Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion
Czwartkowa sesja została zdominowana przez dostosowanie na rynkach walutowych i surowców po posiedzeniu Fed, nie przynosząc jednak podwyższonej zmienności na akcjach. Najsłabsze spośród głównych europejskich indeksów FTSE100 spadało o 0,44%, DAX i CAC40 zyskiwały odpowiednio 0,11% oraz 0,20%, a sesja była jedną z tych rzadkich, gdy poszczególne rynki poruszały się właściwie we własnym rytmie – Paryż i Frankfurt otwierały się niżej, a zamykały w pobliżu dziennych maksimów, Madryt i Mediolan przeciwnie, choć skala strat była minimalna. Zdecydowanie nie był to udany dzień na GPW, gdzie WIG20 spadł o 0,62%, mWIG40 o 0,36%, a sWIG80 o 0,92%. Po raz kolejny potwierdza się, że Warszawa negatywnie reaguje na wzrosty kursu USDPLN, a tym razem były one bardzo znaczące (z 3,72 do 3,83 w ciągu dwóch dni). Zachowanie dolara silnie uderzyło nie tylko w metale szlachetne, ale też słabą już wcześniej miedź i wiele innych surowców, a KGHM (-3,53%) i JSW (-3,81%) były najsłabszymi spółkami w głównym indeksie. Szybki ruch w dół po naruszeniu oporu na poziomie 200 zł kontynuuje CD Projekt, który spadał o kolejne 2,8%. Wyprzedaż na mWIG40 i sWIG80 miała szeroki i równomierny charakter – wnoszące największą ujemną kontrybucję do pierwszego z indeksów InterCars traciło 2,12%, a pełniący analogiczną rolę w sWIG80 Sanok 4,40%.
Szokujące dla niektórych, ale zbieżne z naszymi prognozami może być, że w obecnym otoczeniu, gdy DJIA stracił 0,62%, a S&P500 0,04%, NASDAQ zyskał 0,87%. Cała reakcja na czerwcowe posiedzenie Fed jest dla nas bardzo mocnym sygnałem, że choć media i większość analityków jeszcze tego nie zauważyli, historia „wielkiej rotacji" straciła cały impet i do podtrzymania życia potrzebne byłyby jej dalsze wyraźne wzrosty cen surowców i rentowności. Rynek ewidentnie wraca do „normalności" rozumianej jako półpermanentna przewaga sektora technologicznego nad resztą, co jak najbardziej ma uzasadnienie we wciąż bardzo niskim koszcie finansowania, a przede wszystkim w systematycznie rosnących zyskach. W cieniu ogólnego przekonania o wciąż drożejących surowcach, pierwsze z nich (np. soja) wymazują tegoroczne zyski, a cała klasa aktywów, szczególnie bardziej niszowe rynki, na których pojawiły się problemy podażowe i bańki, znajduje się pod coraz większą presją. Efekt pozostaje częściowo ukryty na poziomie koszykowym za sprawą dobrego zachowania ropy, ale wczoraj nawet ona się gwałtownie korygowała.
Zachowanie NASDAQ tak naprawdę nie powinno dziwić o tyle, że po panicznej reakcji na informację o planach jednej więcej podwyżki stóp w 2023 r. rentowności wróciły wczoraj do punktu wyjścia. Zważywszy na skuteczność FOMC w przewidywaniu swoich działań z takim wyprzedzeniem, nie może to dziwić. W średnim terminie liczy się tylko temat taperingu, a tu zaskoczeń nie było. W kontekście wydarzeń na rynku długu, dalsze bardzo silne umocnienie dolara w dniu wczorajszym, podobnie jak kontynuacja bardzo gwałtownej korekty metali szlachetnych, tworzą naszym zdaniem krótkoterminowe doskonałe okazje inwestycyjne – w obu przypadkach spodziewamy się relatywnie szybkiego powrotu cen do poziomów ze środy.
Po pozytywnym początku sesji większość rynków azjatyckich dziś lekko spada (pozytywnie wyróżnia się Hong Kong), ale notowania kontraktów na europejskie i amerykańskie indeksy są neutralne z lekkim wskazaniem w górę.
Technika: Piotr Neidk, analityk BM mBanku
Wczoraj doszło do silnej korekty na rynkach towarowo-surowcowych. W jeden dzień, dotychczasowe czerwcowe starania byków, poszły na marne. Traciło złoto (-4.7%), miedź (-4.7%) zaś ceny srebra potaniały aż o 7%. Benchmark CRB Commodity Index, stracił w jeden dzień prawie 3%. Jest to największa przecena od trzech miesięcy. Po wczorajszej sesji stopa zwrotu za ten miesiąc spadła już poniżej zera. Dotychczasowe nadzieje na to, że długoterminowy opór wreszcie zostanie pokonany, wyraźnie stopniały. Od ćwierćwiecza strefa 200 punktów stanowi kluczowe miejsce na wykresie, wokół którego dochodzi do kluczowego starcia pomiędzy popytem i podażą. Silne zmiany nastąpiły na rynku walutowym. Eurodolar coraz wyraźniej traci na wartości. Od strony technicznej pojawia się możliwość wykształcenia formacji G&R. Ta podażowa struktura mogłaby odmienić średnioterminowe losy EURUSD. Jak na razie kluczowe wsparcie, zlokalizowane w okolicy 1.17, pozostaje utrzymane. Jednakże relacja ceny względem średnich ruchomych sygnalizuje rosnąca presję niedźwiedzi. W ostatnich dniach ursusom udało się wygenerować sygnał sell by MA200_d. Średnia z dwustu sesji została przełamana a to zazwyczaj nie wróży nic pozytywnego dla byków. Wczorajsza sesja na Wall Street nie przyniosła poprawy sytuacji technicznej DJIA. Indeks blue chips pogłębił spadki i ponownie oddalił się na południe od przerwanej już linii trendu wzrostowego. Jak na razie ceny pozostają jeszcze wewnątrz dziesięciotygodniowej konsolidacji, jednakże niedomknięta luka hossy GAP_w stanowi potencjalny magnes dla niedźwiedzi. Także układ tygodniowych świeczek nie napawa optymizmem. Potwierdzeniem dominacji ursusów może okazać się dzisiejsze zamknięcie sesji. Jeżeli DJIA finiszowałby poniżej 33473, wówczas temat średnioterminowej korekty zyskałby na jeszcze większym znaczeniu. Przecenie indeksu DJIA towarzyszyły także spadki MSCI Poland. Indeks ten od początku tygodnia stracił już -3.2%. Aktualna stopa zwrotu za miesiąc czerwiec wynosi -5.2%. Do najbliższego wsparcia nadal pozostało jeszcze trochę miejsca na wykresie, co może zniechęcać stronę popytową do zwiększenia swojej aktywności. Słabość MSCI Poland oraz towarzysząca temu przecena złotego na rynku walutowym, ma prawo pociągnąć na południe wycenę WIG20. W czwartek indeks ten zamknął się na najniższym w tym miesiącu poziomie. Na dziennym wykresie nadal obecne są podażowe formacje, co dodatkowo utrudnia optymistyczne zapatrywanie się na największe spółki. Dzisiaj jest jednak ta sesja, w której wszystko może się wydarzyć. Dzień trzech wiedźm rządzi się swoimi prawami, jednakże jak pokazuje historia, nie jest to łatwy okres dla akcjonariuszy.