Poniedziałkowa sesja przyniosła rzadką bierność na globalnych rynkach akcji. Wprawdzie w Europie dominował kolor czerwony, a najsłabszy IBEX zamykał się 0,65% poniżej piątkowego zamknięcia, natomiast w USA zobaczyliśmy teoretycznie nowe rekordy, natomiast przy wahaniach FTSE100, DAX, CAC40, Stoxx 600, S&P500 i NASDAQ na poziomie 0,1% sesję trudno określić inaczej niż jako neutralną. Polska zamykała się niestety na minusach, WIG20 spadł o 0,62%, mWIG40 o 0,42%, tylko sWIG80 wzrósł o 0,11%. O 3,16% korygowały się po piątkowym odbiciu notowania Allegro, wyraźnie spadało też LPP
(-2,59%) czy Santander (-2,46%). Tabelę, jak to często ostatnio bywa, zamykał Mercator (-6,88%). Wśród średnich spółek dobre zachowanie mBanku czy Handlowego nie równoważyło wyraźnych spadków ING i Millenium, na które nałożyła się realizacja zysków na Kruku (-2,88%).
Wśród ciszy na światowych giełdach tematem numer jeden stają się być może nowe szczyty Bitcoina, który po raz pierwszy przekroczył barierę 68 tys. USD wspierany przez narastająco pozytywne rekomendacje ze strony banków inwestycyjnych i głośne wypowiedzi „celebrytów", sugerujące jego coraz szerszą adaptację – w weekend świat obiegły informacje, że pensję w kryptowalucie przez pierwsze 3 miesiące sprawowania urzędu zamierza pobierać burmistrz-elekt Nowego Jorku, Eric Adams. Otwartym pytaniem pozostaje, jak do takich wypowiedzi urzędników państwowych zamierza podejść Fed czy też SEC, które ostatnio zezwoliło na pierwszy ETF oparty o futures na Bitcoina – krok, który z pewnością pomoże mu przyciągnąć nowych inwestorów. Bierność amerykańskich władz wobec wzrostu kapitalizacji nowej klasy aktywów powyżej 3 bln USD może srogo kosztować dolara, którego pozycja jako waluty rezerwowej jest w oczywisty sposób obecnie podważana. Jeżeli ktoś ma wątpliwości co do tego, skąd płyną napływy na rynek kryptowalut, wystarczy przytoczyć wyliczenia bithedge sprzed tygodnia. Portal wyliczył, że od początku 2020 r. ponad trzy czwarte wzrostów na Bitcoinie dokonuje się w sesji amerykańskiej. Jeszcze bardziej szokujące statystyki są dla Ethereum, które miało zarobić podczas handlu w USA 2700%, w godzinach pracy giełd europejskich tylko 492%, a w trakcie sesji azjatyckich zaledwie 28%.
Siły po ubiegłotygodniowej korekcie wydaje odzyskiwać się ropa, ceny WTI oscylują obecnie wokół 82 $/b. Ponownie rosną w Europie ceny gazu ziemnego, na co wpływ ma brak zapowiedzianych na wczoraj dodatkowych dostaw z Rosji. W oczekiwaniu na istotniejsze informacje rynki uważnie śledzą Twittera Elona Muska – najbogatszy człowiek świata zorganizował na nim plebiscyt w kwestii tego, czy powinien sprzedać 10 proc. posiadanych akcji Tesli, żeby zmaterializować zyski i zapłacić podatki. W ankiecie większość głosów zdobyła opcja na „Tak", notowania spółki korygowały się wczoraj o 4,84%. Większość obserwatorów sceptycznie podchodzi do happeningu, widząc w nim próbę zamaskowania chęci realizacji części gigantycznych tegorocznych zysków.
Kontrakty futures sugerują początek dnia w Europie na lekkich minusach, w ciągu dnia poza wypowiedziami C. Lagarde i wielu członków FOMC poznamy inflację PPI w USA. Na GPW spółką dnia będzie zapewne Allegro, spółka właśnie pokazała wyniki za 3Q2021. Spółka wypracowała 1233,9 mln zł przychodów, co oznacza dynamikę +32% r/r. Zysk netto sięgnął 324,4 mln zł (w ubiegłym roku strata netto na poziomie 131,7 mln zł). Liczba aktywnych kupujących wzrosła z 12,6 do 13,3 mln osób.
Są maksima WIG, ale i okazja dla niedźwiedzi
Piotr Neidek, BM mBanku