Z danych prezentowanych przez największe towarzystwa wynika, że inwestorzy jeszcze chętniej przenoszą kapitał do funduszy obligacji, co można tłumaczyć m.in. szczuplejącą ofertą depozytów bankowych. Z drugiej strony zachętą stają się także wyniki funduszy obligacji, które zacierają złe wrażenie po dwóch poprzednich latach. Już po pierwszych dwóch miesiącach roku średnie wyniki w głównych grupach produktów dłużnych przekraczały 2 proc., a po marcu, który ogółem był na rynkach całkiem udany, najlepsze fundusze obligacji z powodzeniem mogły konkurować z portfelami akcji.

Przykładowo w NN Investment Partners TFI saldo sprzedaży w marcu sięgnęło 380 mln zł i oczywiście najpopularniejsze były rozwiązania dłużne. Podobnie kształtowały się napływy do funduszy Santandera TFI – towarzystwo przyciągnęło razem 315 mln zł, głównie do funduszy dłużnych. Takie fundusze były też najczęściej wybierane w TFI PZU, choć część osób wykazała się większą odwagą. – Widzimy, że w marcu wśród klientów funduszy zapanowała już wiosna – przyznaje Marcin Żółtek, wiceprezes zarządu TFI PZU. – W minionym miesiącu klienci lokowali pieniądze przede wszystkim w najbezpieczniejszy spośród naszych funduszy aktywnie zarządzanych, czyli PZU Sejf+, który można kupić także jako produkt z ubezpieczeniem od straty finansowej – zaznacza. Co ciekawe, zainteresowaniem cieszyły się też bardziej agresywne rozwiązania, np. PZU Aktywny Globalny, który inwestuje na całym świecie w oparciu o bieżącą analizę faz cyklu koniunkturalnego, czy najnowszy w naszej ofercie fundusz PZU Akcji Globalnych Trendów. – Fundusz ten inwestuje w perspektywiczne tematy inwestycyjne mające swoje źródło w długoterminowych zmianach technologicznych, ekonomicznych, społecznych, regulacyjnych czy środowiskowych – tłumaczy Żółtek. – Wydaje się, że część klientów uznała, że najgorsze już za nami, a niskie wyceny stanowią dobrą okazję do zakupów. Coraz większe zainteresowanie klientów budzą też nasze fundusze indeksowe oferowane na platformie inPZU – przypomina wiceprezes TFI PZU.

Jak wskazuje Jarosław Skorulski, prezes BNP Paribas TFI, pozytywne trendy na rynku przybierają już trwały charakter. – Marzec był kolejnym miesiącem napływu aktywów do naszych funduszy. Ten pozytywny trend rozpoczął się w grudniu ub.r. Saldo nabyć netto w naszym TFI w marcu zamknęło się kwotą ponad 193 mln zł – podaje Skorulski. – Był to pod tym względem nie tylko najlepszy miesiąc w tym roku, ale też od jesieni 2021 r., kiedy to rozpoczął się wzrost rynkowych stóp procentowych – zauważa prezes BNP Paribas TFI. Tłumaczy, że poprawa jest efektem pewnej stabilizacji nastrojów na rynkach finansowych i pozytywnych stóp zwrotu funduszy w ostatnich kilku miesiącach. – Ta poprawa dotyczyła zarówno rynku akcji, jak i papierów dłużnych. Jednak klienci wpłacają swoje środki głównie do funduszy dłużnych i przede wszystkim do funduszy obligacji krótkoterminowych. Przykładem takiego funduszu jest BNP Paribas Papierów Dłużnych Krótkoterminowych, do którego w tym roku wpłynęło już prawie 500 mln zł – mówi.

Zdaniem Skorulskiego ciągle trzeba brać pod uwagę wiele czynników ryzyka, szczególnie na rynku akcji. – Z tego powodu zmienność na rynkach w najbliższych miesiącach może być podwyższona. Mimo to jesteśmy pozytywnie nastawieni do rynku instrumentów dłużnych. Mamy nadzieję, że klienci również podzielą nasze zdanie i trend napływu środków do funduszy dłużnych będzie nadal trwał. Powrót do funduszy akcji może potrwać trochę dłużej – ocenia prezes BNP Paribas TFI.paan