Poranek maklerów: Dolar po 4,2 zł? To byłby cios dla GPW

Jak na razie wszystkie trzy sesje w tym tygodniu kończyły się spadkami indeksów WIG i WIG20. Wczoraj mieliśmy dzień przerwy, a dzisiejszy handel rozpoczął się na zielono, jednak kolejna zniżka wcale nie byłaby zaskoczeniem. Warszawskiej giełdzie ciąży m.in. osłabiający się złoty, zwłaszcza wobec dolara. Pojawiają się spekulacje, że z obecnego poziomu 4,05 kurs może dojść nawet do 4,2 zł.

WIG20 najniżej od miesiąca

Szymon Nowak, BM BNP Paribas Bank Polska

Sesja w środę była trzecią z rzędu na warszawskim parkiecie, która przyniosła spadki na szerokim rynku. WIG stracił 1,09%, na co wpływ miała przede wszystkim przecena akcji notowanych w ramach indeksu WIG20 (-1,19%). Nieznacznie lepiej relatywnie radziły sobie mniejsze spółki, chociaż spadki także nie ominęły mWIG40 (-0,78%) jak i sWIG80 (-0,88%). Wśród blue chipów szczególnie negatywnie wyróżniały się spadające aż o 8,16% JSW jak i tracące 4,11% Asseco Poland. Niemniej jednak to kolejny słaby dzień na notowaniach sektora bankowego przełożył się w największym stopniu na wynikach całego rynku w środę. Indeks WIG-Banki stracił 1,01% i powrócił do minimów ze środy ubiegłego tygodnia, czyli poziomów które były notowane tuż po ogłoszeniu decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Najwięcej w środę traciło Millennium, spadając o 3,47%, a jedynym bankiem który zakończył dzień po pozytywnej stronie był Getin Noble Bank (+5,85%). Najwięcej na wyniku całego rynku ciążył jednakże spadek PKO BP o 0,97% i Pekao SA o 0,82%. W ostatecznym rozrachunku WIG20 zakończył dzień na najniższym poziomie od miesiąca, wbrew relatywnie dobrym nastrojom na rynkach bazowych.

W Niemczech indeks DAX po wczorajszej sesji znajduje się na historycznych maksimach. W Stanach Zjednoczonych wczorajsza sesja dała neutralny wynik, jednakże ostatnie dni dla inwestorów za oceanem były szczególnie ciekawe. W środę opublikowano odczyt inflacji CPI za październik, która wzrosła do poziomu 6,2% r/r wobec 5,4% we wrześniu i oczekiwań wzrostu do poziomu 5,8%. Powyższe jednoznacznie przełożyło się na wzrost oczekiwań względem podwyżek stóp procentowych w USA, a to z kolei na wzrost wartości amerykańskiego dolara i niepewność na rynkach akcji. Dla krajowych inwestorów jest to widoczne po notowaniach polskiego złotego, który w ostatnich dniach dynamicznie traci, a notowania pary USD/PLN jednoznacznie pokonały ważny poziom oporu na 4,00 zł. W godzinach porannych notowania kontraktów terminowych na DAX i S&P 500 nie wskazują na przewagę żadnej ze stron. WIG również nie ma wiele do nadrobienia względem wczorajszej sesji na rynkach bazowych, stąd oczekujemy relatywnie neutralnego otwarcia w Warszawie. Zwracamy uwagę na możliwy niższy poziom obrotów w dniu dzisiejszym.

Czy zagraniczne rynki zarażą WIG optymizmem?

Anna Madziar, DM BDM

Dzień przed Narodowym Świętem Niepodległości krajowe indeksy notowały spadki. Niemal wszystkie spółki z WIG20 zniżkowały, przy czym najbardziej straciło JSW (8,2%). Wśród blue chipów, jedyną spółką kończącą środową sesję wzrostem był Mercator, który po 10% przecenie na początku tygodnia zyskał 0,8%. Ostatecznie WIG20 stracił 1,2%, WIG spadł o 1,1%, mWIG40 zakończył sesję 0,8% pod kreską, a sWIG80 obniżył się o 0,9%. Na szerokim rynku najbardziej traciły akcje Investment Friends (-52,3%), a także Benefit Systems (-11,1%) po opublikowaniu raportu za 3Q'21. Wczorajsza sesja na rynkach zagranicznych odznaczyła się większym optymizmem. DAX zyskał 0,1%, CAC – 0,2%, a FTSE wzrósł o 0,3%. Za oceanem również panowały pozytywne nastroje, Nasdaq wzrósł 0,5%, S&P 0,1%, jedynie DJI spadł o 0,4%. Tamtejsi inwestorzy, po środowych mocniejszych od prognoz danych o inflacji w USA, przygotowują się na zacieśnienie polityki monetarnej. Azja o poranku lekko zwyżkuje, indeks Shanghai Composite zyskuje 0,2%, a Nikkei finiszuje w okolicach 1,1%. Komitet Centralny Komunistycznej Partii Chin przyjął pierwszą od 40 lat rezolucję historyczną, co może umocnić władzę Xi Jinpinga i przedłużyć ją o kolejną, pięcioletnią kadencję. Kontrakty terminowe na światowe indeksy rano świecą na zielono.

Słaby złoty ciąży naszemu rynkowi

Piotr Neidek, BM mBanku

O godzinie 7:00 przewaga byków na azjatyckich parkietach wciąż była widoczna. Po czwartkowych wzrostach kluczowych indeksów, także i dzisiaj widoczne są wzrosty. Nikkei225 umacnia się o ponad +1.2% i jest szansa na to, że i ten tydzień zamknie nad kreską. Do psychologicznej bariery 30000 brakuje coraz mniej, ale byki mają dogodne momentum do zaatakowania strefy 30k. Całkiem udany tydzień może mieć za sobą Shanghai Composite Index. Aktualny bilans za pięć sesji wynosi +1.4% i jest to najlepszy tydzień od września, kiedy to ww. benchmark atakował historyczne maksima. Na wykresie dziennym można doszukać się optymistycznych sygnałów oraz formacji, dzięki czemu, w drugiej połowie listopada, azjatyckie byki mogą zdominować akcyjny parkiet.

Na Wall Street jak na razie dominują niedźwiedzie. Dzisiejsza sesja może okazać się kluczowa dla inwestorów. Mianowicie DJIA jak i S&P500 są o krok od kluczowych wsparć ważnych na ten tydzień. W przypadku indeksu blue chips poziomem obrony na piątek jest 35798 zaś dla S&P500 istotna jest wartość 4595 punktów. Zahaczenie w ciągu sesji o minima z poprzednich tygodni oznaczałoby zamknięcie wzrostowej sekwencji świeczek, jaka postępuje od ubiegłego miesiąca. Byłby to kolejny argument dla niedźwiedzi do wyprowadzenia spadkowej kontry. Tematem nr 1 pozostaje negatywna rozbieżność pomiędzy ww. indeksami a wskaźnikiem impetu RSI. Ostatnie szczyty nie zostały we właściwy sposób potwierdzone, przez co zachodzą obawy odnośnie dalszej kondycji byków.

Poranne notowania kontraktów na niemiecki indeks wskazują na przewagę kupujących. Przed chwilą futures pobiły historyczne rekordy i znalazły się na nowych, jeszcze nieeksplorowanych terenach. Po kilku dniach konsolidacji, zachodzi szansa na wybicie się górą z lokalnego prostokąta. Na uwagę zasługuje fakt, iż na niemieckim parkiecie znikoma jest reakcja na to, co się ostatnio dzieje na Wall Street. Ta relatywna siła nie do końca została jeszcze potwierdzona, jednakże w obecnym przypadku pozytywnie świadczy o bykach z Deutsche Boerse. Wczoraj DAX zdołał wybić wcześniejsze maksima, jednakże wciąż brakuje potwierdzenia ze strony drugiej linii. mDAX wprawdzie zatrzymał się pod oporem, ale presji na spadki jeszcze nie widać. Obserwowane od kilku dni wyhamowanie wzrostów może okazać się jedynie przystankiem do zaatakowania strefy 36.4k.

Na rynku walutowym wciąż obecne są sygnały mogące niekorzystnie wpłynąć na warszawski rynek kapitałowy. Mianowicie po środowej deprecjacji wczoraj ponownie doszło do mocnej wyprzedaży krajowej waluty. USDPLN zamknął się na najwyższym w tym tygodniu poziomie. W średnim terminie nadal realny jest scenariusz podróży w kierunku 4.2zł. Tego typu koncepcja bazuje na formacji chorągiewki. Także kanał wzrostowy sprzyja dalszej zwyżce dolara. Słaby złoty to cios w stronę zagranicznych inwestorów, którzy na GPW patrzą przez pryzmat np. WIG20USD.

W ostatnich dniach mocnej przecenie poddał się MSCI Poland. Wyprzedaż złotego oraz przecena na rynku akcyjnym doprowadziła do tego, że ww. benchmark znalazł się na najniższym poziomie od ponad miesiąca. W średnim terminie nic złego jeszcze się nie stało, a lokalnie także można doszukać się miejsca do wyhamowania spadków. Ciekawie prezentuje się WIG, który we środę zbliżył się do wrześniowych szczytów. Na wyciągnięcie sesji jest także dolne ograniczenie kanału, zatem byki mogą dzisiaj spróbować wykorzystać ostatnie spadki do wyprowadzenia wzrostowej kontry. Optymistycznym sygnałem mogłoby być zamknięcie piątkowej sesji powyżej 73902, jednakże na sprawdzenie potencjału kupujących będzie trzeba zaczekać do końca dnia.