Nic poza Fedem się dziś nie liczy

Poranek maklerów: na początku środowej sesji WIG20 spadał o 0,2 proc., mWIG40 był na poziomie wtorkowego zamknięcia, a sWIG80 rósł o 0,5 proc. Jak sytuację na rynku oceniają analitycy?

Publikacja: 10.07.2019 09:34

Nic poza Fedem się dziś nie liczy

Foto: AFP

Kamil Cisowski, ekspert DI Xelion

Wczorajsza sesja w Europie przebiegła w sposób sugerowany rano przez kontrakty terminowe. W absencji ważniejszych wydarzeń na kontynencie mówiło się przede wszystkim o spięciu na linii USA – Wielka Brytania po wycieku depesz brytyjskiego ambasadora w Waszyngtonie, który bardzo krytycznie wypowiadał się o administracji Donalda Trumpa i samym prezydencie. Ten zareagował inwektywami na Twitterze, które z kolei ostro potępił J. Hunt, kontrkandydat B. Johnsona do fotela premiera. Obaj liderzy Partii Konserwatywnej spotkali się wczoraj w telewizyjnej debacie, w której B. Johnson odmówił obietnicy, że poda się do dymisji, gdyby nie przeprowadził Brexitu w październiku. Po raz kolejny potwierdza się najwyraźniej stara prawda, że łatwiej powiedzieć niż zrobić. Mimo to notowania funta znajdują się na tegorocznych minimach. Giełdy strefy euro traciły od 0,1% (IBEX) do 0,9% (DAX). Dość słabo na tym tle prezentowało się GPW, gdzie WIG20 stracił 1,1%, mWIG40 1,0%, a sWIG80 0,1%. Około jednej trzeciej spadku głównego indeksu wynika wprawdzie z odcięcia dywidendy na Pekao, ale nie zmienia to ogólnego słabego obrazu rynku, na który wpływały przede wszystkim Orlen, KGHM i CD Projekt.

Pisaliśmy wczoraj, że sesja w USA może być w dużej mierze uwarunkowana wypowiedziami członków FOMC w Bostonie, ale nie ujawniły one wiele na temat planów Komitetu w tym roku. Wprawdzie rentowności amerykańskich 10-latek wzrosły o kolejne 2pb, ale nie przeszkodziło to S&P500 zamknąć się ostatecznie na minimalnym, a NASDAQ na półprocentowym plusie, chociaż oba indeksy rozpoczynały dzień pod kreską. Poniżej 1390 $/ou. spadły przejściowo notowania złota, ale w godzinach wieczornych i nocnych ponownie przetestowały poziom 1400 USD. Dzisiaj ponownie znajdują się pod presją.

O ile wczoraj istotne wypowiedzi były raczej opcjonalne, dzisiaj możemy mieć niemal pewność, że podczas swojego następującego co pół roku wystąpienia przed Kongresem J.Powell powie, coś co będzie miało wpływ na rynek i mocno wpłynie na końcówkę sesji (prezentacja raportu rozpocznie się o 16:00). Niezależnie od tego o 20:00 czasu polskiego opublikowany zostanie protokół z czerwcowego posiedzenia FOMC, więc można bez dużej przesady powiedzieć, że nic poza Fedem nie będzie się dziś liczyło. Zważywszy, że rynek nie ma wciąż najmniejszej wątpliwości, że w lipcu dojdzie do obniżki stóp, widzimy oba wydarzenia jako źródło przede wszystkim negatywnych krótkoterminowych ryzyk dla rynku akcji.

Dzień rozpocznie się jednak raczej spokojnie, giełdy azjatyckie zachowują się neutralnie, zmiany notowań futures na DAX i S&P500 także oscylują wokół zera. Więcej niepewności pojawi się pewnie dopiero po południu. Kurs EURUSD znajduje się niewiele powyżej 1,12 i można liczyć się dziś z naruszeniem tego poziomu. Zaskoczeniem nie będzie również jeżeli złoto przetestuje wsparcie na poziomie 1380 USD.

W ostatnich dniach część banków inwestycyjnych prezentuje raporty, w których manifestują obawy o to, czy nadchodzący sezon wynikowy nie zakończy obecnego epizodu na Wall Street, w którym „złe informacje są dobrymi informacjami". Wczoraj zrobił to UBS.

Piotr Neidek, DM mBanku

Lipiec to okres dwóch wskazań ermanometrycznych mianowicie na dzień 3 oraz 31 lipca wypadają dwa okienka czasowe. Pierwsze z nich wynika z trójkąta OABC osadzonego na długoterminowych ekstremach powstałych podczas takich sesji jak 08-05-2015, 21-01-2016 oraz 23-01-2018 zaś długość pomiaru wynosi aż 1259 dni. Tak rozległy czasowo trójkąt generuje ryzyko utworzenia się ważnego dla kolejnych miesięcy ekstremum, o ile tylko umiejętnie podejdzie się do kwestii wierzchołków, jakie mają prawo w lipcu się utworzyć. Jak na razie WIG wyhamował kilkutygodniową falę mini-hossy na wysokości 60972 i miało to miejsce na początku bieżącego miesiąca czyli na dwie sesje przed ww. wskazaniem. Gdyby okazało się, że lipcowy szczyt jest już za nami i rynek ponownie zacznie zniżkować, wówczas wskazania ermanometrii byłyby arcydokładne, gdyż w powyższym przypadku błąd prognozy wyniósłby jedynie 0.15%. Należy zwrócić uwagę, że wczoraj doszło do wygenerowania dwóch niepokojących sygnałów sprzedaży przez WIG20 i chociaż WIG jeszcze broni się przed spadkami, to jednak SELL by MACD_d oraz SELL by MA200_h w wykonaniu indeksu blue chips stanowią realną zachętę do grania krótkich pozycji. Dzisiaj jednak nie można wykluczyć próby podniesienia ww. benchmarków chociażby ze względu na udany finisz jankeskich wskaźników giełdowych oraz na chwilowy spokój azjatyckich rynkach, jednakże wtorkowa słabość byków ostrzega przed powrotem ursusów na parkiet. To znów współgrałoby z ermanometrią, wg której rynek nad Wisłą znajduje się w okienku czasowym, w ramach którego zachodzi wysokie prawdopodobieństwo zmiany dotychczasowego trendu...

Adrian Górniak, DM BDM

Wczorajsza sesja niestety nie będzie zaliczona do udanych przez rodzimych inwestorów, bowiem wszystkie główne indeksy znalazły się pod kreską. WIG20 stracił 1,1% (najmocniej spadły KGHM i Alior), mWIG40 obniżył się o 1,0%, a sWIG80 o 0,1%. Słabość GPW nie może dziwić, jeśli spojrzymy na większe europejskie rynki (DAX -0,9%, FTSE -0,6%). Za oceanem widać było brak zdecydowania – DJIA stracił 0,2%, wzrosły z kolei Nasdaq i S&P500 (odpowiednio +0,5%/+0,1%), z kolei w Azji odnotowaliśmy spokojną sesję. W kalendarium makro czekają nas odczyty dot. m.in. produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii i Francji, nad ranem poznaliśmy wyniki inflacji w Chinach. To co jednak będzie najmocniej przykuwało uwagę inwestorów to przede wszystkim wystąpienia prezesa FED (dziś i jutro), publikacja protokołu z posiedzenia FOMC (dziś) i protokół z posiedzenia ECB (jutro), i te wydarzenia powinny rzucić nieco światła na kształtowanie się ścieżki stóp procentowych w USA (rynki liczą na obniżkę jeszcze w lipcu) oraz potencjalne wprowadzenie QE w Europie. W tle cały czas pozostają negocjacje na linii USA-Chiny, które ponownie mogą się skomplikować. Pojawiają się głosy, że spotkanie w Osace nie posunęło za bardzo do przodu całego procesu, a sprawą, która może oddalić od siebie strony, może okazać się zamieszanie z Tajwanem. Poranne nastroje nie są najlepsze, tracą kontrakty zarówno na DAX, jak i amerykańskie indeksy, co tym samym zwiastuje również spadkowe otwarcie w Warszawie. Dla rodzimych blue chipów w krótkiej perspektywie kluczowa jest obrona poziomu 2300 pkt.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego