Korekta zamiast hossy. Te spółki popadły w niełaskę

Mimo hossy na warszawskiej giełdzie nie brakuje spółek, których notowania obrały przeciwny kierunek, co mocno kontrastuje z osiągnięciami większości pozostałych firm.

Publikacja: 28.04.2025 06:00

Korekta zamiast hossy. Te spółki popadły w niełaskę

Foto: Fotorzepa

Krajowe indeksy w tym roku wróciły na wzrostową ścieżkę, wypracowując imponujące stopy zwrotu. Szeroki wskaźnik WIG w niecałe cztery miesiące poszybował w górę o prawie 26 proc., osiągając po raz pierwszy w historii poziom 100 tys. pkt. Notowania większości spółek z szerokiego rynku skorzystały z trwającej hossy, notując mniej lub bardziej okazałe wzrosty. Akcje, których kursy zniżkowały wbrew panującemu na rynku trendowi, były zdecydowanie rzadszym zjawiskiem na krajowym parkiecie. Sprawdzamy, które spółki i dlaczego nie skorzystały z dobrej koniunktury, przynosząc w tym roku swoim posiadaczom niemałe straty.

Rynek ma obawy

W przypadku indeksu WIG20, grupującego największe spółki z warszawskiej giełdy, niemal wszyscy jego uczestnicy załapali się na hossę, będąc beneficjentami powrotu inwestorów zagranicznych na krajowy rynek akcji. Mając na uwadze tegoroczne stopy zwrotu, jedyną „czarną owcą” w tym gronie jest Kruk, którego akcje są aktualnie wyceniane o ok. 7 proc. niżej niż na początku bieżącego roku. Notowania największej rodzimej grupy zarządzającej wierzytelnościami już w 2024 r. wyraźnie wyhamowały po kilkuletniej fali zwyżek, by w tym roku przejść do korekty. Spadki przyspieszyły z końcem lutego po publikacji rozczarowujących wyników finansowych za IV kwartał. Zysk netto na poziomie 115 mln zł był dużo poniżej oczekiwań rynku. Przyczyniły się do tego w dużej mierze słabsze wyniki na rynku hiszpańskim. – Inwestorzy mają obawy o sytuację na rynku hiszpańskim, na którym spółka w IV kwartale 2024 r. dokonała negatywnej aktualizacji prognoz wpływów, obciążającej wyniki. Jest to konsekwencja problemów tamtejszego wymiaru sprawiedliwości, dlatego inwestorzy wyczekują unormowania się sytuacji i poprawy perspektyw biznesu hiszpańskiego – wskazuje Mateusz Chrzanowski, analityk Noble Securities.

Końca korekty nie widać

Znacznie więcej spółek, które w bieżącym roku nie załapały się na hossę, można znaleźć w segmencie małych i średnich firm. Do największych rozczarowań można zaliczyć Pure Biologics. Tegoroczna korekta sięgająca prawie 50 proc. jest w dużej mierze efektem silnych zeszłorocznych zwyżek, na co złożył się szereg pozytywnych informacji napływających z biotechnologicznej spółki. Dotyczyły m.in. bardzo obiecujących wyników badania fazy 0 w projekcie PB004 (PBA-0405) w leczeniu pacjentów onkologicznych czy sprzedaży praw do dwóch projektów lekowych amerykańskiemu Promittens Corporation, co miało przynieść spółce znaczący zastrzyk gotówki oraz potencjalne płatności z tytułu kamieni milowych w przyszłości. W tym roku nastawienie inwestorów do spółki uległo diametralnej zmianie. Mimo zawartej umowy Pure nie otrzymało płatności w wymaganym terminie z uwagi na problemy z pozyskaniem finansowania przez inwestora, czego inwestorzy obawiali się już znacznie wcześniej, pozbywając się akcji spółki. W związku z tym zarząd Pure rozpoczął działania zmierzające do zmiany umowy i jednocześnie rozpoczynając poszukiwania nowego potencjalnego nabywcy.

Wśród spółek, które wypadły z łask, solidną przecenę w tym roku mają za sobą akcje Selvity, co wpisuje się w fatalne nastroje w globalnej branży biotechnologicznej. Rynek w dalszym ciągu odczuwa brak środków na badania i nowe projekty, co odbija się na zleceniach. – Kontraktowy rynek farmaceutyczny pozostaje pod presją, ponieważ firmy biotechnologiczne nadal są ostrożne z wydatkami – szczególnie na rynku amerykańskim w związku z niepewnością regulacyjną po wyborach Donalda Trumpa. Tendencja ta utrzymuje się pomimo niewielkiego odbicia na amerykańskim i unijnym rynku biotechnologicznych IPO i ofert wtórnych w USA i UE – wyjaśnia Katarzyna Kosiorek, analityk Trigon DM. Mimo trudnego otoczenia jej zdaniem Selvita ma szanse na stopniową odbudowę rezultatów, co będzie wynikać w dużej mierze z niedawnych inwestycji w rozbudowę zespołu sprzedażowego i skupieniu się na partnerstwie z dużymi firmami farmaceutycznymi.

Od kontynuacji spadków 2025 rok rozpoczęły akcje spółki Text. Inwestorzy coraz mniej zdają się wierzyć w dalszy rozwój biznesu technologicznej grupy. Zniechęca ich pogarszająca się dynamika wyników spółki oraz kurcząca się liczba płacących klientów. Z drugiej strony spółka pozytywnie wypadła pod względem miesięcznych powtarzalnych przychodów subskrypcyjnych (MRR), które zwiększyły się o blisko 7 proc. rok do roku na koniec 2024 r.

Czytaj więcej

Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów

Niedawni prymusi wypadli z łask

Neuca to z kolei spółka, która załapała się na pierwszą falę hossy na GPW, ale zapał inwestorów do zakupów akcji dystrybutora farmaceutyków wyczerpał się już w połowie zeszłego roku. W tym roku przecena pogłębiła się, w czym istotny udział miały mocno rozczarowujące wyniki za IV kwartał 2024 r. – W segmencie marek własnych spółka prowadzi dużą kampanię promocyjną, co obniża wyniki krótkookresowe. Dodatkowo, w segmencie badań klinicznych realizacja badań się przesuwa. Wydaje się, że spółkę dotyka niepewność rynku amerykańskiego, gdzie lokuje sporą część swoich operacji w tym obszarze. Natomiast segment ubezpieczeń w połączeniu z operatorem medycznym rozwija się dobrze. Niedawno spółka zwiększyła swoje zaangażowanie w TU Zdrowie – wyjaśnia Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ. Jednocześnie zauważa, że rynek miał duże oczekiwania względem Neuki, które okazały się trudne do spełnienia. – Sądzę, że rynek oczekiwał szybszej realizacji celów strategicznych, natomiast w mojej opinii sama strategia i kierunki rozwoju w poszczególnych segmentach nie zmieniają się. W I kwartale rynek farmaceutyczny okazał się mocny, z dynamiką 12 proc., a za połowę kwietnia niemal 20 proc., więc w obszarze samego hurtu nie spodziewałabym się zaskoczeń – zauważa.

W mniej udany okres weszły notowania Mercoru, choć jeszcze z końcem 2024 r. jego akcje były na celowniku kupujących po decyzji spółki o sprzedaży części biznesu w zakresie oddymiania grawitacyjnego oraz wentylacji pożarowej Grupie Kingspan. – Nie byłem optymistą po ogłoszeniu transakcji, obawiając się, że z uwagi na większą dojrzałość sprzedawanego biznesu musi być on także bardziej dochodowy niż działalność pozostająca w spółce, czego wówczas rynek nie brał pod uwagę. Wydaje się, że obawy te były uzasadnione. Po publikacji wyników za okres I–III kw. 2024/25 okazało się, że działalność będąca przedmiotem transakcji miała 70-proc. udział w całkowitych przychodach i aż 82-proc. udział w całkowitym zysku brutto ze sprzedaży. Co więcej, implikowany EBIT działalności pozostającej w spółce był ujemny. Biorąc pod uwagę odwrotny efekt ekonomii skali, po transakcji spółka może mieć trudności z osiągnięciem progu rentowności na poziomie operacyjnym, chyba że sytuacja w budownictwie kubaturowym ulegnie znaczącej poprawie. Ta z kolei jest słaba i nie widzimy wyraźnych sygnałów odbicia. To stwarza także ryzyko dla earn-outu, czyli odroczonego wynagrodzenia za transakcję – wyjaśnia Damian Szparaga, analityk BM Pekao. Dlatego w jego ocenie akcjonariusze mają do wyboru dwie możliwości: sprzedać akcje i wyjść ze spółki, inkasując dzisiaj ponad 24 zł za akcję, lub wstrzymać się z ich sprzedażą i czekać do jesieni na dywidendę 13 zł za akcję i zostać z tym, co będzie w spółce po transakcji (a po rozliczeniu powinna tam zostać dość pokaźna gotówka netto). – Cały wysiłek sprowadza się więc do oszacowania wartości spółki już po transakcji i wypłacie dywidendy oraz ocenie tego, czy po całej operacji będzie więcej warta niż nadwyżka obecnej ceny rynkowej nad zakładaną dywidendą. W mojej ocenie dzisiejsza cena rynkowa jest uczciwa, w zasadzie zbieżna z ceną docelową w naszej rekomendacji – wskazuje.

Czytaj więcej

Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Firmy
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
Patologie przymusowego wykupu. Jest petycja do ministra finansów
Firmy
Premier zdecydował o Rafako. Padła kwota pomocy
Firmy
Egipt postawił na Feerum. Kurs wystrzelił
Firmy
Zarząd Toi widzi podstawy do ostrożnego optymizmu
Firmy
Woda i ścieki wymagają większej uwagi