To kolejny negatywny sygnał dla producentów towarów luksusowych, najgorętszej branży w Europie postrzeganej jako kontra dla technologicznej hossy na Wall Street.
Wcześniej ciążyły jej niepomyślne wieści z Chin i słabsze trendy na rynku amerykańskim.
Od lipcowego szczytu kapitalizacja tych spółek obniżyła się o około 180 miliardów dolarów za co w 60 proc. odpowiedzialny jest francuski potentat LVMH, który stracił pozycję największej spółki w Europie pod względem kapitalizacji na rzecz Novo Nordisk, producenta leków.
Czytaj więcej
Większość inwestorów tę okazję przegapiła, ale w tym roku grupa wytrawnych specjalistów od krótki...
Najbardziej europejską branżę luksusu zabolały skutki kulejącego ożywienia gospodarczego w Chinach, podkreśla Bloomberg