Fundusze zaczynają odrabiać straty, inwestorzy wciąż ostrożni

Większa część tego roku nie sprzyjała ani inwestującym w akcje, ani w obligacje. Klienci TFI przestraszyli się i wycofywali pieniądze. W ostatnim kwartale można już zarabiać, ale w biurach TFI nie zrobiło się jeszcze tłoczno.

Publikacja: 25.12.2022 12:22

Fundusze zaczynają odrabiać straty, inwestorzy wciąż ostrożni

Foto: Adobestock

Fundusze inwestycyjne mają za sobą 14 miesięcy z przewagą odpływu kapitału. Takie zjawisko obserwowaliśmy także w listopadzie. Była to oczywiście reakcja na słabe wyniki. Dodatkowo klienci widzą, że w banku można ulokować pieniądze na gwarantowane 6–8 proc. Do wzrostu zainteresowania inwestycjami zapewne nie dojdzie zbyt szybko, choć w ostatnich miesiącach wyniki funduszy wyraźnie się poprawiły.

W listopadzie najwięcej jednostek umarzano w funduszach dłużnych, choć osiągały one wtedy rewelacyjne stopy zwrotu w krótkim okresie. Klienci TFI najwyraźniej nie zdążyli jeszcze zareagować na wyraźną poprawę koniunktury na rynku obligacji.

Wciąż ujemne saldo sprzedaży

Według danych serwisu Analizy.pl saldo sprzedaży funduszy detalicznych w zeszłym miesiącu wyniosło ok. minus 0,9 mld zł. To co prawda wynik zdecydowanie lepszy niż w październiku, gdy wypłaty w takich funduszach sięgały 2 mld zł netto, ale podobny do wrześniowego. Struktura umorzeń jednostek niewiele się zmieniła w czasie ostatnich 14 miesięcy przewagi wypłat nad wpłatami.

Za ujemne saldo sprzedaży odpowiadają przede wszystkim fundusze dłużne. W listopadzie klienci wypłacili z nich około 1 mld zł netto. Tymczasem po bardzo złym okresie na rynku papierów dłużnych doszło do dynamicznego wzrostu cen (spadku rentowności). A to spowodowało, że najlepsze fundusze dłużne przez jeden miesiąc zarobiły nawet po kilkanaście procent. Miało to wyraźny wpływ na poprawę wyników od początku roku. Niestety, część klientów z tego wyczekiwanego odreagowania nie skorzystała, bo wcześniej wycofali pieniądze z funduszy.

– W listopadzie saldo napływu środków do naszych funduszy się poprawiło po okresowym pogorszeniu w październiku. Był to najlepszy miesiąc w tym roku, chociaż zakończył się wciąż z ujemnym saldem w wysokości ponad 22 mln zł – mówi Jarosław Skorulski, prezes BNP Paribas TFI.

Jak dodaje, z jednej strony widać, że klienci powoli wracają do inwestycji w fundusze, ale z drugiej strony, dużą konkurencją dla produktów inwestycyjnych są nieźle oprocentowane depozyty bankowe. Wyniki funduszy stopniowo się poprawiają (szczególnie tych inwestujących w instrumenty dłużne), ale wciąż niestabilna sytuacja na rynkach finansowych i zmienność notowań wielu instrumentów wymuszają dużą ostrożność ze strony klientów.

Zmienne nastroje

Zdaniem Jarosława Skorulskiego w ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z napływem pozytywnych informacji, szczególnie dotyczących inflacji, która się stabilizuje bądź nawet spada. Zostało to bardzo pozytywnie odebrane przez rynki finansowe.

– W najbliższych miesiącach będziemy mieli do czynienia ze zmiennością nastrojów, dlatego klienci będą prawdopodobnie wybierali głównie fundusze inwestujące w krótkoterminowe instrumenty dłużne, najmniej podatne na wahania rynkowe – twierdzi prezes BNP Paribas TFI.

Jeśli chodzi o stopy zwrotu, w listopadzie zarówno ci ostrożniejsi, jak i bardziej skłonni do ryzyka klienci mogą być zadowoleni. Niemal wszystkie podstawowe grupy funduszy średnio wypracowały dodatnie stopy zwrotu. Nie zmienia to faktu, że strat powstałych od początku roku nie udało się zniwelować.

Ciekawa sytuacja była szczególnie na rynku papierów dłużnych. Zarówno przecena obligacji skarbowych, jaką obserwowaliśmy do połowy października, jak i odreagowanie na tym rynku miały bardzo dynamiczny charakter. W końcu zeszłego miesiąca rentowność papierów dziesięcioletnich wynosiła poniżej 6,6 proc., co oznaczało spadek aż o 1,75 pkt proc. w ciągu miesiąca. A spadek rentowności sygnalizuje wzrost cen obligacji.

Niektóre wyniki zadziwiająco dobre

Co się dzieje z notowaniami funduszy papierów dłużnych, gdy ceny obligacji znajdujących się w ich portfelach rosną? Oczywiście, notowania funduszy także rosną.

Tym razem najmocniej na zmianę rentowności zareagowały fundusze papierów skarbowych długoterminowych. Ich przeciętny wynik sięgnął aż 7,6 proc. Jeden z funduszy, Rockbridge Obligacji 2, przez jeden miesiąc wypracował aż 19,7 proc. zysku. Przypomnijmy jednak, że w październiku fundusz ten zanotował stratę w wysokości 7,9 proc. Podobny rollercoaster zdarzył się w Rockbridge Lokata Plus. W listopadzie fundusz ten zyskał 17,7 proc., jednak miesiąc wcześniej stracił 23,2 proc.

Drugi z wymienionych produktów Rockbridge TFI należy do grupy funduszy papierów dłużnych skarbowych. Średni wynik całej grupy w ubiegłym miesiącu to 2,6 proc. O 0,5 pkt proc. niżej znalazły się fundusze dłużne uniwersalne. Z kolei fundusze dłużne uniwersalne długoterminowe zarobiły przeciętnie 5,4 proc.

Wszystkie te cztery kategorie są oczywiście nadal pod kreską, biorąc pod uwagę wyniki od początku roku. Najniższe straty po 11 miesiącach mają fundusze bardziej defensywne (inwestujące w papiery o krótszym terminie do wykupu). Ich straty wynoszą: 0,9 proc. (skarbowe) i 1,2 proc. (uniwersalne).

Odwilż na globalnym rynku papierów dłużnych sprzyjała funduszom metali szlachetnych. Najlepszy w tej grupie inPZU Akcje Rynku Złota zarobił ponad 17 proc., natomiast średni wynik sięgnął 10,9 proc.

W listopadowym zestawieniu wyników pozycją numer jeden są fundusze akcji z azjatyckich rynków wschodzących. Tuż za nimi plasują się portfele globalnych rynków wschodzących, a kolejne miejsce przypadło funduszom rynków europejskich. Tego typu inwestycjom sprzyjał słabnący w listopadzie dolar.

W czołówce listy znalazły się także fundusze akcji polskich – portfele uniwersalne zarobiły średnio 9,6 proc. Na akcjach małych i średnich przedsiębiorstw można było zyskać przeciętnie 7,5 proc.

Podobnie jak w przypadku funduszy obligacji, zyski osiągnięte przez fundusze akcji w listopadzie nie oznaczają, że inwestorzy wyszli już na plus w skali roku. Po 11 miesiącach fundusze te nadal notują straty. Dzięki zwyżkom w ostatnich tygodniach są one trochę mniejsze, nie przekraczają 20 proc. Słabsze wyniki przyniosły inwestycje na rynkach wschodzących, do których zalicza się także warszawska giełda.

Wszystkie fundusze PPK na plusie

Wzrost notowań akcji i obligacji przełożył się także na bardzo dobrą formę funduszy prowadzonych w ramach pracowniczych planów kapitałowych (PPK). Ze statystyk Analiz.pl wynika, że w listopadzie spośród 154 funduszy PPK wszystkie znalazły się na plusie i praktycznie żaden nie wypracował wyniku gorszego niż 4 proc.

Uwzględniając całe grupy, na czele znalazły się fundusze ze zdefiniowanymi datami od 2045 r. w górę (w przybliżeniu jest to prognozowany czas przejścia na emeryturę przez uczestników funduszu). Najlepsze fundusze przeznaczone dla starszych roczników zarobiły po 7–8 proc. Aż 19 funduszy uzyskało wynik powyżej 9 proc.

Listopad był też kolejnym miesiącem z rekordowym poziomem aktywów zgromadzonych w funduszach PPK. Wyniosły prawie 11,5 mld zł, o ponad 1 mld zł więcej niż miesiąc wcześniej.

– Polska giełda, jako jeden z najbardziej wyprzedanych w tym roku rynków na świecie, zaliczyła w listopadzie dynamiczne odbicie – podsumowuje Wojciech Woźniak, zarządzający w BNP Paribas TFI. – Wpływ na to miała oczywiście poprawa apetytu na ryzyko po spadku oczekiwań co do wzrostu stóp procentowych w USA, ale również zapowiedź większej dyscypliny fiskalnej w Polsce, co nieco pomogło naszej walucie.

Zdaniem Wojciecha Woźniaka środowisko umiarkowanie wysokich stóp procentowych utrzyma się przez dłuższy okres. – Dlatego dalej będziemy stawiać na spółki z wyraźnie dodatnimi przepływami operacyjnymi. Uważamy, że zwłaszcza w segmencie małych spółek można teraz znaleźć wiele firm, które oferują wysoką dynamikę wzrostu, płacą dywidendy, a ich wycena wskaźnikowa nie jest jeszcze wymagająca – ocenia zarządzający w BNP Paribas TFI.

Od kilku tygodni rynki akcji pozostają w konsolidacji. Inwestorzy czekają na sygnały z banków centralnych. Oczekiwania te są duże i łatwo będzie je zawieść.

Wyraźna poprawa wyników

Kamil Czapnik, zarządzający w Alior TFI, przyznaje, że po mocnym listopadzie w kolejnych miesiącach może już nie być tak kolorowo. – Ten rok jest bardzo wymagający dla inwestujących w polskie akcje. Pod presją były szczególnie największe spółki z WIG20. Indeks ten przez wiele miesięcy należał do najgorszych benchmarków na świecie – przypomina Kamil Czapnik.

Od połowy października obserwujemy dynamiczne odbicie kursów akcji największych polskich spółek. Jego skala zaskoczyła wielu inwestorów. Wzrostowi kursów towarzyszyły zwiększone obroty oraz umocnienie się złotego.

– Mimo ostatnich wzrostów notowań nadal można na polskim rynku znaleźć wiele ciekawych spółek, ale na pewno inwestorów czeka wiele wyzwań – przewiduje Kamil Czapnik.

_fundusze w końcu pokazują dobre wyniki

Sytuacja w najbliższych miesiącach będzie zależeć od stanu gospodarki

Ostatnie miesiące tego roku są bardzo łaskawe dla uczestników funduszy inwestycyjnych. Zdecydowana większość z nich zaczęła zarabiać. W przypadku funduszy dłużnych zyski przekraczają nawet 10 proc., ale na razie nie powstrzymuje to klientów przed wycofywaniem kapitału i przenoszeniem go m.in. na lokaty bankowe z odsetkami sięgającymi nawet 6–8 proc. w skali roku. Zarządzający funduszami ostrzegają, że najbliższe miesiące mogą być nerwowe, ponieważ sytuacja w gospodarce się pogarsza. Z reguły jest to zła informacja dla rynku akcji, ale obligacje mogą w takich warunkach zyskiwać.

Fundusze inwestycyjne
TFI PZU: hossa na GPW przekroczyła najśmielsze oczekiwania
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Fundusze inwestycyjne
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Fundusze inwestycyjne
Chiny w tej wojnie mogą znieść znacznie więcej niż USA
Fundusze inwestycyjne
Czy USA stają się teraz rynkiem wschodzącym i gdzie się zakotwiczyć
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Fundusze inwestycyjne
Rząd planuje zmiany w kompetencjach depozytariuszy
Fundusze inwestycyjne
Wzrost aktywów w TFI przerwany gwałtownym spadkiem w funduszach dedykowanych