Beta ETF (wcześniej BETA Securities Poland), dostawca „polskich” ETF-ów, wraz ze słowackim Finaksem, oferującym portfele funduszy pasywnych, ruszyły ze wspólną ofertą, skierowaną do inwestycyjnych patriotów.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez fintech Finax, aż 23 proc. jego obecnych klientów zgodziłoby się na niższy zysk, wiedząc, że inwestuje w polską gospodarkę. Inwestorzy są w stanie „poświęcić” nawet po około 5 proc. zysku. Polacy na ogół są mocno przywiązani do krajowego rynku kapitałowego. – Polska giełda jest miejscem, w którym inwestorzy indywidualni mogą zyskać przewagę. Rozumiem przywiązanie do rodzimego rynku – przyznaje Michał Masłowski, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Dla tych, którzy wolą inwestować z jednej strony pasywnie, a z drugiej cenią sobie krajowy rynek, Beta ETF z Finaksem stworzyły cztery portfele różniące się profilem ryzyka, opierające się na lokalnych instrumentach inwestycyjnych i pozbawione ryzyka walutowego. Portfele oparte są (w zależności od stopnia ryzyka) na trzech funduszach Beta TFI, odzwierciedlających indeksy polskich spółek (dużych, średnich i małych wraz z dywidendami), dwóch funduszach obligacji oraz funduszu odwzorowującym S&P 500 z zabezpieczeniem walutowym. Tym ostatnim narzędziem dotąd nie mógł się chwalić Finax, którego portfele wyceniane są w euro. – W dłuższym terminie zmiana EUR/PLN jest nieznaczna, ale w krótkim terminie kurs podlega silnym wahaniom. Wówczas globalne inwestowanie bez zabezpieczenia walutowego się nie sprawdza – przyznaje Przemysław Barankiewicz, dyrektor oddziału Finax. Jak zaznacza, nowy produkt skierowany jest szczególnie do inwestorów początkujących, dopiero akumulujących oszczędności. – Już od pewnego czasu obserwujemy stale rosnące zainteresowanie ofertą produktową BETA ETF. Rok 2024 jest rekordowym w zakresie obrotów i ilości transakcji, które już dziś są o 40 proc. większe niż w analogicznym okresie poprzedniego roku – mówi Kazimierz Szpak, prezes Beta ETF.
Czytaj więcej
W ostatnich dniach doszło do zmian w kadrze menedżerskiej oraz wśród zarządzających kilku TFI.
Według badania Banku Światowego z 2022 r. około 90 proc. inwestycji w Polsce zamyka się na rodzimym rynku. – Inwestujemy przede wszystkim tam, gdzie nam się to opłaca, i na rynku, który rozumiemy. Indeksy polskich małych i średnich spółek w ostatnich pięciu latach wypadają znakomicie – zauważa Michał Kobza, członek zarządu GPW. Przypomina, że na krajowym rynku notowanych jest prawie 800 spółek. – Każdy znajdzie coś dla siebie na lokalnym podwórku, ale w patriotyzmie inwestycyjnym ważne jest, żeby też zarobić. Myślę, że da się to połączyć na GPW – twierdzi. – Mamy w kraju ponad 14 mln inwestorów, ale większość z nich nie wie, że jest inwestorami. Są to np. uczestnicy programów emerytalnych. Przed nami, czyli przed całym rynkiem kapitałowym oraz zarządem giełdy, stoi wielkie zadanie, aby przekonać takie osoby, by zbliżyły się do giełdy jeszcze bardziej. Jedną z dróg jest oferowanie prostych, tanich instrumentów finansowych, które pozwolą zarobić. I takimi instrumentami są ETF-y – przekonuje Kobza. paan