Dziś o 10.00 GUS opublikuje lipcowe dane o produkcji przemysłowej i cenach producentów. W USA spadki, w Azji też spadki na giełdach. Nie ma co liczyć na otwarcie na plusie w Warszawie.
Raport z posiedzenia Fedu psuje nastroje
Kamil Cisowski, Dom Inwestycyjny Xelion
Prawdziwy problem dla globalnych nastrojów pojawił się wczoraj późnym wieczorem i zaowocował spadkiem S&P 500 o 1,07 proc., a Nasdaqa o 0,89 proc. Zapis dyskusji z ostatniego posiedzenia Fedu pokazał, że większość członków FOMC widzi argumenty za rozpoczęciem taperingu w tym roku, co jest negatywnym z perspektywy rynków scenariuszem – oczekiwania zakładały jego rozpoczęcie w I kwartale 2022 r., w styczniu lub marcu. Dodatkowym źródłem niepokoju stały się słowa J. Bullarda, który powiedział, że chciałby wręcz zakończyć QE do końca pierwszego kwartału, co oznaczałoby drastycznie szybsze tempo niż w przeszłości. Większość analityków zakłada, że proces miałby zająć co najmniej pół roku (redukcja skupu o 20 mld USD miesięcznie).
Środowa sesja rozpoczynała się odreagowaniem na rynkach azjatyckich, dającym nadzieję na szybkie wymazanie wtorkowych spadków. Na starcie handlu w Europie dominowała jednak podaż, a wzrosty sugerowane wcześniej przez kontrakty futures zostały szybko wymazane. Dalsze zachowanie indeksów było mocno zróżnicowane. Najsłabszy francuski CAC40, który zamknął się finalnie -0,73 proc. kontynuował ruch w dół, znajdując się pod presją głównie z powodu wyprzedaży w sektorze dóbr luksusowych. Notowania Louis Vuitton spadły o 5,16 proc. Na drugim biegunie znalazł się hiszpański IBEX (+1,18 proc.), wiedziony w górę głównie przez notowania banków. Na tle reszty rynków na kontynencie GPW wypadała tym razem słabo, o 0,66 proc. spadł WIG20, mWIG40 stracił 0,26 proc., a sWIG80 0,41 proc. Głównym problemem był taniejący bardzo silnie po wynikach KGHM (-4,33 proc.), który po raporcie musiał zdyskontować nieudane odbicie miedzi, obecnie znajdującej się na blisko dwumiesięcznych minimach i testującej czerwcowy dołek. Silne ujemne kontrybucje do głównego indeksu wnosiły też LPP (-2,60 proc.) i CD Projekt (-2,58 proc.). W drugim szeregu negatywnie także wyróżniały się 11Bit (-4,39 proc.) oraz PlayWay (-3,57 proc.).
Notowania w Azji wyraźnie spadają, wiedzione przez tracący obecnie około 1,3 proc. Hang Seng, a kontrakty futures nie pozostawiają złudzeń, że dzień rozpocznie się od wyraźnej korekty w Europie.