Fundusze inwestycyjne mają za sobą 14 miesięcy z przewagą odpływu kapitału. Takie zjawisko obserwowaliśmy także w listopadzie. Była to oczywiście reakcja na słabe wyniki. Dodatkowo klienci widzą, że w banku można ulokować pieniądze na gwarantowane 6–8 proc. Do wzrostu zainteresowania inwestycjami zapewne nie dojdzie zbyt szybko, choć w ostatnich miesiącach wyniki funduszy wyraźnie się poprawiły.
W listopadzie najwięcej jednostek umarzano w funduszach dłużnych, choć osiągały one wtedy rewelacyjne stopy zwrotu w krótkim okresie. Klienci TFI najwyraźniej nie zdążyli jeszcze zareagować na wyraźną poprawę koniunktury na rynku obligacji.
Wciąż ujemne saldo sprzedaży
Według danych serwisu Analizy.pl saldo sprzedaży funduszy detalicznych w zeszłym miesiącu wyniosło ok. minus 0,9 mld zł. To co prawda wynik zdecydowanie lepszy niż w październiku, gdy wypłaty w takich funduszach sięgały 2 mld zł netto, ale podobny do wrześniowego. Struktura umorzeń jednostek niewiele się zmieniła w czasie ostatnich 14 miesięcy przewagi wypłat nad wpłatami.
Za ujemne saldo sprzedaży odpowiadają przede wszystkim fundusze dłużne. W listopadzie klienci wypłacili z nich około 1 mld zł netto. Tymczasem po bardzo złym okresie na rynku papierów dłużnych doszło do dynamicznego wzrostu cen (spadku rentowności). A to spowodowało, że najlepsze fundusze dłużne przez jeden miesiąc zarobiły nawet po kilkanaście procent. Miało to wyraźny wpływ na poprawę wyników od początku roku. Niestety, część klientów z tego wyczekiwanego odreagowania nie skorzystała, bo wcześniej wycofali pieniądze z funduszy.