GPW ma kłopoty z równowagą

Poranek maklerów: czwartkowa sesja zaczęła się 7-proc. spadkiem WIG20 do 1400 pkt. Teoretyczny Kurs Otwarcia na niektórych walorach był tak niski, że potrzebne było równoważenie rynku. Jak sytuację oceniają analitycy?

Publikacja: 12.03.2020 09:17

GPW ma kłopoty z równowagą

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Rynki europejskie we wtorek po raz drugi z rzędu nie zdołały wygenerować odbicia, które potrwa dłużej niż kilka godzin. Sesyjne maksima zostały osiągnięte około godziny dziesiątej, potem było już tylko gorzej. DAX zamknął się 0,4% niżej niż we wtorek, FTSE100 straciło 1,4%. Zielonym punktem na mapie kontynentu były Włochy po informacjach o planowanym podwojeniu stymulusu fiskalnego do 16 mld euro. Polska giełda zachowywała się gorzej niż reszta kontynentu od samego rana, ale po informacjach o zamknięciu szkół rozpoczął się prawdziwy dramat. WIG20 stracił 5,9%, mWIG40 4,6%, a sWIG80 5,4%. Najgorsze w głównym indeksie CCC przeceniło się o 14,2%, dwucyfrowe spadki widzieliśmy także na JSW.

S&P500 spadło o 4,9%, a NASDAQ o 4,7%, przekreślając w ciągu jednego dnia wtorkowe odbicie. Dow Jones oficjalnie zakończył najdłuższą hossę w historii, dziś dołączy do niego główny indeks. To, co dzieje się na rynku wymyka się zdrowemu rozsądkowi i przypomina najgorsze momenty ostatniego kryzysu. Schronienia nie dawało wczoraj nic – złoto spadło z okolic 1670 USD we wczesnych godzinach popołudniowych do 1635 USD, rentowności 10-letnich amerykańskich obligacji skarbowych wzrosły do 0,87%, podwajając się od poniedziałku.

Wyrażając wczoraj wątpliwość co do porannych wskazań kontraktów futures, pisaliśmy wczoraj o tym, że w związku z posiedzeniem EBC dzień dzisiejszy znacznie lepiej nadaje się na punkt zwrotny. Giełdy w Azji notują około czteroprocentowe spadki, kontrakty futures na S&P500 sugerują podobne załamanie w USA, DAX ma potencjał do przeceny o 6% po decyzji prezydenta Trumpa, że począwszy od piątku podróże między Europą a USA zostaną wstrzymane na 30 dni. Christine Lagarde stoi przed niezwykle trudnym zadaniem, jeżeli ma wspomóc rynki w samym szczycie paniki, po tym jak WHO oficjalnie ogłosiło pandemię, a nagłówki prasowe mówią o początku bessy.

Uspokajające wypowiedzi polskich władz przynoszą odwrotny od zamierzeń skutek, będąc najwyraźniej odbierane na Książęcej jako dowód nieprzygotowania do zbliżającej się w 2Q/3Q technicznej recesji, która bez szybkich działań rządu może nabrać znacznie poważniejszego charakteru. Zasugerowana wczoraj przez P. Borysa, prezesa PFR, nowelizacja budżetu wydaje się obecnie absolutną koniecznością. Wspomniane wczoraj przez prezydenta ulgi w spłacie kredytów dla gospodarstw domowych na wzór Włoch są drugorzędne wobec szybkiego wsparcia dla przedsiębiorstw, bez którego należy spodziewać się fali bankructw i szybkiego wzrostu bezrobocia. Drugorzędnym dla gospodarki, ale krytycznym dla GPW skutkiem ubocznym obecnej sytuacji może być całkowite fiasko wdrożenia PPK w średnich i małych przedsiębiorstwach po tym, jak pracownicy zobaczą przecenę funduszy o kilkadziesiąt procent zaledwie kilka miesięcy od ich uruchomienia. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że retoryka „kupuj, gdy jest tanio" nie zda egzaminu po 11 latach trendu bocznego w Warszawie zakończonego być może załamaniem do minimów z 2009 r. lub jeszcze niżej.

Zespół analiz BM Alior Banku

Wczorajsza sesja za oceanem zakończyła się mocnymi przecenami głównych indeksów. Biorąc pod uwagę zachowanie indeksów z kilku ostatnich sesji (liczba punków dla sesji wzrostowych vs. Sesji spadkowych) można zadać sobie pytanie, czy indeksy są w fazie głębokiej korekty, czy raczej jest to zakończenie trwającego 11 lat trendu wzrostowego. Napływające informacje o nieznacznie wyższej liczbie nowych przypadków infekcji w Chinach i Korei południowej, jak i trwający trend wzrostowy zachorowań m.in. w USA czy Europie nie poprawia negatywnego sentymentu. Dodatkowo ogłaszane przez rządy pakiety stymulacyjne nie tłumią paniki wśród inwestorów. Jeżeli chodzi o dane makro, to dzisiaj poznamy decyzję EBC w sprawie stóp procentowych i planowanych działaniach w walce z negatywnymi skutkami epidemii.

Na polskiej giełdzie od zeszłego tygodnia mamy kontynuację spadków na indeksie WIG20. Indeksy WIG-motoryzacja, WIG-energia i WIG-odzież ustanawiają historyczne minima. Akcje spółki CCC doświadczyły największego w historii spadku kończąc notowania z przeszło 14 % spadkiem (dla przypomnienia kurs spółki jeszcze miesiąc temu oscylował wokół 100zł za akcję). Nawet opublikowana przez CD Projekt informacja o wysłaniu gry „Cyberpunk 2077" do agencji zajmujących się klasyfikacją gier (praktycznie ostatni etap przed wprowadzeniem do sprzedaży) nie pomogło kursowi, który stracił wczoraj 7%. Warto również zauważyć, że kurs Taurona zamknął się poniżej 1zł, co oznacza że wskaźnik Cena/Wartość księgowa jest na absurdalnie niskim poziomie. Również notowania PKP Cargo znajdują się pod presją. Spółka szacuje, że wielkość EBITDA na poziomie grupy za 2019 rok wyniosła 859,9 mln zł (wobec ubiegłorocznych prognoz 925 mln zł). Wynik obciążają zawiązane w IV kwartale rezerwy na świadczenia pracownicze. Dodatkowo dzisiaj zostały opublikowane przez Cyfrowy Polsat, Lotos, PGNiG i PZU wyniki za 2019 rok. W przypadku PZU zysk netto lepszy o 10% od oczekiwań może pozytywnie wpłynąć na notowania. Panika udzieliła się również spółkom z szerokiego rynku. Największe spadki zanotowały spółki działające w sektorze turystycznym, linii lotniczych, rozrywki, sieci restauracji oraz sprzedaży detalicznej.

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Szarża niedźwiedzi wciąż trwa a dołka na GPW nie widać. WIG20 w ciągu dnia zanurkował pod psychologiczną barierę 1500 punktów i do piątkowego zamknięcia traci już 260 punktów. Na wykresie tygodniowym wykształca się kolejna, czarna świeczka, której górne ograniczenie będzie stanowiło strefę oporu na drugą połowę marca'20.r. Na szczególną uwagę zasługuje sytuacja długoterminowa indeksu, gdzie doszło do przełamania linii trendu poprowadzonej od dołka z 2001.r. W takich okolicznościach na szczególną uwagę zasługuje poziom 1253 wynikający z dna bessy'09.r., kiedy to kończyła się spadkowa fala wyprowadzona z w październiku'07.r. z poziomu 3940. Koncepcja zejścia aż tak nisko może wydawać się nieco dramatycznym scenariuszem, jednakże przy obecnej zmienności nie jest to utopijna wizja. Wczoraj doszło do zanegowania całego wzrostowego układu zrobionego przez sWIG80 na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy i chociaż benchmark ten stanął przed możliwością utworzenia podwójnego dna, to jednak przy obecnym tempie spadków niedźwiedzie mogą planować uderzyć w minima z 2011 przebiegające dopiero przy 8190. Otoczenie zewnętrzne wciąż nie zachęca do wzrostów zaś dzisiejsza słabość jankeskich kontraktów wyzwala obawy o dalsze spadki na GPW. Tracą kontrakty na niemiecką Xetrę a skala spadków oscyluje wokół -5%. Dzisiaj pierwszy raz od lipca 2016.r. DAX_future zszedł poniżej psychologiczną barierę 10k a tym samym otworzył sobie furtkę na 9k. Na uwagę zasługuje miedź, która do tej pory dzielnie się broniła nad długoterminowym wsparciem, jednakże dzisiaj rano kontrakty na ten surowiec osiągnęły kilkuletnie minima. Wygląda na to, że szykuje się kolejny ciężki dzień na rynkach finansowych, jednakże dla tych, co cenią sobie zmienność, zapewne pojawią się okazje do day tradingu.

Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty