Na brak emocji podczas czwartkowej sesji inwestorzy nie mogli narzekać. Podaż momentami mocno dociskała, ale byki nie zamierzały tanio sprzedawać skóry. To przełożyło się na większą zmienność na parkiecie.
Początek notowań był w zasadzie łatwy do przewidzenia. Środowe spadki na Wall Street po konferencji Rezerwy Federalnej oraz przecena na rynkach azjatyckich nie mogły przejść niezauważone. Niedźwiedzie wykorzystały argumenty, jakie dostarczone zostały przez otoczenie i WIG20 zaczął dzień ponad 1 proc. pod kreską. Zapowiadał się więc bardzo nerwowy dzień. Szybko jednak okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Byki po pierwszym ciosie szybko się otrząsnęły i rozpoczęło się wyprowadzanie kontry. Działania te były na tyle skuteczne, że już dwie godziny od startu notowań indeks największych spółek niemal w całości odrobił poranne straty. Wspierały go przede wszystkim spółki energetyczne i paliwowe. Mocno rosły akcje PGE, Tauronu, Lotosu i PKN Orlen.
Wyczyny ten jest tym bardziej godny podziwu, że problemem nadal pozostawało otoczenie. Wystarczy wspomnieć, że niemiecki DAX tracił w ciągu dnia około 0,8 proc. Nasz rynek zdawał się być odporny na ten ruch. W efekcie na naszym parkiecie rozpoczęło się przeciąganie liny między popytem i podażą.
W drugiej części dnia czekano przede wszystkim na początek notowań na Wall Street. I tutaj jednak okazało się, że z dużej chmury mały deszcz. Amerykańskie indeksy rozpoczęły notowania na solidnych minusach, ale to tylko na chwilę zmąciło spokój na GPW.
Jakby tego było mało na ostatniej prostej notowań, wbrew temu co działo się na innych rynkach, u nas zaczęła zarysowywać się coraz większa przewaga kupujących. WIG20 wyszedł na plus i pojawiła się szansa, że dzień zakończymy jednak nad kreską. Szansa ta została skutecznie wykorzystana. WIG20 zyskał w czwartek 0,44 proc. Tak jak było to wspomniane wcześniej lokomotywami indeksu były spółki energetyczne i paliwowe. Akcje PGE zyskały 3,6 proc., Tauronu 3,2 proc, Lotosu 7,3 proc., a PKN Orlen 4,6 proc. Na drugim biegunie znalazły się papiery PGNiG, które zostały przecenione o 4,8 proc.