Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wzrost wartości zarządzanych aktywów prawdopodobnie wyhamuje. – W 2016 r. rynki akcji rosły na fali oczekiwań obniżki podatków, deregulacji i pobudzania gospodarki przez nową administrację w USA. W rezultacie wskaźniki ceny do zysku oczyszczone z efektów sezonowych sięgnęły 29 – poziomu wyraźnie wyższego niż na szczycie poprzedniej hossy, czyli 27. Od takich poziomów trudno oczekiwać wysokiego wzrostu wartości zarządzanych aktywów – zwracają uwagę autorzy badania pt. „Global wealth managers. Time to advance and defend". – Inwestycje w alternatywne klasy aktywów mogą przynieść stosunkowo najwyższe stopy zwrotu. Problem w tym, że zarządzającym coraz trudniej wyłuskiwać ciekawe okazje na tych rynkach. Tu też bowiem wyceny wzrosły w ostatnich latach – czytamy w raporcie z badania.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Po tym, jak w kwietniu złoto sięgnęło 3500 dol. za uncję, kruszec porusza się w trendzie bocznym, zawężając zakres ruchów.
Z raportu IZFiA wynika, że w dwóch poprzednich latach opłaty za zarządzanie funduszami obligacji krótkoterminowych rosły, a to najpopularniejsze rozwiązania wśród klientów. Są jednak nadzieje, że to koniec podwyżek.
Od dłuższego czasu TFI wykładają gotówkę na zakupy polskich akcji mimo przewagi umorzeń w tego rodzaju funduszach. Na ratunek przybywają pracownicze plany kapitałowe.
Rynek funduszy w tym roku mocno rośnie, ale manna nie spada każdemu. Z giełdowych TFI niekwestionowanym liderem jest towarzystwo kierowane przez Sebastiana Buczka. Pozostałe trzy nie radzą sobie z utrzymaniem klientów przy funduszach.
Choć od razu trzeba zaznaczyć, że to przede wszystkim bankowe TFI przyciągają kapitał, przenoszony najczęściej z depozytów. Przypływ podnosi jednak wszystkie łodzie, a więc i giełdowego Quercusa, który bije rekordy wyceny.
W II kwartale największe giełdowe TFI wypracowało 12,8 mln zł zysku netto, bijąc o 10 proc. prognozy BM Pekao.