W trakcie sesji przewaga sprzedających była momentami miażdżąca, spychając indeks WIG20 5 proc. pod kreskę. W drugiej części sesji nieco odpuścili, dzięki czemu część strat udało się odrobić. WIG20 finiszował prawie 3,3 proc. pod kreską, a WIG stracił ponad 2,6 proc.
Do pozbywania się akcji skłoniły inwestorów fatalne nastroje panujące na pozostałych europejskich rynkach akcji, na których niepodzielnie rządzili sprzedający. Wyprzedaż objęła zarówno zachodnioeuropejskie giełdy, jak i rynki z naszego regionu. Fala wyprzedaży dotarła także za ocean. W efekcie początek notowań na Wall Street przyniósł solidną korektę indeksów. Głównym powodem ochłodzenia nastrojów były rosnące obawy związane z pojawieniem się nowej mutacji wirusa, co zasiało wątpliwości związane z nowymi szczepionkami i wygaszeniem pandemii.
W Warszawie sprzedający byli najbardziej aktywni w segmencie największych spółek, wchodzących w skład WIG20. Biorąc pod uwagę zasięg zniżek, negatywnie wyróżniły się walory CD Projektu. Na celowniku sprzedających znalazły się też papiery spółek energetycznych i paliwowych. Ponadto chętnie pozbywano się akcji banków, które w komplecie znalazły się głęboko pod kreską. Negatywnym nastrojom skutecznie oparły się tylko notowania LPP, wsparte solidnymi wynikami finansowymi za III kwartał.
Sprzedający byli też bardzo aktywni w segmencie małych i średnich spółek. W efekcie zdecydowana większość firm z szerokiego rynku akcji zakończyła notowania pod kreską. ¶