W związku z coraz większą liczbą odnotowanych przypadków koronawirusa na świecie, sesja w Azji rozpoczęła się od przeceny. Główne indeksy na całym świecie kontynuują spadki. Co prawda po godzinie 13:00 mogliśmy obserwować wyraźne odreagowanie, które było spowodowane ogłoszeniem ze strony Fed, który zapowiedział nieograniczony program QE, niemniej reakcja okazała się chwilowa. Po godzinie 17:00 właściwie większość ruchu w górę została wymazana, a główne parkiety w Europie zamykają się pod kreską.
Niemiecki indeks giełdowy rozpoczął poniedziałek od luki spadkowej. Początek sesji przebiegał jednak w dobrych nastrojach, mimo że dzień zaczął się dość nisko, od pierwszych godzinach handlu do kupujący mieli przewagę. Do południa indeks stopniowo odrabiał straty, a po godzinie 13:00 kurs wystrzelił blisko 500 punktów w górę. Dynamiczny ruch mogliśmy obserwować także na innych parkietach, w tym na rynku kontraktów w Stanach Zjednoczonych. Powodem tak szybkiej wspinaczki była wiadomość dotycząca nieograniczonego programu skupu aktywów, co wsparło rynek akcji. Reakcja okazała się jednak chwilowa, ostatecznie DAX zamknął się dziś 2% pod kreską, tracił także między innymi francuski CAC40 (-3,3%), czy londyński FTSE (3,89%).
Kolor czerwony zagościł też na polskiej giełdzie. W poniedziałek indeks dwudziestu największych spółek na GPW przecenił się ponad 5,5%. Jak widać, odbicie z którym mieliśmy do czynienia w ubiegłym tygodniu może okazać się jedynie chwilową korektą w trendzie spadkowym. Jeżeli w kolejnych dniach sentyment nie ulegnie zmianie, niewykluczony jest nawet ponowny atak na poziom 1250 pkt. na WIG20 (w tym miejscu znajdują się minimum z ubiegłego tygodnia, a także dołki z 2009 roku). Bardzo kiepsko radził sobie dziś sektor bankowy, Santander Bank Polska przecenił się ponad 12%, a spadki na mBanku i Alior Banku wyniosły odpowiednio -9,8% i 7,5%.
Łukasz Stefanik
Analityk Rynków Finansowych XTB