Wrzesień uchodzi za najsłabszy miesiąc na warszawskiej giełdzie, co potwierdzają dane historyczne. Pod względem stóp zwrotu, statystyczny wrzesień jest outsiderem i pewnym ewenementem. Od 1991 r. średnia stopa zwrotu WIG wynosi -1,62 proc., a mediana -1,02 proc. Dla porównania, kolejne dwa najsłabsze miesiące – czerwiec i marzec – wypadają już wyraźnie lepiej, notując odpowiednio o 0,91 i 1,28 punktu procentowego wyższe wyniki, choć również ujemne. Pod względem obrotów wrzesień wypada lepiej niż wakacyjne miesiące, plasując się w połowie stawki obok lutego.

Początek bieżącego miesiąca zdaje się potwierdzać te statystyki, zarówno w kontekście zachowania rynku, jak i sygnałów technicznych. Mechaniczny algorytm alokacji wskazuje poziom 34 proc. (w skali 0–100 proc.), co oznacza przewagę sygnałów sprzedaży obowiązujących w układzie miesięcznym, tygodniowym i dziennym. Sygnały techniczne z oscylatorów nie są jeszcze całkiem jednoznaczne. Brakuje miesięcznego sygnału S, choć na dziś powstałby, trzeba poczekać do końca miesiąca. Układ spadkowy wspiera fakt, że sygnały wchodzą po negatywnych dywergencjach oraz trend wzrostowy jest mocno zaawansowany czasowo. Ostatni obrót czasowy cyklu koniunkturalnego Kitchina trwa już 35. miesiąc przy średniej 41 miesięcy i rozpiętości od 31 do 49, przy czym na wzrostową fazę cyklu przypada 17–30 miesięcy (średnio 22 miesiące). Pewnym wsparciem dla rynku jest wskaźnikowe wyprzedanie w krótszych horyzontach, choć pierwsze tego typu sygnały z reguły należy ignorować.