Kamil Cisowski, analityk DI Xelion
Piątkowa sesja przyniosła wyraźne odbicie po spadkach ze środka tygodnia na całym świecie. Zgodnie z naszymi piątkowymi oczekiwaniami, indeksy w Europie zyskiwały od 0,7% (FTSE100) do 1,8% (IBEX). Niestety wzrosty ominęły Polskę, czy może raczej cały nasz region, ale o ile spadki np. na BUX były minimalne, WIG20 stracił 0,7%, mWIG40 1,0%, a sWIG80 0,6%. Zważywszy na długi weekend, pojawiła się nieoczekiwanie duża podaż, w wyniku której obrót na głównym indeksie sięgnął 780 mln zł. W efektywny sposób presji nie poddał się CD Projekt, który po wzroście o 5% ponownie kwotowany jest powyżej 230 zł za akcję, ale WIG20 wyznaczył nowe dwuletnie minima i ma otwartą drogę do testu 2000 pkt. Giełda amerykańska otwierała się bardzo wysoko, a zamykała w okolicach dziennych maksimów. S&P500 zyskało 1,4%, a NASDAQ 1,6%. Optymizm na rynku akcji przełożył się też na odbicie rentowności amerykańskich 10-latek o ponad 6 pb. Silniejszy dolar (EURUSD kwotowane jest poniżej 1,11) i zachowanie na rynku długu szkodziły cenom złota, które spadły lekko poniżej 1510 $/ou. Kalendarz makroekonomiczny w piątek nie zawierał bardzo istotnych pozycji, dane z rynku nieruchomości były mieszane (silnie wzrosły pozwolenia na budowę nowych domów, ale ilość rozpoczętych budów zaskoczyła negatywnie). Indeks University of Michigan spadł w sierpniu z 98,4 pkt. do 92,1 pkt., nie spotkało się to jednak z żadną reakcją rynkową. Inflacja bazowa w Polsce sięgnęła niespodziewanie 2,2% r/r (konsensus analityków: 2,1% r/r), co sprawia, że pojawiający się ostatnio w mediach opór wobec całkowitej bierności RPP może przybierać na sile. Ostatnie odczyty wyraźnie sugerują, że istnieje ryzyko opuszczenia przez CPI dopuszczalnego przedziału wahań od celu inflacyjnego NBP jeszcze przed końcem roku, a w efekcie spodziewanego wzrostu cen energii na początku przyszłego mogą pojawić odczyty nawet powyżej 4,0% r/r. Powinno być to niekorzystne dla notowań polskich obligacji skarbowych, ale raczej nie zatrzyma dalszego spadku ich rentowności w przypadku kontynuacji trendu na rynkach bazowych i dalszych deklaracji członków RPP o tymczasowości podwyższonej inflacji. Na giełdach w Hong Kongu i Szanghaju w momencie pisania komentarza widać około dwuprocentowe wzrosty, Nikkei zyskuje 0,8%. Poranek ewidentnie przyniesie kontynuację zwyżek w Europie, WIG20 zyska tym samym szansę na powrót powyżej przełamanego wsparcia. Pierwsze zawirowania mogą się pojawić już jutro, gdy we włoskim parlamencie głosowane będzie wotum zaufania dla rządu. W ciągu najbliższych 10 dni Chiny i USA mają wrócić do negocjacji handlowych, w międzyczasie jednak Stany Zjednoczone poniosły prestiżową porażkę na froncie irańskim, gdy Wielka Brytania odmówiła im wydania zatrzymanego na Gibraltarze irańskiego tankowca. Siła Hong Kongu w ostatnich dniach wynika m.in. z uspokojenia demonstracji w mieście, które przybrały obecnie znacznie bardziej pokojowy charakter. O tym, czy będziemy mieli do czynienia z trzecim tygodniem korekty, czy też główne giełdy powrócą do wzrostów, zadecyduje kończące tydzień (22-24 sierpnia) sympozjum w Jackson Hole, gdzie prawdopodobnie padną ważne deklaracje na temat dalszego kształtu polityki monetarnej głównych banków centralnych na świecie, przede wszystkim Fedu.
Sprawdź notowania dostępne na www.parkiet.com/notowania
Krzysztof Pado, analityk DM BDM
Za nami czwarty z rzędu spadkowy tydzień na WIG oraz WIG20. Ty razem indeks szerokiego rynku stracił 1,9%. Licząc od początku roku jesteśmy na ponad 4% minusie (z głównych indeksów jedynie sWIG80 nadal trzyma się mocno, od początku roku pozwolił zarobić blisko 13%). Kolejny raz wypadliśmy słabiej niż rynki zagraniczne, które zresztą też nie radziły sobie najlepiej (dopiero końcówka tygodnia uaktywniła stronę popytową). MSCI World w skali tygodnia zniżkował o -1,2%, natomiast MSCI EM stracił -1,0%. Licząc od początku roku oba indeksy są pozostają jednak na wyraźnych plusach. Przez weekend napłynęły informacje, które mogą pozwolić złapać trochę oddechu inwestorom. Niemiecki minister finansów zapowiedział, że rząd może wydać dodatkowe 50 mld EUR, by wspomóc gospodarkę (podobnie jak miało to miejsce w kryzysie 10 lat temu). Doradca ekonomiczny D. Trumpa stwierdził natomiast, że nie widzi zagrożenia recesją (a w ciągu najbliższych dni mają się odbyć rozmowy na niższym szczeblu z Chinami). W tym tygodniu z wydarzeń gospodarczych na pierwszy plan wysuwa się sympozjum w Jackson Holl (czwartek) oraz szczyt G7 (weekend). Zapiski z ostatnich posiedzeń opublikują Fed oraz ECB. Ze strefy euro poznamy wstępne odczyty PMI za sierpień. Z polskiej gospodarki natomiast pojawią się informacje o rynku pracy, sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej (konsensus zakłada poprawę, po rozczarowującym czerwcu) za lipiec. Warto także nadal zwracać uwagę na wyniki kwartalne spółek, sezon wyników za 2Q'19 potrwa jeszcze blisko półtora miesiąca.
Piotr Neidek, analityk DM mBanku
Fala wyprzedaży przelewająca się przez GPW zebrała już na tyle istotne dla niedźwiedzi żniwa, że zachodzi prawdopodobieństwo pojawienia się odbicia – pytanie na ile silnego? Ursusy wypunktowały rynek i mają prawo odpocząć po ostatniej szarży na południe a tym samym mogą wycofać się na wyższe poziomy, z których w przyszłości ponownie zaczną swoje destrukcyjne dzieło. Ważnym poziomem na najbliższe dni jest 55.9k, na wysokości którego przebiega tygodniowa dwusetka oraz pułap 57287 czyli sufit zeszłotygodniowej czarnej świeczki. Te dwa poziomy stanowią oporową strefę, której wybicie przez piątkowe ceny close mogłoby okazać się triggerem dla mocniejszej korekty wzrostowej, jednakże aby bykom udało się wykonać taki plan potrzebne są ku temu sprzyjające czynniki jak zieleń na zagranicznych parkietach, aprecjacja złotego oraz przecena aktywów w bezpiecznej przystani. Ciekawie prezentuje się wykres EURPLN, gdzie uwidoczniła się formacja gwiazdy wieczornej sygnalizująca zatrzymanie aprecjacji i wejście w fazę odpoczynku w najbliższym czasie. Interesująco rysuje się DJIA, na wykresie którego widoczna jest obrona dziennej dwusetki oraz uformowały się dwie popytowe świeczki stanowiące ostrzeżenie dla jankeskich baribali. Na uwagę zasługują bondy, których rentowności w ostatnim czasie stały się medialnym hitem dla wszystkich tych, którzy zerkają na rynek długu jedynie w sporadyczny sposób. Zjawisko inwersji było już wcześniej sygnalizowane przez obligacje a to co się wydarzyło w ubiegłym tygodniu stanowi jedynie spełnienie się nieuniknionego. Obecnie jednak na uwagę zasługuje dojście cen dziesięciolatek do górnego ograniczenia kanału spadkowego, co w połączeniu z wykupieniem ma prawo przerodzić się w korektę bondów. Reasumując w drugiej połowie sierpnia pojawia się sposobność do tego, aby WIG20 odreagował ostatnią przecenę i wykonał coś na wzór korekty w bessie, jednakże nadrzędnie panuje trend spadkowy i to wg jego zasad odbywa się gra...