Z kolei CCC zamykał tabelę ze stratą sięgającą 12,4 proc. Indeks WIG20 znalazł się najniżej od początku lipca. Z punktu widzenia analizy technicznej warto zauważyć, że jego notowania naruszyły w czwartek ruchome wsparcie w postaci średniej kroczącej z 50 sesji. Z pewnością wielu analityków i inwestorów zastanawia się, czy takie zachowanie rynku może zwiastować koniec trwającego od marca trendu. Argumentów za takim scenariuszem nie brakuje – spadek amerykańskiego PKB o ponad 32,9 proc. w II kw., a niemieckiego o 11,7 proc., rosnące statystyki zakażeń Covid-19 w Polsce (rekord dzienny w czwartek +615) i na świecie, czy po prostu wywindowane w dość szybkim tempie wyceny akcji na naszym parkiecie. Kto obserwował w ostatnim czasie ruchy na małych spółkach, jak XTB, albo tych tzw. covidowych, jak Biomed, czy w końcu na całym NewConnect ten wie, że nasz rynek akcji ma z czego spadać. W tym kontekście nie dziwi fakt, że mWIG40 i sWIGG80 zanotowały najgorszą sesję od 12 marca, a więc od dołka zimowego krachu. W portfelu średnich spółek na plusie zakończyły sesję tylko Wirtualna Polska i Dom Development. Ponad 10 proc. straciły natomiast Mabion, Biomed Lublin i Mercator. W gronie maluchów „rodzynkiem" była spółka Datawalk, której papiery podrożały o 15,4 proc. 74 spółki z tego indeksu odnotowały jednak spadki, a największe, przekraczające 12 proc., Cormay i Eko Export. NCIndex stracił natomiast 15 proc., a najsłabsze spółki z małego parkietu potraciły po ponad 30 proc. Wartość obrotów na GPW jeszcze przed fixingiem przekroczyła 1,3 mld zł.