Poranek maklerów – Początek notowań na czerwono

Mimo piątkowych zwyżek w USA analitycy nie liczą na „zielone” otwarcie w Warszawie. Pracujące giełdy azjatyckie nowy tydzień zaczęły od spadków (w Chinach rynki zamknięte - Nowy Rok). Futures na S&P 500 też pod kreską.

Publikacja: 04.10.2021 09:12

Poranek maklerów – Początek notowań na czerwono

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek

Dziś spotkanie OPEC, a po południu dane o zamówieniach w USA.

Kolejny rekord inflacji

Kamil Cisowski, Dom Inwestycyjny Xelion

Piątkowa sesja, otwierająca ostatni kwartał roku, rozpoczynała się w Europie bardzo niepewnie, wszystkie główne indeksy notowały wyraźne minusy. Od początku inicjatywę przejął popyt, ale siła odbicia była dość zróżnicowana. IBEX zdołał się zamknąć na minimalnym plusie (+0,04 proc.), ale niemiecki DAX spadł o 0,68 proc., a brytyjskie FTSE 100 o 0,84 proc. Frankfurt miał utrudnione zadanie z uwagi na słabsze od oczekiwań dane o sierpniowej sprzedaży detalicznej (1,1 proc. r./r. vs. tzw. konsensus 1,5 proc. r./r.) i lekką ujemną rewizję wstępnych danych o PMI (58,1 pkt vs. 62,6 pkt w sierpniu), ale w wielu gospodarkach Europy wskaźniki oddalają się od rekordowych poziomów dość spokojnie. W Polsce wskaźnik zaskoczył negatywnie, osuwając się z 56 pkt do 53,4 pkt (tzw. konsensus: 54,8 pkt).

Nie zaszkodziło to bynajmniej polskiej giełdzie, która wbrew naszym obawom nie odreagowała czwartkowej relatywnej siły. WIG20 wzrósł o 0,76 proc., mWIG40 o 0,37 proc., a sWIG80 o 0,09 proc. Olbrzymią rolę odegrała w tym kolejna niespodzianka inflacyjna – zgodnie ze wstępnym odczytem dynamika cen wyniosła we wrześniu 5,8 proc. r./r., 0,3 pp. więcej od oczekiwań (szacunkowy HICP dla strefy euro wzrósł z 3 proc. r./r. do 3,4 proc. r./r. i był o 0,1 pp. wyższy od oczekiwań), wpływając bardzo silnie na notowania banków – indeks sektorowy zyskał 3,92 proc.

Ocena rynku jest w tym momencie całkowicie jednoznaczna – RPP popełniła błąd nie podążając drogą Czech i Węgier i zostanie zmuszone do podwyżek stóp procentowych pod presją rosnących oczekiwań inflacyjnych. Rentowności krajowych obligacji 2-letnich w ciągu miesiąca wzrosły z 0,39 proc. do 0,87 proc. CPI prawdopodobnie przekroczy barierę 6 proc. r./r. już w październiku, rosnąc dalej przez resztę roku. Obrona bierności Rady zachowaniem czynników niemonetarnych (wpływ cen paliw na wzrost wskaźnika jest bezdyskusyjny) przy takich poziomach inflacji bazowej nie może być dłużej kontynuowana niezależnie od tego, jakie tempo powrotu do celu NBP wskaże listopadowa projekcja. W opinii rosnącej części ekonomistów CPI może się znajdować powyżej przedziału dopuszczalnych wahań od niego w niemal całym horyzoncie prognoz. Ponownie warto jednak podkreślić, że o ile wysoka inflacja staje się coraz poważniejszym problemem dla konsumentów, w szczególności dla dużych spółek stanowi ona silne wsparcie. S&P 500 wzrósł w piątek o 1,15 proc., a Nasdaq o 0,82 proc. Bardzo dobry dzień odnotowała energetyka, wpierana przez finanse, telekomunikację, materiały i przemysł. Wprawdzie w III kwartale IT, w szczególności Alphabet i Apple, wypadły bardzo solidnie na tle rynku, ale wydaje się, że w końcówce roku możemy zobaczyć, drugą, być może nie tak nasiloną jak w I kwartale falę rotacji sektorowej.

Powrót rentowności obligacji 10-letnich poniżej 1,5 proc. nie okaże się naszym zdaniem trwały, w górę w najbliższych miesiącach będzie zapewne przesuwał się też krótki koniec krzywej.

Giełdy chińskie pozostaną zamknięte do czwartku, więc wpływ rynków azjatyckich na nastroje jest obecnie ograniczony. Gdy weźmie się pod uwagę piątkowe zamknięcie w USA – giełdy w Europie mogą mieć problem z nawet neutralnym otwarciem. W centrum uwagi inwestorów znajdzie się dzisiaj posiedzenie OPEC, rynek może wypatrywać jakichkolwiek sygnałów reakcji na rosnące gwałtownie we wrześniu ceny ropy.

Poniedziałek w Azji nie wygląda zbyt optymistycznie

Piotr Neidek, BM mBanku

Na warszawskim parkiecie od prawie miesiąca trwa korekta. W piątek została podjęta próba zatrzymania spadków, w efekcie czego WIG zakończył cały tydzień delikatnie nad kreską. Nadal brakuje jednak kluczowych sygnałów pozwalających wzbić się na nowe, historyczne maksima. Jest jednak coś, co zasługuje na szczególną uwagę. Mianowicie na rynku walutowym doszło do wyraźnego umocnienia złotego. Euro wbiło się pod poziom 4,59 zł, co może okazać się zapowiedzią powrotu zagranicy nad Wisłę. Na przestrzeni ostatnich kwartałów, był to jeden z wiarygodniejszych sygnałów dla rynku. Złoty w górę i WIG też. Ta zależność nie zawsze będzie działać, ale na chwilę obecną jest to argument dla akcyjnych byków.

Brak sesji w Szanghaju oraz Seulu pomaga niedźwiedziom, których obecność jest zauważalna w Hongkongu oraz Tokio. Hang Seng Index kwadrans przed godziną 7:00 tracił 2,3 proc. i ponownie zbliżył się do rocznych minimów. Natomiast Nikkei przełamał denko z ubiegłego tygodnia i zanurkował poniżej poziomu 28500 punktów. Na uwagę zasługuje fakt, że właśnie testowana jest jedna z ważniejszych stref wsparcia. Z jednej strony widać przerwaną średnią dwustusesyjną, z drugiej zaś swoją funkcję spełnia 61,8 proc. zniesienia poprzedniej zwyżki oraz sierpniowe szczyty. Także górne ograniczenie kanału, do którego wrócił Nikkei 225, może okazać się pretekstem dla byków do zatrzymania spadków. Podwójny szczyt, widoczny na wykresie tokijskiego indeksu, nadal nie pomaga inwestorom w bardziej odważnych zakupach akcji. Ryzyko zakończenia hossy rośnie z dnia na dzień, jednakże trwająca trzeci tydzień przecena wciąż mieści się w ramach korekty, a nie nowego impulsu bessy.

Poranne notowania kontraktów na S&P 500 lekko tracą na wartości. Po udanej końcówce tygodnia, jak na razie brakuje presji na kontynuację zwyżki. W piątek nie udało się zahaczyć o lokalny opór 4375, a tym samym w najbliższych dniach jankeskie niedźwiedzie mogą ponownie o sobie przypomnieć. Z podręcznikowego punktu widzenia realny pozostaje scenariusz zaatakowania podstawy klina zlokalizowanej w okolicy 4050 punktów. Także tam wskazuje zasięg spadków liczony na podstawie proporcji Fibonacciego 1 : 1.618.

Na Deustsche Boerse wciąż trwa konsolidacja kluczowych indeksów. Benchmark małych spółek pozostaje wewnątrz kilkumiesięcznego kanału wzrostowego. Dużo słabiej radzi sobie mDAX, który odnotował jeden z najgorszych tygodni tego roku i dotarł do lipcowych minimów. Natomiast indeks blue chips utrzymał status quo i wciąż znajduje się wewnątrz kilkumiesięcznego horyzontu. Naruszenie dolnego ograniczenia trójkąta może okazać się jedynie pułapką bessy, jednakże przewaga byków wyraźnie stopniała i rośnie ryzyko wybicia się dołem z kwietniowo-październikowej konsolidacji.

Udane wejście w nowy miesiąc

Maciej Madej, Dom Maklerski TMS Brokers

W piątek na Wall Street dominowała zieleń. Dow Jones urósł o 1,43 proc., podczas gdy S&P 500 zwyżkował o 1,15 proc. Minimalnie odstawał Nasdaq 100, w przypadku którego wzrosty opiewały na 0,82 proc. Wprawdzie na większości parkietów w Europie notowano korektę, ale WIG20 urósł o 0,76 proc. Indeks wspierany był przez sektor bankowy. Pekao drożało o 5,3 proc., przy wzroście PKO BP o 3,9 proc. Gorzej radziły sobie LPP oraz PGNiG. Generalnie październik na GPW zaczął się udanie, a WIG20 trzyma się stosunkowo stabilnie na tle lokalnych rywali. Niepokojąco wygląda natomiast fakt, że kurs wypadł z długoterminowego kanału wzrostowego i znajdują się poza nim już od kilku sesji. Stronie popytowej pomogło wsparcie z okolic 2270, ale w najbliższych tygodniach powrót powyżej linii trendu będzie dla kupujących kluczowy.

Gorzej radzą sobie indeksy w Azji, gdzie najmocniej do świadomości inwestorów przedziera się stagflacja. Presja inflacyjna może, zdaniem inwestorów, odbić się negatywnie na wzroście gospodarczym, a to z kolei przełoży się na wyniki finansowe spółek. Taki scenariusz skłania rynek do redukcji długich pozycji. Hang Seng zniżkuje o 1,9 proc. przy przecenie japońskiego indeksu Nikkei 225 o około 1,1 proc. Rynek w Chinach pozostaje zamknięty z uwagi na Święto Narodowe.

Jak donosi agencja informacyjna Reuters w poniedziałek zawieszono handel papierami Evegrande oraz jednej ze spółek córek wchodzącej w skład grupy na giełdzie w Hongkongu. Spekuluje się, że możliwym powodem zawieszenia obrotu jest transakcja z innym deweloperem, spółką Hopson. Evergrande miałby sprzedać część aktywów na pokrycie bieżących zobowiązań. Serwis donosi, że handel walorami Hopsonu również został zawieszony. Cała sytuacja, choć budzi niepokój, paradoksalnie może wyjść Evergrande na dobre. Sprzedaż aktywów poprawi sytuację bieżącą i pozwoli swobodnie przejść restrukturyzację. Należy jednak pamiętać, że grupa ma tragiczną pozycje negocjacyjną, co może utrudniać uzyskanie godziwego wynagrodzenia. Z pewnością pozostaje to jednym z czynników ryzyka, ale na szczegóły przyjdzie poczekać nieco dłużej.

Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?