wyczynu trwająca aprecjacja posiada cechy korekt, które dla akcjonariuszy stanowią okres dla zadumy co dalej. Gdyby sWIG80 nie naruszył 20% zniesienia szczytów hossy a układ tygodniowych EMA dla WIGu byłby pozytywny tak, jak podczas jednej z mocniejszych korekt spadkowych w historii giełdy (okres maj-czerwiec 2006.r.) wówczas pesymiści giełdowi nie mieliby podstaw do zadowolenia. Niestety w obecnym układzie, kiedy rynek wykonuje korektę wzrostową trudno o pozytywne wnioski w długim terminie dla GPW.

Krzysztof Pado, analityk DM BDM

Po serii pięciu spadkowych sesji na WIG20, wczoraj bykom udało się w końcu przełamać i zakończyć dzień po zielonej stronie. Indeks blue-chipów zyskał 1,6%, finiszując na poziomie 2154,2 pkt (w czasie dnia byliśmy jednak nawet ponad 20 pkt wyżej). Na rynkach zagranicznych nastroje były umiarkowanie dobre. DAX wzrósł o 0,2%, podobnie jak S&P500. Nowe historyczne szczyty ustanowił Nasdaq Comp (+0,7%). Co ciekawe jednak już siódmą spadkową sesję z rzędu zaliczył DJIA (-0,2%). Wczoraj dość jastrzębie sygnały popłynęły z Fedu – prezes J. Powell stwierdził, że są „mocne" przesłanki za kolejnymi podwyżkami stóp. Natomiast M. Draghi ocenił, że rośnie presja płacowa w strefie euro. Dziś rano nastroje na rynkach są mieszane. Spadają indeksy w Chinach, rośnie japoński Nikkei225. W miarę neutralnie handlowane są kontrakty na DAX, zyskują natomiast lekko ich odpowiedniki na S&P500. Z danych makro mamy dziś dość bogate kalendarium. Z Polski poznamy sprzedaż detaliczną za maj oraz protokół z ostatniego posiedzenia RPP. Z USA napłynął informacje o tygodniowych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych a także indeksy Fedu z Filadelfii oraz Conference Board. Natomiast w Wlk. Brytanii dziś spotkanie BoE (rynek nie spodziewa się zmian w polityce monetarnej). Technicznie patrząc na WIG20 - po tym jak z początkiem tygodnia poległo wsparcie na 2200 pkt. niedźwiedzie bez problemu wykonały ruch na nowe dołki trendu. Tym samym indeks blue-chipów nadal w sekwencji pogłębiania dołków i coraz niższych szczytów korekt wzrostowych. Wczorajszy ruch w górę wlał nieco nadziei na rozwinięcie nowej korekty. Jednak należy pamiętać, że do złamania trendu spadkowego byłoby potrzebne wyjście dopiero ponad 2287 pkt, a najlepiej ponad 2333 pkt. Przy tym już sam ruch w tym kierunku z obecnych poziomów mógłby przynieść całkiem satysfakcjonującą stopę zwrotu. Najbliższym wsparciem jest wtorkowy dołek (2108 pkt).

Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion

W USA rynki finansowe miały już przed sesją wsparcie we wzrastających indeksach w Azji i w Europie (w tej ostatniej nastroje w końcówce zwiędły). Co prawda na froncie Chiny – USA nic się nie zmieniło, ale najwyraźniej gracze po prostu zakładają nadal, że trwa swoista pokerowa rozgrywka, która zakończy się pokojowo. Wall Street rozpoczęła dzień bardzo niepewnie, ale (jak często się zdarza) po zakończeniu sesji w Europie indeksy ruszyły na północ. Szczególnie mocno rósł NASDAQ, ustanawiając nowy rekord. NASDAQ, całkowicie błędnie, jest uważany za indeks, na który wojna handlowa nie będzie miała wpływu. Będzie miała i to najpewniej większy niż na inne sektory. Szeroki rynek reprezentowany przez S&P 500 rósł o połowę mniej dynamicznie. Pomagała mu nie tylko zwyżka w sektorze wysokich technologii, ale i drożejąca ropa. Poza tym Lloyd Blankfein, szef Goldmann Sachs, powiedział, że nie ma żadnej wojny handlowej – jest tylko retoryka. Tak uważa od dawna rynek (i może się mylić). W końcówce nastroje nieco się ochłodziły. Indeks S&P 500 zyskał tylko 0,17%, ale NASDAQ zyskując 0,72% ustanowił nowy rekord. Wymowa sesji potwierdza ciągle, że Wall Street lekceważy zagrożenia i chce wzrostów. Środową sesję GPW rozpoczęła w mini-euforycznym nastroju. WIG20 praktycznie natychmiast zyskał jeden procent, a po godzinie zwyżka sięgała ponad dwa procent. Nie miało to wiele wspólnego z zachowaniem dojrzałych giełd europejskich, gdzie co prawda indeksy nieco zyskiwały, ale widać było dużą ostrożność. U nas liderami wzrostów były BZ WBK, PKN Orlen i KGHM, co w najmniejszym stopniu nie wynikało ze zmiany średnioterminowej sytuacji na rynku ropy i miedzi. Po tym ataku popytu rynek się uspokoił. W połowie sesji indeks WIG20 jeszcze podskoczył, ale generalnie na rynku panował spokój, a gracze nie reagowali na zmiany widoczne na innych giełdach. Przed rozpoczęciem sesji w USA popyt dodatkowo zwiększył nacisk. Dość podobnie zachowywał się węgierski BUX. WIG20 zyskiwał już dobrze ponad dwa procent, ale niepewny początek sesji na Wall Street, chłodzący nastroje w Europie, zmniejszyły znacznie skalę zwyżki. WIG20 wzrósł o 1,58%, a MWIG40 o 1,15%, W środę rano pisałem, że po dwóch dużych spadkach w tym tygodniu (i trzecim w piątek) rynkowi należy się już odbicie. Można powiedzieć, że jakie spadki takie i odbicia. Pisałem też, że jeśli uda się wzrost wygenerować to nie będzie znaczyło, że trend zmienił się na wzrostowy. I nadal tak twierdzę, co nie znaczy, że odbicie nie może być kontynuowane. Rano nastroje nadal były dobre.

Analitycy BM BGŻ BNP Paribas

Trzeci dzień tygodnia, więc „do trzech razy sztuka" i środowa sesja zakończyła się pozytywnymi stopami zwrotu na całym rynku. Entuzjazm z odreagowaniu poniedziałkowych i wtorkowych spadków było widać od początku sesji, a jedyne czego brakowało to sensownych obrotów. To właśnie ten ostatni aspekt budzi największe wątpliwości odnośnie zrealizowanych wzrostów. Sesja wtorkowa oraz sesja piątkowa charakteryzowały się zdecydowanie większą aktywnością inwestorów (odpowiednio 900 i 1500 mln PLN obrotu), niż dzisiejsze 600 mln PLN. Co więcej po raz kolejny dało się zauważyć, istotną rolę relatywnie bardziej pasywnych inwestorów zagranicznych. Ostatnie silne spadki skłoniły ich do delikatnych korekt „w górę" obniżonej po trzech sesjach spadkowych alokacji w polskich akcjach. Tym samym w środę obserwowaliśmy odbicie, które prawdopodobnie tak jak poprzednie krótkie impulsy rosnące zatrzyma się maksymalnie po kilku dniach. Podtrzymujemy opinię, iż rejony 2000 pkt. jeżeli chodzi o WIG20 są w najbliższym czasie możliwe do osiągnięcia. Krótkie impulsy popytowe płynące z zagranicy będą miały problem z przezwyciężeniem nadal trwającej fali odpływów aktywów akcyjnych funduszy inwestycyjnych warunkującej siłę strony podażowej.

Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios