Spadki dotknęły 68 proc. firm. 12 proc. pozostało bez mian. Inwestorom nie pomagało pogorszenia nastrojów w USA. Na dodatek drożał dolar. W Europie też spadki. DAX na przykład zniżkował o 1 proc. mimo świetnych wyników wskaźnika ZEW.
We wtorek spadki w USA nasiliły się. Najwięcej stracił Nasdaq – 2,6 proc. Dziś przecena kontynuowana jest w Japonii, gdzie Nikkei został przeceniony o 2,8 proc.
Szukając wsparcia
Piotr Neidek, BM mBanku
Osłabienie złotego, kiepskie nastroje na rynkach światowych oraz niedawne wykupienie, negatywnie wpłynęły na zachowanie warszawskich indeksów. Od strony technicznej na uwagę zasługuje tygodniowa luka bessy, obecna na wykresach WIG orazWIG20. Jej właściwości magnetyczne jak na razie okazywały się wiarygodnym prognostykiem dla rynku. Do jej domknięcia brakuje około 50 punktów i przy odpowiednich warunkach zewnętrznych, niedźwiedzie mogą swój plan wykonać już nawet dzisiaj. Z podręcznikowego punktu widzenia nie można wykluczyć zejścia nawet w kierunku 2244-2254 pkt. Właśnie tam zbiegają się kluczowe poziomy wsparcia jak szczyt z pierwszej dekady grudnia, średnia dwustusesyjna oraz 61,8% zniesienia poprzedniej zwyżki. Oporem na dzisiaj jest 2361 pkt i do tej wysokości sytuacja techniczna raczej nie sprzyja budowaniu nowego impulsu hossy.
Środa jak na razie nie przynosi ulgi akcjonariuszom. Fala wyprzedaży, jaka wczoraj przelała się po rynkach finansowych, dzisiaj nadal zbiera swoje żniwa. Na azjatyckich parkietach trudno szukać schronienia – wszystkie kluczowe indeksy mienią się na czerwono. Największe spadki odnotowuje tokijski indeks Nikkei 225, a jego sytuacja techniczna nie jest optymistyczna. Na wykresie długoterminowym coraz więcej jest podażowych sygnałów, do których dzisiaj dołączył kolejny. Mianowicie niedźwiedziom udało się wyłamać dolne ograniczenie trójkąta. To z podręcznikowego punktu widzenia prawdopodobnie stanowi zapowiedź dalszych spadków. Podwójny szczyt, opadająca średnia dwustusesyjna oraz nowe, kilkumiesięczne minima mogą potwierdzać zmianę trendu na tokijskim parkiecie.