Producenci części i komponentów samochodowych mają za sobą trudny rok naznaczony kryzysem półprzewodnikowym, który zmusił koncerny samochodowe do ograniczenia produkcji. Branża liczy, że rok 2022 przyniesie stopniowy powrót do normalności.
Odbudowa przychodów
Z najnowszego badania Santander Bank Polska wynika, że prawie jedna trzecia rodzimych firm produkujących części na potrzeby fabryk samochodowych zanotowała w 2021 r. spadek produkcji względem 2020 r. Punktem odniesienia był rok, w którym wystąpiły pierwsze poważne perturbacje w branży motoryzacyjnej związane z pierwszym uderzeniem koronawirusa, więc baza porównawcza nie była zbyt wysoka, a stosunkowo duży odsetek firm, które zanotowały wzrost produkcji, nie musi oznaczać, że udało im się powrócić do poziomów produkcji sprzed pandemii. Jednocześnie 65 proc. producentów w I kwartale br. spodziewa się przychodów większych niż rok wcześniej, a spadki prognozuje jedynie 13 proc. Mimo to prawie połowa (47,9 proc.) firm uważa, że ten rok nie pozwoli na powrót do poziomów produkcji z lat z 2019 i wcześniejszych. Z drugiej strony jest grono firm (21,7 proc.), które już odrobiły straty i powróciły na pułap sprzed pandemii. Z kolei 26,1 proc. wierzy, że sytuacja wróci do normy w 2022 r. – Choć popyt na samochody może nieco słabnąć z uwagi m.in. na rozwój pandemii i jej skutki czy inflację, to jednak wciąż pozostaje wysoki. Wszystko wskazuje na to, że nadal największym ograniczeniem dla powrotu wolumenów produkcji i sprzedaży pojazdów do poziomów sprzed pandemii będą zaburzenia w łańcuchach dostaw – wskazuje Radosław Pelc, analityk sektorowy w Santander Bank Polska.
Warto przy tym zauważyć, że większość krajowych producentów części jest uzależniona od eksportu. Ponad jedna trzecia produkowanych w kraju części i komponentów motoryzacyjnych (nie licząc baterii) trafia na rynek niemiecki, a prawie trzy czwarte producentów wskazało ten kraj jako jeden z dwóch najważniejszych odbiorców ich wyrobów. Dlatego to głównie od zapotrzebowania niemieckich fabryk samochodów będzie w dużej mierze uzależniony poziom zamówień i – co za tym idzie – tempo odbudowy przychodów krajowych dostawców części.
Największe obawy firm z branży dotyczą rosnących kosztów, które wywierają negatywny wpływ na rentowność ich biznesów. Największe wyzwanie dla producentów stanowi wzrost cen surowców i komponentów do produkcji. Dla 54 proc. firm stanowi to obecnie największe ryzyko. Z kolei istotnym problemem dla ponad 28 proc. firm jest wzrost kosztów energii. Mniej firm niż w poprzednich latach ma natomiast obawy związane z rosnącymi kosztami pracowniczymi, co nie oznacza, że nie odczuwają presji płacowej i braku wykwalifikowanej siły roboczej.