STS idzie do grupy Entain, delisting otwartą sprawą

Rodzina Juroszków odda 70 proc. akcji bukmachera za 2,7 mld zł, około 20 proc. mają inwestorzy instytucjonalni, głównie polskie TFI i OFE. Po przejęciu główny cel się nie zmieni – STS ma dalej rosnąć.

Publikacja: 14.06.2023 21:00

Mateusz Juroszek, prezes i główny akcjonariusz STS Holdingu.

Mateusz Juroszek, prezes i główny akcjonariusz STS Holdingu.

Foto: Fot. mat. prasowe

Oddać akcje w wezwaniu czy czekać na rozwój sytuacji – taki dylemat mają akcjonariusze STS Holdingu. 100 proc. akcji chce kupić Entain CEE. Inwestor zapowiedział wezwanie w lipcu, zaoferował 24,8 zł za walor – a więc z premią 30–35 proc. wobec średnich notowań z trzech i sześciu miesięcy i 20–proc. wobec bieżącej wyceny. A przede wszystkim, porozumiał się z rodziną Juroszków, która sprzeda 70 proc. akcji, inkasując 2,7 mld zł brutto (cała spółka została wyceniona na 4 mld zł). Pytanie, co zrobią pozostali – a to głównie polskie TFI i OFE, z czego tylko NN OFE ma ponad 5 proc. akcji.

W środę kurs STS Holdingu rósł o maksymalnie ponad 14 proc., do 24,55 zł.

Fundacyjny dopalacz

– Sprzedamy 70 proc. akcji, ale czy Entain CEE uda się skupić wszystkie papiery i zdjąć spółkę z giełdy – nie wiem, to zależy od odpowiedzi pozostałych akcjonariuszy – mówi Mateusz Juroszek, prezes STS Holdingu. – Cena w IPO w grudniu 2021 r. wynosiła 23 zł, po rosyjskiej agresji na Ukrainę kurs zjechał do 12 zł, spółka wypłaciła po drodze około 1 zł na akcję dywidendy, a dziś jest wezwanie po 24,8 zł, co oznacza, że wszyscy akcjonariusze, którzy kupili akcje w IPO, mogą je sprzedać po dużo wyższej cenie. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby ktoś czuł się poszkodowany. Dla nas jako rodziny absolutnie kluczowe było, żeby cena w wezwaniu nie była poniżej tej z IPO i była fair dla akcjonariuszy. To się udało. Nazwisko jest ważniejsze niż pieniądze. Inwestorzy mają dziś wybór, czy chcą zostać z nowym właścicielem, czy wyjść. Pozostanę prezesem, rodzina będzie mieć 10 proc. w Entain CEE, ale główny akcjonariusz będzie inny. Szczegółowa strategia Entain CEE dla STS zostanie ustalona na dalszym etapie – główne założenie jest oczywiste: biznes musi rosnąć. Tym się zajmuje Entain, kupując spółki na całym świecie. Pamiętajmy, że inwestor kładzie na stół 4 mld zł, w zamian za gracza numer jeden w Polsce – dodaje.

Umowa zakłada, że Juroszkowie obejmą 10 proc. akcji Entain CEE. Mateusz Juroszek szacuje, że pochłonie to ponad 800 mln zł. Reszta wpływów również będzie reinwestowana. Szczególnie, że Juroszkowie wnieśli majątek do funkcjonujących w polskim prawie od niecałego miesiąca fundacji rodzinnych. Takie wehikuły są zwolnione z CIT, jak długo reinwestują zyski. Przy 2,7 mld zł brutto ze zbycia akcji STS Holdingu mowa o, bagatela, 500 mln zł.

– Celem rodziny jest zawsze reinwestowanie zysków, tak wykorzystujemy pieniądze ze sprzedaży akcji i z dywidend, które przecież też są znaczące. Nie prowadzimy specjalnie konsumpcyjnego stylu życia, budujemy rodzinny konglomerat na pokolenia – mówi Mateusz Juroszek. Co jest na inwestycyjnych radarach?

– Wiadomo, że jesteśmy jednym z największych w Europie inwestorów w branży gier, mamy 10 proc. w GIG, mamy akcje Better Collective, Evolution Gaming – to najlepsze firmy, które mają przed sobą potencjał wzrostu. Wierzymy też w siłę polskiej gospodarki, interesuje nas też polska giełda. Choć jest ona trudna, przede wszystkim mało płynna, to mimo wszystko bardzo ciekawa i są tu perełki. Nie chcę mówić o szczegółach, może poza tym, że będziemy się trzymać z dala od banków, spółek z udziałem Skarbu Państwa i dobrych spółek, w naszej ocenie jednak przewartościowanych – mówi Juroszek.

Czytaj więcej

STS z mocnymi wskaźnikami

KNF monitoruje

Uwagę rynku przykuł przebieg wtorkowej sesji, po której ukazał się raport o przejęciu – pod jej koniec kurs gwałtownie skoczył przy dużych obrotach. Także w dniach poprzedzających notowania zachowywały się lepiej niż spadający indeks. To kolejny raz, kiedy do gry przystąpili „lepiej poinformowani”. Oliwy do ognia dodał tweet przedstawiciela jednego z portali zajmujących się branżą hazardową, że informacje o możliwym przejęciu STS przez Entain dotarły do niego 5 czerwca.

Sfinalizowana we wtorek transakcja była długo negocjowana, w marcu br. rozpoczęło się badanie due diligence. – Od samego początku proces był prowadzony przez nas z dochowaniem najwyższej staranności oraz z zachowaniem wszelkich procedur pod rozporządzeniem MAR. Zarówno ja, jak i spółka, nie mamy żadnej wiedzy na temat jakiegokolwiek wycieku informacji poufnej – mówi Juroszek.

„Urząd UKNF nie jest uprawniony do poddawania publicznej analizie i ocenie notowań konkretnych firm, nie jest też uprawniony do informowania o podejmowanych wobec niech ewentualnych działaniach nadzorczych. Na bieżąco monitoruje prawidłowość wypełniania obowiązków informacyjnych przez emitentów, w tym w szczególności w zakresie rozporządzenia MAR, ustawy o ofercie publicznej oraz możliwości potencjalnej manipulacji kursem lub wykorzystania informacji poufnych. Monitoring ten dotyczy także spółki STS Holding” – przekazał nam Jacek Barszczewski, rzecznik KNF.

Firmy
NewConnect w uśpieniu. Ale wreszcie coś drgnęło
Firmy
Telewizje mają za sobą dobry pierwszy kwartał
Firmy
Rainbow ma się lepiej
Firmy
Maciej Zientara postawił na JR Holding. Jakie ma plany?
Firmy
Scanway i Creotech na celowniku inwestorów
Firmy
Pomoc dla start-upów