Krajowe indeksy poddały się negatywnym nastrojom, które zdominowały handel na większości pozostałych rynkach akcji, gdzie tylko krótko po starcie notowań była nadzieje na odbicie. Niestety więcej argumentów przemawiało za pozbywaniem się akcji, dlatego sprzedający przejęli inicjatywę zarówno na największych zachodnioeuropejskich parkietach, jak i na giełdach z naszego regionu. Nie pomogły nawet lepsze od spodziewanych dane z polskiej gospodarki na temat produkcji przemysłowej, które zostały niemal zupełnie zignorowane przez rynek. Głównym zmartwieniem inwestorów jest przedłużający się lockdown, który dla wielu gospodarek oznacza przesunięcie się w czasie oczekiwanego odbicia koniunktury. Dodatkowo, pesymistyczne nastroje wzmacniały ostatnie problemy i opóźnienia z dystrybucją szczepionek, co stanowi kolejne wyzwanie dla rządów.
W Warszawie, poza kilkoma wyjątkami, inwestorzy chętnie pozbywali się największych spółek, wchodzących w skład indeksu WIG20. Wzmożony popyt pojawił się na papierach CD Projektu. W efekcie kurs spółki poszybował o ponad 10 proc. czemu towarzyszyły najwyższe na całym rynku obroty. Studio właśnie poinformowało o wydaniu pierwszego dużego zestawu poprawek "Cyberpunka", co powinno nieco ostudzić emocje wokół spółki związane z niedawną wpadką z niedopracowaną wersją gry na konsole. Powody do zadowolenia mogli mieć też posiadacze mocno drożejących papierów KGHM, które podążyły śladem systematycznie rosnących cen miedzi. Przecena oszczędziła też akcje PGE i Orange. Natomiast na celowniku sprzedających znalazły się banki, pogłębiając tym samym trwającą korektę. Wyprzedaż mocno ścięła notowania koncernów rafineryjnych- PKN Orlen i Lotosu, a także CCC i Allegro.
Negatywne nastroje zdominowały handel na szerokim rynku akcji, co sprawiło, że notowania większości spółek znalazły się pod kreską. Po serii zwyżek, które z początkiem tego roku wyniosły indeks sWIG80 firm na nowe wieloletnie szczyty, małe spółki najwyraźniej złapały zadyszkę.