Zarząd Mo-Bruku spodziewa się w najbliższych kwartałach realizacji przynajmniej kilku projektów z obszaru likwidacji tzw. bomb ekologicznych, czyli zagospodarowania nagromadzonych odpadów niebezpiecznych. – Aktualnie realizujemy dwa małe projekty po około 100 ton. Ponadto złożyliśmy najlepszą ofertę wartą 35,6 mln zł na neutralizację bomby ekologicznej zlokalizowanej w Częstochowie, gdzie znajduje się 6 tys. ton niebezpiecznych odpadów – informuje Wiktor Mokrzycki, wiceprezes Mo-Bruku. Z kolei w najbliższych tygodniach powinno nastąpić otwarcie kopert w przetargu na usunięcie około 1 tys. ton odpadów z Radomia.
W tym roku grupa wyraźnie odczuwa brak kontraktów dotyczących likwidacji bomb ekologicznych. Po trzech kwartałach z tego tytułu osiągnęła zaledwie 0,5 mln zł przychodów, podczas gdy w tym samym okresie ubiegłego roku było to 17,6 mln zł. Wprawdzie w całości zanotowanych wpływów nie była to kwota decydująca o skali prowadzonej działalności, ale jednak ma istotny wpływ na zyski, gdyż kontrakty związane z zagospodarowywaniem odpadów niebezpiecznych co do zasady zapewniają ponadprzeciętną rentowność.
Czytaj więcej
Grupa chce z odpadów wytwarzać więcej materiałów dla budownictwa. Chodzi zwłaszcza o rozwój produkcji kruszyw sztucznych.
Zarząd pytany o perspektywy grupy Mo-Bruk na końcówkę roku podaje, że nie publikuje prognoz, ale jednocześnie informuje o podejmowanych działaniach mających doprowadzić do wzrostu wartości grupy zarówno poprzez rozwój organiczny, jak i przejęcia. – Jeżeli chodzi o M&A, to dzisiaj jesteśmy w procesie analizy dwóch projektów. Możliwe jest, że w czwartym kwartale jeden z tych projektów zakończy się podpisaniem umowy kupna udziałów – twierdzi Mokrzycki. Dodaje, że oba projekty są związane z już funkcjonującym w grupie biznesem odpadów niebezpiecznych. Jeden dotyczy odpadów morskich, a drugi lądowych. W obu przypadkach chodzi zarówno o działalność związaną ze zbieraniem, jak i przetwarzaniem odpadów. Co więcej, firmy będące celem przejęcia mają charakteryzować się wysoką rentownością EBITDA i posiadaniem długoterminowego potencjału wzrostu. – Są to bardzo ciekawe projekty, liczymy na to, że zostaną dobrze przyjęte przez rynek – mówi Mokrzycki. Niezależnie od tego zarząd spółki informuje jeszcze o czterech innych projektach znajdujących się na zaawansowanym etapie jego zainteresowania.