Podczas wtorkowej sesji na warszawskim parkiecie, inwestorzy nie mogli narzekać na brak emocji. Dotyczy to zarówno wydarzeń na poszczególnych indeksach, jak i samych spółkach. Przez długą część dnia wydawało się, że nasz rynek zaliczy naprawdę udaną sesję. Końcówka notowań to jednak brutalnie zweryfikowała.

Start sesji był dość niemrawy. WIG20 zaczął notowania blisko poziomu zamknięcia z poniedziałku. Taka sytuacja nie trwała jednak zbyt długo. Do ataku przystąpiły byki. Po godzinie handlu indeks największych spółek naszego parkietu był już 1 proc. nad kreską. Nie przeszkadzała mu nawet mocna przecena akcji CD Projekt, sięgająca nawet około 9 proc., po publikacji wyników za I kwartał. Mocno bowiem drożały akcje takich firm jak KGHM czy też Allegro. Wsparciem dla naszego rynku było także otoczenie. Pomagały wzrosty na innych europejskich rynkach, gdzie w wielu przypadkach przekraczały one 1 proc, czy też lepsze od oczekiwań odczyty przemysłowych indeksów PMI z europejskich gospodarek, w tym również z Polski.

Sielanka trwała mniej więcej do południa. Wtedy to WIG20 rósł około 1,5 proc. Byki zamiast jednak iść za ciosem zaczęły spuszczać z tonu. Wzrosty zaczęły topnieć, a coraz więcej spółek wchodzących w skład WIG20 zjeżdżało pod kreskę. Nie pomógł też start notowań na Wall Street, gdzie w pierwszym minutach handlu panowało niezdecydowanie. To sprawiło, że indeks największych spółek naszego parkietu zjechał nawet pod kreskę i do końca dnia trwała batalia o to, czy zamknie on dzień na plusie czy wręcz przeciwnie. Ostatecznie padł remis. WIG20 nie zmienił wartości.

Głównym hamulcowym, tak jak było to już wspomniane była firma CD Projekt. Jej papiery potaniały aż o 9,1 proc. Słabo wypadła też Jastrzębska Spółka Węglowa, która została przeceniona o 4,6 proc. Honoru byków bronił przede wszystkim KGHM. Akcje miedziowego giganta podrożały o 3,4 proc. Mieszane nastroje panowały przez cały dzień w segmencie średnich i małych firm. mWIG40 stracił ostatecznie 0,2 proc., zaś sWIG80 urósł 0,5 proc. Obroty na całym rynku przekroczyły 1,3 mld zł z czego aż 284 mln zł przypadło na CD Projekt.

Wtorkowa sesja ostatecznie wniosła więcej niepewności niż rozstrzygnięć rynkowych. Słabość z drugiej części notowań każe bowiem zadać pytanie czy po świetnym, rynkowym maju, nie przyszedł czas na realizację zysków. Z pewnością jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale inwestorzy muszą mieć się na baczności. Kolejne dni zapowiadają się niezwykle ciekawie, chociaż też trzeba pamiętać o tym, że w czwartek rynek ma wolne i sesja na warszawskim parkiecie tego dnia się nie odbędzie.