Rynek reagował na dane ze spółki, a asymetria w obrocie wskazuje, iż rynek nie znalazł lokalnych zmiennych, które byłyby ważniejsze. W istocie WIG20 korelował dziś z rynkami bazowymi i przebieg notowań indeksu korespondował z zachowaniem niemieckiego DAX-a. Technicznie patrząc rozdanie było kolejnym w trendzie bocznym, który dominuje na wykresie WIG20 od przełomu maja i czerwca. Na sesje można też patrzeć przez pryzmat oczekiwania na piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy, które – min. z racji wczorajszej niespodzianki w danych ADP – są oczekiwane z większym napięciem i większą niepewnością, co do reakcji inwestorów. Starczy powiedzieć, iż zdaniem ADP w lipcu amerykański sektor prywatny wykreował ponad 300 tys. etatów, gdy prognoza dla liczby miejsc pracy poza rolnictwem sięga 900 tys., by uświadomić sobie skalę niepewności, z jaką inwestorzy mają do czynienia na 24 godziny przed publikacją danych Departamentu Pracy. W konsekwencji jutro warto oczekiwać sesji klasycznej dla pierwszych piątków miesiąca – a więc spokojnego handlu w oczekiwaniu na 14:30 i skokowego przesunięcia w reakcji na dane amerykańskiego rynku pracy. W przypadku GPW i rynków europejskich warto liczyć się też nie tylko z budowaniem reakcji na dane w oparciu o zachowanie Wall Street, ale również rynku walutowego. W środę to właśnie waluty podyktowały Europie reakcje na dane ADP i zapewne jutro zmienna będzie ważnym elementem układu sił w Warszawie. Technicznie patrząc dzisiejsze zamknięcie sesji przez WIG20 w rejonie 2270 pkt. oznacza, iż wzrosła szansa na zakończenie tygodnia w granicach półki 2300-2200 pkt. i przeniesienie na nowy tydzień gry w oswojonym trendzie bocznym.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.