Początek nowego tygodnia na warszawskiej giełdzie przyniósł dominację byków. W poniedziałek praktycznie przez cały dzień indeksy świeciły na zielono, a WIG20 w ostatecznym rozrachunku zyskał 1,1 proc. Pomogła mu przede wszystkim mocna postawa KGHM i spółek energetycznych. Czy dzisiaj byki będą kontynuowały swój rajd?
Dzień zaczyna się jednak od niezdecydowanie. WIG20 w pierwszych minutach handlu oscylował przy poziomie zamknięcia z wczoraj. Na razie więc mamy próbę sił. Zobaczymy kto z niej wyjdzie zwycięsko.
Kupujący ani myślą zwalniać tempa na Wall Street. Poniedziałek przyniósł tam kolejne wzrosty. Dow Jones Industrial zyskał 0,4 proc. Jeszcze lepiej zaprezentował się S&P500, który urósł 0,7 proc. Tradycyjnie już liderem wzrostów był technologiczny Nasdaq, który zyskał prawie 1,7 proc. Inwestorzy z dużymi nadziejami czekają na publikację wyników przez spółki i jak widać, w przypadku spółek technologicznych te nadzieje są mocno rozbudzone.
Mieszane nastroje panowały za to na rynkach azjatyckich. Mocno zyskiwał Kospi, który zakończył dzień 1,7 proc. nad kreską. Rósł także Hang Seng oraz Shanghai Composite. Słabiej tym razem zaprezentowała się Japonia. Indeks Nikkei225 zakończył dzień 0,3 proc. pod kreską.
Tematami, które wciąż są najważniejsze dla inwestorów to oczywiście kwestia pandemii koronawirusa oraz relacje na linii Stany Zjednoczone – Chiny. Do tego dochodzi dzisiaj odczyt amerykańskiego indeksu Conference Board. Raczej jednak nie ma co oczekiwać, aby wniósł on jakiś istotny wkład w układankę rynkową. Nie można zapominać także o wynikach spółek, zarówno tych amerykańskich, jak i z GPW.