WIG20 zaledwie 0,02 proc. Cały dzień trwała bitwa między bykami i niedźwiedziami. Ale w chwili zamykania naszej sesji nie pomagały notowania w USA. Obroty na całym rynku dochodziły do 1,4 mld zł. WIG20 „zgarnął" 1,1 mld zł. Najgorzej wypadły CCC i spółki energetyczne. Nie pomógł dobry dzień we Frankfurcie.
W USA spadki. S&P 500 zniżkował w środę o niemal 1 proc., a Nadaq o 1,15 proc. Ale w Azji dziś przewaga wzrostów.
Inflacja PPI w RFN w grudniu w skali roku wyniosła 24,2 proc.!
Słabe Wall Street, odbicie w Hongkongu
Kamil Cisowski, DI Xelion
Główne rynki europejskie rozpoczynały środową sesję pod presją rozczarowującego zamknięcia w USA i dużych spadków w Japonii (efekt m.in. przeceny Sony wywołanej przejęciem Activision Blizzard przez Microsoft). Mimo że otwarcia miały miejsce z ujemnymi lukami, chęć do ich zamknięcia pojawiła się od samego początku handlu i w pierwszych przypadkach udawało się to zrobić już w okolicach dziesiątej. Wzrosty były kontynuowane aż do otwarcia w USA, po nim pojawiła się podaż. Trzeba jednak zaznaczyć, że ważnym czynnikiem wspierającym handel przed startem giełdy w Nowym Jorku była seria dobrych raportów kwartalnych amerykańskich spółek – dobrze na tle konkurentów (JP Morgan, Goldman Sachs) wypadły Bank of America, a zwłaszcza Morgan Stanley, świetnie przyjęto sprawozdanie Procter&Gamble. Jedynie US Bancorp mocno spadało, ale jego wpływ na nastroje jest niewielki. Mimo to solidne publikacje zostały wykorzystane w USA do realizacji zysków, a wraz z korektą za oceanem osunęły się giełdy europejskie – wśród głównych z nich najsłabiej wypadał FTSE MiB (-0,41%), a najlepiej CAC40 (+0,55%).