Poranek maklerów: Co zrobi RPP?

Karuzela się kręci. Wczoraj główne indeksy z GPW nadal szły w górę, najwięcej zyskał wskaźnik średnich spółek, notując rekord. W USA kolejne szczyty notowań. Ale rano futures na indeksy amerykańskie i europejskie świecą na czerwono. Czy to przeszkodzi Warszawie we wzrostach?

Publikacja: 03.11.2021 09:09

Poranek maklerów: Co zrobi RPP?

Foto: Adobestock

Główne tematy dnia to posiedzenia Fedu i RPP. Rynki obstawiają początek ograniczania luzowania polityki pieniężnej w USA i podwyżkę stóp w Polsce o 0,5 proc. Ale w przypadku RPP nigdy nic nie wiadomo...

Kolejne rekordy w USA

Krzysztof Tkocz, BDM

Pierwsza sesja nowego miesiąca zakończyła się skromnym wzrostem polskich blue chips o 0,1 proc. Przy solidnych obrotach sięgających 1,3 mld PLN WIG20 wspiął się na poziom 2407,5 pkt. Do najmocniejszych spółek tego dnia należały takie podmioty jak: Lotos (+4,1 proc.), Mercator (+2,9 proc.) oraz PGNiG (+2,2 proc.). Najmocniej podczas wtorkowej sesji straciły takie spółki jak JSW (-8,3 proc.), Asseco PL (-6 proc.) oraz LPP (- 3,3 proc.). M.in. dzięki bankom mWIG40 zyskał 0,7 proc. i tym samym ustanowił nowy rekord notowań. Również sWIG80 zakończył sesję na plusie zyskując 0,1 proc.

Na europejskich rynkach panowały mieszane nastroje - DAX urósł o 0,9 proc., CAC40 o 0,5 proc., a FTSE100 poszedł w dół o 0,2 proc.

Wtorkowa sesja na Wall Street przyniosła kolejną falę wzrostów, a główne indeksy zakończyły notowania na nowych rekordach wszech czasów. Tego dnia zarówno Dow Jones jak i S&P 500 urosły po 0,4 proc., a Nasdaq poszedł w górę o 0,3 proc. Inwestorzy oczekują dzisiejszej decyzji Fedu  odnośnie do polityki monetarnej (najprawdopodobniej zostanie ogłoszony początek taperingu), po której będzie miała miejsce konferencja J.Powella. Ponadto dzisiaj przed nami posiedzenie RPP, rynek spodziewa się kolejnej podwyżki, tym razem o 50 punktów bazowych.

W Azji Shanghai Composite Index finiszuje 0,6 proc. na minusie. Od samego rana kontrakty terminowe na DAX i na amerykańskie indeksy świecą się na czerwono.

Jankeskie byki

Piotr Neidek, BM mBanku

Na GPW jak na razie bez większych zmian. WIG oscyluje wokół poziomów zamknięcia z ubiegłego miesiąca. sWIG80 wciąż nie ma sił na zaatakowanie średnioterminowych szczytów, czego nie można powiedzieć o benchmarku średnich spółek. Wczoraj mWIG40 osiągnął historyczne rekordy. W ciągu dnia zabrakło mniej niż jednego oczka do tego, aby byki przedostały się nad pułap 5800 punktów. Natomiast WIG20TR (indeks blue chips uwzględniający prawa z akcji) wciąż przebywa w strefie długoterminowego oporu. Z jednej strony szczyty z okresu 2007-2018 blokują dalszą hossę. Z drugiej zaś wrześniowy szczyt spełnia swoją defensywną rolę i byki jak na razie mogą czuć się bezpieczne.

Wtorek okazał się kolejnym dniem na Wall Street zdominowanym przez byki. S&P 500 oraz Nasdaq odnotowały historyczne maksima. W przypadku technologicznego indeksu ponownie zaczęło rosnąć wykupienie. Ostatnim razem, kiedy wskaźnik impetu RSI osiągnął podobną wartość, doszło do korekty. Jak na razie technologiczne byki mogą czuć się bezpieczne, jednakże jeżeli do piątku zostanie przełamane wsparcie 15070 punktów, wówczas pojawiłby się sygnał sprzedaży. Na uwagę zasługuje DJIA. Wczorajsze zamknięcie wypadło na wysokości górnego ograniczenia kanału wzrostowego. Tego typu formacja może okazać się przeszkodą w dalszej zwyżce, jednakże jak na razie przewagę mają jankeskie byki.

Sytuacja na azjatyckich parkietach jest dzisiaj zrównoważona. Podaż jak i popyt rozłożyły się dzisiaj w miarę po równo. Z jednej strony widać zieleń w takich miejscach jak Sydney, Dżakarta czy na giełdzie w Filipinach. Dzisiaj nie działa rynek w Tokio – Japończycy obchodzą we środę Dzień Kultury. Z drugiej strony wciąż dominują sprzedający w Hongkongu czy w Seulu. Koreański indeks Kospi traci dzisiaj 1,2 proc. i po nieudanej próbie sforsowania średnioterminowego oporu, rośnie ryzyko przetestowania tegorocznego denka. Tempo spadków zaczyna narastać na parkiecie w Hongkongu. Po godzinie 6:00 benchmark Hang Seng Index przełamał psychologiczny poziom 25000 punktów i jest to już siódma sesja z rzędu zdominowana przez niedźwiedzie.

Na europejskich parkietach jak na razie dominują świetne nastroje. CAC 40 wdrapał się na najwyższy w historii poziom. Wczoraj paryski indeks wybił sierpniowe maksima a obecne momentum zachęca do kontynuacji zwyżki. Udaną sesję mają za sobą byki z Deutsche Boerse. DAX zamknął się tuż poniżej tegorocznych szczytów a na wykresie pojawiła się kolejna biała świeczka symbolizująca przewagę popytu. Wsparciem na dzisiejszą sesję ma prawo okazać się poziom 15824 pkt. i do tej wysokości byki mogą czuć się bezpieczne. Momentum zachęca do kontynuacji hossy i dzisiaj inwestorzy mogą być świadkami nowych rekordów.

Początek taperingu w USA, podwyżki stóp w Polsce?

Kamil Cisowski, DI Xelion

Europejskie indeksy rozpoczynały wtorkową sesję pod lekką presją, ale przynajmniej w Paryżu i Frankfurcie w trakcie dnia przewagę stopniowo zyskiwał popyt, co pozwoliło na zamknięcia w okolicach dziennych maksimów i wzrosty o odpowiednio 0,49 proc. oraz 0,94 proc.. Niekwestionowaną gwiazdą sesji w Niemczech było HelloFresh (+17,26 proc.), jeden z nowych komponentów DAX, największy dostawca gotowych zestawów obiadowych w USA, który podniósł prognozy sprzedaży i EBITDA. Świetnie radził sobie także Siemens (+3,12 proc.). Na drugim biegunie znalazł się IBEX (-0,84 proc.), obciążony m.in. przez ArcelorMittal (-3,86 proc.).

W Warszawie WIG20 zyskał 0,1 proc., mWIG40 0,74 proc., a sWIG80 0,14 proc. Niewielka zmiana indeksu nie do końca oddaje interesujący przebieg sesji, której towarzyszyły wysokie obroty. O 8,3 proc. spadały notowania JSW po informacjach o odpisie aktualizującym wartość aktywów trwałych, wyraźne ujemne kontrybucje wnosiły Asseco (-5,95 proc.), LPP (-3,28 proc.), KGHM (-2,61 proc.) i Allegro (-2,13 proc.), po drugiej stronie mając PZU (+2,13 proc., Dino (+1,80 proc.) czy silne Orlen (+1,72 proc.) i Lotos (+4,07 proc.). Czołówka mWIG-u pozostaje ostatnio niezmieniona - Alior zyskiwał 5,56 proc., ING BSK 3,12 proc., a Millenium 3,22 proc. Wyraźne dodatnie kontrybucje wniosły też Kruk (+2,77 proc.) i Handlowy (+7,08 proc.).

S&P 500 zyskał wczoraj 0,37 proc., a Nasdaq 0,34 proc., wzrosty w USA wydają się więc u progu miesiąca niemal nie do zatrzymania, a rozwarstwienie z „resztą świata" pogłębia się wraz z kontynuacją słabości giełd azjatyckich – dziś większość z nich ponownie traci, w miarę jak na problemy w sektorze nieruchomości nakładają się obawy o konsekwencje chińskiej polityki „zero tolerancji" dla COVID-u.

Oczywiście pierwsza część tygodnia w USA jest drugorzędna wobec tego, co wydarzy się dzisiaj po konferencji Fedu i w kolejnych dniach. Powszechnie wyczekiwane rozpoczęcie taperingu w listopadzie (wg Bloomberga tylko 1/3 ekonomistów spodziewa się opóźnienia procesu do grudnia) raczej nie wywoła wielkiej przeceny, a kluczowe dla rynku będzie zapewne to, czy wygaszenie QE będzie miało warunkowy charakter oraz czy J. Powell nie wykaże skłonności, by zaostrzać nieco retorykę dotyczącą inflacji, tak jak robi to wielu jego kolegów z FOMC. Kolejne rekordy na Wall Street tworzą wymarzone otoczenie, by dokonać delikatnych modyfikacji forward guidance.

Neutralne notowania kontraktów futures otwierają drogę do praktycznie dowolnego przebiegu dzisiejszej sesji w Europie, zachowanie Warszawy będzie zapewne w dużej mierze zależało od decyzji RPP, a większość handlu rozegra się w końcówce sesji. Rynek oczekuje, że po kolejnych złych danych o inflacji Rada podejmie dziś decyzję o podwyżce stopy referencyjnej o kolejnych 50 pb., ale chaos w komunikacji prezesa NBP i członków RPP sprawia, że trudno mówić tutaj o dużej pewności. Wydaje się, że mając przed sobą perspektywę nawet ośmioprocentowej inflacji na początku przyszłego roku i nową projekcję jak argument za działaniem, członkowie RPP nie odważą się utrzymać stóp na niezmienionym poziomie. Podwyżka o 25 pb.  mogłaby z kolei budować oczekiwania na tradycyjny, co najmniej półroczny cykl, który nie zostałby zakończony przed końcem obecnej kadencji. Jakąś możliwością jest zaskoczenie rynku w drugą stronę, czego celem mogłoby być doprowadzenie stóp do poziomu 1,5-2 proc. przed końcem roku i przyjęcie postawy „wait-and-see".

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego