WIG20 zaczął dzień od przeceny, która w pierwszych minutach handlu była jeszcze stosunkowo niewielka. Wskaźnik tracił około 0,4 proc. Im dalej w las, tym jednak sytuacja robiła się gorsza. W połowie notowań indeks największych spółek był już o ponad 1 proc. pod kreską. Słabo prezentowało się przede wszystkim Allegro, KGHM oraz CD Projekt.
Co prawda na większości europejskich rynków przeważał we wtorek kolor czerwony (nie pomagał m.in. słabszy od oczekiwań odczyt niemieckiego indeksu ZEW), ale to nasz parkiet raził słabością, przynajmniej w odniesieniu do największych spółek. Te średnie i małe radziły sobie bowiem już całkiem nieźle i walczyły, aby wyjść nad kreskę.
Druga część dnia to tradycyjne wyczekiwanie na wejście do gry inwestorów ze Stanów Zjednoczonych. Ci wracali do handlu po dniu przerwy. Powrót nie wypadł zbyt okazale, gdyż po rozpoczęciu notowań na Wall Street również przewagę miały niedźwiedzie. To oczywiście nie pomagało naszemu rynkowi i w zasadzie przesądziło o tym, że WIG20 do końca dnia pozostał pod kreską. Ostatecznie stracił 0,9 proc. i znowu znalazł się poniżej psychologicznego pułapu 2400 pkt. ¶