Poranek maklerów – W pogoni za inflacją

Ceny w Polsce w październiku poszły w górę o 6,8 proc.! To najwyższy poziom od maja 2001 r.

Publikacja: 02.11.2021 09:21

Poranek maklerów – W pogoni za inflacją

Foto: Adobestock

Na tę wiadomość banki znów ruszyły w górę i przed weekendem „zrobiły" wynik WIG20. Rynek nie przyjmuje do wiadomości, że RPP na najbliższym posiedzeniu może nie podwyższyć stóp procentowych. W piątek z głównych indeksów tylko sWIG80 był pod kreską. Analitycy liczą na zwyżki w Warszawie, bo rynek ma „odrobić" wczorajsze wzrosty na świecie.

W Chinach niedźwiedzie

Piotr Neidek, analityk BM mBanku

Brak poniedziałkowej sesji na GPW nie powinien być wyraźnie odczuwalny na wykresach kluczowych indeksów. WIG20 pod koniec ubiegłego miesiąca wyhamował spadki i zakończył tydzień powyżej 2400 punktów. Strefa wsparcia wyznaczona przez 38,2 proc. zniesienia poprzedniej zwyżki ponownie zniechęciła sprzedających do dalszej podaży akcji. Na dziennym wykresie pojawiła się biała świeczka, której cienie wskazują na osiągniętą równowagę w strefie 2400 pkt. To może przyczynić się do zwyżki podczas dzisiejszej sesji. Ku takim refleksjom skłania także zachowanie się benchmarku MSCI Poland, który od kilku dni przestał spadać. Problemem dla inwestorów znad Wisły pozostaje słaby złoty, który wciąż nie może zerwać z negatywną tendencją, jaką widać od dłuższego czasu. Dzisiaj w Chinach ponownie dominują niedźwiedzie. Po poniedziałkowej obronie ruchomego wsparcia, dzisiaj podaż okazała się na tyle duża, iż średnia dwustusesyjna została przerwana. Shanghai Coposite Index zanurkował poniżej lokalne minima i o 6:30 traci 1,4 proc. Jest to na tyle mocna przecena, iż na wykresie pojawiły się sygnały sprzedaży. Październikowe denko zostało przełamane. Także 50 proc. zniesienia poprzedniej zwyżki przestało spełniać swoją defensywną rolę. Wtorkowe spadki zwiększają ryzyko materializacji scenariusza bazującego na podwójnym szczycie. Hossa w USA nadal postępuje. Dotychczasowe próby zatrzymania akcyjnych byków okazywały się nieskuteczne. Przewaga popytu widoczna jest zarówno pośród największych spółek jak i tych mniejszych. Wczoraj Russell 2000 przełamał kilkumiesięczne maksima i jest o krok od zdobycia historycznych maksimów. Z dnia na dzień rośnie szansa na wybicie się indeksu górą z wielomiesięcznej konsolidacji. Gdyby jankeskim bykom udało się uciec ze średnioterminowego horyzontu, wówczas hossa zyskałaby inny wymiar. Do tej pory zachodziły obawy, czy w drugiej jak i trzeciej linii Wall Street nie trwa proces zmiany trendu. Po wczorajszych wydarzeniach rośnie jednak szansa na kontynuację wzrostów, o ile tylko nie jest to element pułapki hossy, jaką mogą zastawiać niedźwiedzie. Na Deutsche Boerse jak na razie byki rozdają karty. DAX zamknął się w poniedziałek powyżej 15800 punktów. Wczorajsze wybicie lokalnych maksimów może oznaczać, że formacja G&R nie zostanie w pełni wykształcona. Jej znaczenie zaczęło wyraźnie maleć a tym samym byki mają zielone światło do zaatakowania historycznych szczytów. Momentum sprzyja dalszej zwyżce a relacja DAX vs MA200_d (średnia dwustusesyjna) przemawia na korzyść byków. Problemy byków mogą pojawić się poniżej lokalnego wsparcia 15459 pkt, a do tej wysokości sytuacja techniczna wydaje się być optymistyczna.

GPW wraca do gry

Maciej Madej, TMS Brokers

Pomimo długiego weekendu sytuacja na rynku złotego nie uległa dużej zmianie. W oczekiwaniu na środowe posiedzenie RPP kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,6220. Na rynku akcji w poniedziałek nastroje były dość dobre. W Stanach Zjednoczonych Dow Jones urósł o 0,26 proc., a S&P 500 zwyżkował o 0,18 proc. O 0,63 proc. umocnił się technologiczny Nasdaq 100. Handel w trakcie sesji azjatyckiej przynosi odwrócenie trendu. Japoński Nikkei 225 traci 0,40 proc., przy zniżce Hang Seng o około 0,2 proc. W tym samym czasie Shanghai Composite cofa się o 1,5 proc. Pod kreską znajdują się również notowania terminowe głównych indeksów z Europy. W bieżącym tygodniu kluczową rolę z perspektywy ryzykownych aktywów odgrywać będą banku centralne, w tym przede wszystkim Fed. Po Rezerwie oczekuje się utrzymania poziomów stopy procentowej na niezmienionym poziomie, jednak kluczowe jest podejście bankierów do redukcji skupu aktywów. Możliwe jest ogłoszenie redukcji o około 15 mld USD, z czego 10 mld przypadnie na obligacje skarbowe, a 5 mld na papiery hipoteczne. Sądzę, że tapering został już dawno wyceniony i nawet jeśli Fed ogłosi taki ruch, to nie powinien wpływać istotnie na wycenę aktywów. Zmienność może być nieco większa podczas konferencji szefa Fedu Powella tuż po posiedzeniu. Na GPW widać pewne niezdecydowanie, co odbija się w notowaniach indeksu WIG20. Krajowe blue chips mają trudność z utrzymaniem dłuższej serii wzrostów, choć korekty również nie są bolesne, a jedynie dołujące, gdyż w ostatnim czasie trwają dłuższą chwilę. Na rynku terminowym notowania WIG20 oscylują wokół 2400 pkt, co może być poziomem wyjściowym w bieżącym tygodniu. Paradoksalnie ewentualna podwyżka stóp procentowych w Polsce (środa) może wspomóc krajowe blue chips, gdyż w indeksie dość dużo waży sektor bankowy.

Inflacja w Europie szaleje

Kamil Cisowski, DI Xelion

Rozczarowujące wyniki Apple'a i Amazona sprawiły, że europejskie giełdy rozpoczynały ostatnią sesję października pod presją, nie inaczej zresztą było w Polsce. Nie trzeba było jednak wiele czasu, by byki zyskiwały stopniową przewagę – wraz ze wzrostem notowań kontraktów futures na amerykańskie indeksy w drugiej połowie dnia rosła także Europa, główne indeksy finalnie zamykały się na plusach. Publikowane w trakcie dnia dane o PKB w III kw. były mieszane – pozytywnie zaskakiwał wzrost we Francji i Włoszech, negatywnie w Niemczech. Ważniejsze być może były jednak dane o inflacji, która wzrosła w strefie euro z 3,4 proc. r./r. do 4,1 proc. r./r. (średnia oczekiwań 3,7 proc.) głównie pod wpływem olbrzymich wzrostów cen energii (23 proc. r./r.). W tej chwili oznacza to już, że wbrew retoryce EBC rynek wycenia podwyżkę stóp procentowych w grudniu przyszłego roku, co jeszcze niedawno wydawało się nie do pomyślenia. WIG20 wzrósł o 0,52 proc., mWIG40 o 0,74 proc., a sWIG80 spadł o 0,27 proc. Nie może być zaskoczeniem, że skoro wzrost cen w październiku sięgnął 6,8 proc. r./r. siłą napędową GPW były banki, przede wszystkim Pekao (+6,25 proc.), które notabene poinformowało rano o sprzedaży Domu Inwestycyjnego Xelion grupie Quercus. O 2,35 proc. drożały także akcje PKO, a o zamknięciu mWIG-u decydowały Millenium (+5,66 proc.), Alior (+5,46 proc.) i ING BSK (+2,64 proc.). Rynek nie ma wątpliwości, że w listopadzie RPP zadecyduje o kolejnych podwyżkach stóp procentowych. Przy dynamice cen, która na początku roku może sięgnąć nawet 7,5-8,0 proc. r./r. jedynym sposobem na zakotwiczenie oczekiwań inflacyjnych wydają się agresywne działania, tym bardziej, że krytyka bierności Rady we wcześniejszej części roku ma już charakter międzynarodowy – Adam Glapiński został właśnie ogłoszony przez Global Finance najgorszym prezesem banku centralnego w Europie (ex equo z prezesami analogicznych instytucji na Ukrainie i Białorusi).

Pomimo mniejszej niż zazwyczaj aktywności (Wszystkich Świętych obchodzone jest też m.in. we Francji i we Włoszech) rynki europejskie wyraźnie wczoraj rosły, dostosowując się do nowych szczytów w USA (S&P 500 zyskał 0,18 proc., a Nasdaq 0,63 proc.). Tu chcielibyśmy jednak zaznaczyć, że w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu wynikowego, gdy brak reakcji rynku na świetne raporty (naprawiony w drugiej połowie lipca i sierpniu) nastrajał nas optymistycznie, tym razem nie widzimy w sprawozdaniach z USA argumentów za kontynuacją hossy. Teoretycznie 82 proc. spółek S&P 500 raportuje zyski wyższe od oczekiwań, a 75 proc. pozytywnie zaskakuje także na poziomie przychodów. Nie zmienia to jednak faktu, że po publikacji 56 proc. raportów (piątkowe dane FactSet) implikowana dynamika zysków to 36,6 proc. r./r. (30 września analitycy oczekiwali rzekomo 27,4 proc. r./r.), można więc już z dużą dozą pewności powiedzieć, że rozbieżności między tzw. konsensusami a rzeczywistością będą bez porównania mniejsze niż 3 miesiące temu. Co więcej, gdy nałoży się na to najmniejsze od ponad roku dodatnie rewizje prognoz dotyczących kolejnych kwartałów, implikowany wskaźnik cena/zysk dla S&P 500 powrócił w okolice rekordowych poziomów i wynosi aktualnie 21,1. O ile w ubiegłym roku dawało się uzasadnić takie poziomy nadziejami (później zmaterializowanymi) na korzystne efekty gigantycznych programów fiskalnych i monetarnych, dziś bilans ryzyk dla PKB i wyników spółek w 2022 r. wydaje nam się ujemny, a wysoka inflacja po raz pierwszy od dekady może uniemożliwić bankom centralnym ewentualne interwencje. Wszystko to składa nam się w obraz wyraźnej korekty przed końcem roku.

Sesja w Azji ponownie jest słaba (Daleki Wschód wciąż wyraźnie odstaje od Europy, nie mówiąc już o USA), kontrakty futures znajdują się dziś na niewielkich minusach, sugerując delikatne spadki na starcie sesji. Warszawa powinna jednak zachowywać się lepiej, mając „do odrobienia" wczorajsze zwyżki.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego