Zakupom w Warszawie początkowo sprzyjały pozytywne nastroje na pozostałych europejskich rynkach akcji. Handlujący tam inwestorzy ochoczo zabrali się do odkupywania przecenionych akcji. Jednak w miarę upływu czasu przewaga kupujących topniała.
O losach sesji w Europie przesądziło włączenie się do gry amerykańskich inwestorów, którzy bardziej byli zainteresowani pozbywaniem posiadanych akcji. W efekcie początek notowań z Oceanem przyniósł korektę amerykańskich indeksów, pociągając przy okazji za sobą pozostałe giełdy.
Natomiast warszawska giełda okazała się odporna na negatywne impulsy z zagranicy. Dzięki mobilizacji kupujących na finiszu WIG20 zyskał ponad 1,1 proc. W centrum uwagi krajowych inwestorów pozostawał sektor bankowy, co miało związek z trwająca aferą wokół Komisji Nadzoru Finansowego.
Po wyprzedaży z końcówki minionego tygodnia nastoje wokół sektora nieco się uspokoiły, dlatego notowania większości banków odrabiały straty. Najlepiej pod tym względem wypadł PKO BP, choć piątkowych strat w całości nie odrobił.
Negatywnym wyjątkiem w tym gronie były banki należące do Leszka Czarneckiego - Getin Noble i Idea Bank. Ich notowania kontynuowały spadki, osiągając nowe historyczne dołki notowań. Miało to związek z obawami inwestorów o kondycję banku, mimo zapewnień Narodowego Banku Polskiego o gotowości wsparcia płynnościowego, jeśli zajdzie taka potrzeba.