O ile nad Wisłą proces zwany cyklem futures nie odgrywa większej roli, o tyle na jankeskim parkiecie sprawy mają się nieco inaczej.
Jak pokazuje dorobek ostatnich kilku czy też kilkunastu lat, w przypadku istnienia wyraźnego trendu wertykalnego poprzedzającego okienko czasowe z trzeciego piątku miesiąca danego kwartału, trend lubi się zmieniać.
Czerwcowa seria S&P500_future nie skorzystała z tej zależności, gdyż trzy miesiące temu lokalnie obowiązywał trend płaski, jednakże już marcowy dołek pokrył się z momentem wygasania instrumentów pochodnych i początkiem nowej zwyżki.
Po kilku miesiącach aprecjacji, zarówno derywaty jak i instrument bazowy, wspięły się na szczyty, których obrona okazała się zbyt dużym wyzwaniem dla byków.
Od początku września parkiet został zdominowany przez ursusy, S&P500 wygenerował sygnał sprzedaży liczony wg sekwencji tygodniowych świeczek oraz pojawił się tzw. overlap. Dodatkowo DJIA wciąż nie potwierdził dokonań swojego szerszego kolegi, Nasdaq walczy z negatywną dywergencją względem wskaźnika RSI_w a w bezpiecznej przystani obowiązują długoterminowe sygnały kupna.