Niebezpieczna formacja na Wall Street

Poranek maklerów: Na Wall Street rośnie ryzyko związane z uformowaniem się elliottowskiej struktury A-B-C, która stanowiłaby łącznik pomiędzy lutowo-marcową zniżką a kolejną falą bessy - piszę w porannym komentarzu Piotr Neidek, analityk techniczny BM mBanku. Jak inni eksperci oceniają sytuację?

Publikacja: 16.04.2020 09:09

Niebezpieczna formacja na Wall Street

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Piotr Neidek, analityk techniczny BM mBanku

Na wykresie S&P500 widoczny jest zygzak, który zgodnie z eWave jest formą korekty a nie impulsu hossy, dlatego też w przypadku przebicia się ww. indeksu przez strefę 2637 – 2641 pojawiłby się trigger do dalszej deprecjacji. Już wczoraj przerwanie lokalnego wsparcia 2800 wyzwoliło obawy związane z kondycją napompowanych finansowymi sterydami byków, a biorąc pod uwagę poranną czerwień jankeskich kontraktów, można mieć obawy o kolejne spadki na Wall Street.

Ostrzeżeniem dla zwolenników grania długich pozycji jest powrót kapitału do bezpiecznej przystani. Wczoraj wyraźnie zyskały US30Y (+1.6%), co w połączeniu z techniczną obroną lokalnych wsparć, rośnie presja na dalszą zwyżkę amerykańskich papierów rządowych. Jak pokazuje historia, z rynku długu często płyną odwrotnie skorelowane sygnały dla S&P500, dlatego też akcyjne byki ponownie są w potrzasku.

Powrót niedźwiedzi na parkiet zauważalny był także na warszawskim parkiecie. WIG20 stracił aż -3.4% a na wykresie pojawiła się podażowa formacja zwana objęciem bessy. Lokalnie doszło do przerwania krótkoterminowego wsparcia związanego z wtorkowym minimum oraz MA200_5min. Jednocześnie doszło do domknięcia środowej luki hossy jednakże biorąc pod uwagę otwartą strukturę GAP_w przy 1509 pkt., wnioski wciąż są niekorzystne dla akcjonariuszy. Oporem na dzisiejszą sesję jest 1673 i do tej wysokości outlook na WIG20 jest negatywny.

Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Środowa sesja w Europie przyniosła w Europie i USA poważną przecenę, wyznaczając być może zasięg pierwszego ruchu wzrostowego po marcowym załamaniu, zbudowanego przede wszystkim na bezprecedensowych działaniach w polityce monetarnej i fiskalnej, ale także stopniowej stabilizacji sytuacji epidemiologicznej. W większości krajów UE i Stanach Zjednoczonych ogłoszono częściowe zwycięstwo nad koronawirusem, rozumiane jako osiągnięcie punktu zwrotnego w dziennych liczbach nowych zachorowań i rozpoczęto plan stopniowego powrotu do normalności. Giełdy zdyskontowały to być może z naddatkiem, a negatywne niespodzianki, czy nawet stabilizacja statystyk chorych i ofiar śmiertelnych na obecnych, wciąż bardzo wysokich poziomach, będą obciążeniem podczas kolejnych sesji giełdowych. Z tej perspektywy wczorajsze dane z Francji (1438 pacjentów zmarło, nowy rekord) czy Hiszpanii (6599 nowych przypadków, najwięcej od 10 dni) wyraźnie wpływały na sentyment. Główne indeksy w Europie spadały od 3,3% (FTSE 100) do 4,8% (FTSE MiB), skala przeceny na pozostałych też oscylowała w większości wokół czterech procent. WIG20 stracił 3,4%, mWIG40 3,2%, a sWIG80 0,7%. CD Projekt był jedyną dużą spółką, która zakończyła dzień nad kreską.

Najważniejsze publikowane wczoraj dane, amerykańska sprzedaż detaliczna, okazały się mniej więcej zgodne z konsensusem. Spadek wyniósł -8,7% m/m (prognozowano -8,0% m/m), ale w większej niż się spodziewano części wynikał z czynników „niebazowych", czyli sprzedaży środków transportu. S&P500 straciło 2,2%, a NASDAQ 1,4%, ponownie wyróżniając się pozytywnie. Spośród publikujących do tej pory wyniki banków obronił się tylko Goldman Sachs, który zamknął się wczoraj minimalnie nad kreską. Spadki cen akcji Citigroup i Bank of America wyniosły odpowiednio 5,6% oraz 6,5%. Na kolejne istotniejsze raporty będzie trzeba zaczekać do przyszłego tygodnia.

Sesja w Azji ma w momencie pisania komentarza charakter mieszany, ale główne rynki (Tokio i Hong Kong) znajdują się pod kreską. Notowania kontraktów futures na indeksy europejskie sugerują próbę odbicia w godzinach porannych, o jej sukcesie mogą zadecydować kolejne tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus mówi o wzroście nowych wniosków o zasiłek o 5,35 mln, kolejna negatywna niespodzianka, sugerująca wzrost stopy bezrobocia wyraźnie powyżej 20% w ciągu najbliższych tygodni, może zachwiać giełdami, oczywiście o ile Fed nie planuje stłumić jej efektu ogłoszeniem kolejnego planu ratunkowego dla gospodarki, do czego przyzwyczaił inwestorów w ostatnim czasie. Optymizmu nie budują notowania ropy, której cena po osiągnięciu nowych minimów utrzymuje się poniżej 20$ za baryłkę (WTI).

Zespół Analiz BM Alior Banku

Wczorajsza sesja za oceanem była korektą ostatnich wzrostów. Powodem spadków głównych indeksów były opublikowane dane makro dotyczące marcowych odczytów produkcji przemysłowej, indeksu aktywności wytwórczej w stanie Nowy Jork oraz sprzedaży detalicznej, które były najgorsze w historii publikacji tego wskaźnika. Eksperci uważają, że ponure prognozy dla sektora przemysłowego będą utrzymywać się do czasu opanowania epidemii, ponieważ zniesienie restrykcji nie będzie oznaczać, że ryzyko zachorowań na koronowirusa wśród pracowników sektora przemysłowego zostało wyeliminowane. W najbliższym okresie istotny wpływ na zachowanie się rynku będą miały publikowane przez spółki z indeksu S&P500 wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2020 roku. Podane przez spółki z sektora bankowego wyniki słabsze od oczekiwanych przełożyły się na wyprzedaż akcji. Dla przykładu akcje Bank of America spadły wczoraj przeszło 6%. Również europejskie indeksy traciły wczoraj przeszło 3%. Palącym problemem dla większości krajów jest tragiczna sytuacja w sektorze lotniczym, którego aktywność jest sparaliżowana ze względu na wdrożone przez rządy ograniczenia. Jeżeli chodzi o dane makro to dzisiaj poznamy marcowe odczyty dynamiki inflacji konsumenckiej dla Niemiec, lutową dynamikę produkcji przemysłowej w Strefie Euro oraz liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA.

Mocne przeceny dotknęły również polski parkiet, gdzie wśród głównych indeksów jedynie sWIG80 stracił najmniej -0,7%. W gronie blue chipów najmocniej traciły akcje banków Santander i mBank. Powodem tych przecen jest zmiana przez agencję Fitch Ratings perspektyw (ze stabilnej na negatywną) oraz publikacja przez banki informacji o wielkości obowiązkowych składek na BFG. Dzisiaj presję na kurs mogą doświadczyć akcje BNP Paribas który poinformował, że obniżki przez RPP stóp procentowych obniżą wynik odsetkowy w 2020 roku o ok. 100-130 mln zł. Prawie 20% spadek cen miedzi i srebra związany ze zmniejszeniem zapotrzebowania światowego na te surowce może negatywnie wpłynąć na wyniki i kwartału spółki KGHM, a przez to może wpłynąć na spadek kursu akcji, które tylko wczoraj straciły 6,3%. Trend wzrostowy został przerwany na akcjach CCC, lecz w przypadku spółek odzieżowych można spodziewać się kontynuacji wzrostów, gdyż dzisiaj powinien zostać opublikowany przez rząd plan odmrażania gospodarki. W przypadku rynku szerokiego sukces sprzedaży gry „Sniper Ghost Warior Contracts" wspierają notowania akcji CI Games, które wczoraj zyskiwały 15,2% na zamknięciu.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA