W tym roku otoczenie rynkowe Timu i Grodna jest bardziej wymagające, co znajduje odzwierciedlenie w niższej rok do roku sprzedaży. W niedawno zakończonym miesiącu przychody Timu wyniosły 118,6 mln zł i były o prawie 7 proc. niższe niż w analogicznym miesiącu poprzedniego roku.
Nieco głębszy spadek sprzedaży (o 10 proc.) zanotowano w kanale online, który odpowiada za większą część sprzedaży firmy. W okresie dziewięciu miesięcy obroty dystrybutora spadły rok do roku o 3,5 proc., osiągając 1,05 mld zł.
– Spoglądając na minione dziewięć miesięcy, a szczególnie od początku II kwartału, widzimy, że z miesiąca na miesiąc sytuacja na rynku jest coraz trudniejsza. Uważam jednak, że Tim bardzo dobrze radzi sobie z kolejnym spowolnieniem gospodarczym. Jestem przekonany, że nasz model biznesowy pozwoli spółce w równie dobrej kondycji przejść przez ostatni kwartał br. oraz pierwsze kwartały 2024 r. – uważa Krzysztof Folta, prezes Timu.
Wyraźne hamowanie widać też w przychodach Grodna. W minionym miesiącu obroty spółki działającej na rynku dystrybucji artykułów elektrotechnicznych i oświetleniowych zmniejszyły się rok do roku o 9,5 proc., notując 104,3 mln zł. W efekcie po sześciu miesiącach roku obrotowego 2023/2024 (trwającego od kwietnia do marca) tempo wzrostu zwolniło o zaledwie ok. 2 proc., co dało prawie 600 mln zł przychodów.
– We wrześniu, podobnie jak miesiąc wcześniej, na dynamikę przychodów wpłynął przede wszystkim spadek cen modułów fotowoltaicznych u producentów. Odnotowaliśmy też niższą sprzedaż pomp ciepła, przy czym należy zaznaczyć, że na wrzesień poprzedniego roku przypadł szczyt sprzedaży tych urządzeń. W pozostałych obszarach przychody Grodna kolejny miesiąc z rzędu wzrosły – wyjaśnia Andrzej Jurczak, prezes Grodna.