Kompakt dla wymagających

Po wielu latach produkcji volvo S40 doczekało się następcy. W ten sposób odnawianie rodziny modeli zostało zakończone.

Publikacja: 01.06.2004 10:38

Volvo S40 mniej wprawnemu obserwatorowi może sprawić kłopot. Będzie miał wątpliwości czy ma do czynienia z limuzyną S40, S60 czy S80.

Nadwozie S40 ma faktycznie liczne podobieństwa do większych braci. Podobny jest wygląd przedniej części, niemal takie same są tylne lampy z charakterystycznym przetłoczeniem odwzorowującym linię tylnych błotników. Nowością są klamki, nie kasetowe, ale o tradycyjnym kształcie. W razie wypadku dużo łatwiej otworzyć drzwi.

Wewnątrz różnica między S40 a S60 czy S80 jest ogromna. Tablica rozdzielcza jest zaprojektowana w stylu zbliżonym do modelu XC90. Stacyjkę umieszczono nietypowo, obok kierownicy, na desce rozdzielczej, a konsola środkowa jakby "wisi" w powietrzu, za nią wygospodarowano miejsce na drobiazgi.

Nowe S40 to auto dla klientów poszukujących niedużego, ale dopracowanego w najdrobniejszych szczegółach auta. Choć zbudowano je na płycie podłogowej nowej generacji forda focusa (to samo podwozie wykorzystuje mazda 3), sprawia wrażenie samochodu większego niż kompakt. Jednak Volvo ma już reprezentanta w segmencie D (S60), więc siłą rzeczy nowe auto będzie walczyć o klientów w klasie C. Tylko z kim?

S40 stawia poprzeczkę bardzo wysoko. Jako jeden z nielicznych samochodów w segmencie C może być napędzane pięciocylindrowym silnikiem. Kroku są mu w stanie dotrzymać jedynie seat toledo i volkswagen bora. Dziwnym zbiegiem okoliczności oba auta zbudowano na tej samej płycie podłogowej.

Także cenowo nowe S40 zbliża się, a nawet przekracza poziom segmentu D. Najtańsza nieduża limuzyna szwedzkiej firmy kosztuje 99 900 zł. Tyle że cena ta dotyczy modelu z silnikiem 1.8, który pojawi się w sprzedaży nieco później. Dziś można kupić jedną z trzech odmian pięciocylindrowych: o pojemności 2.4 l i mocy 140 lub 170 KM oraz 2.5 l o mocy 220 KM (zarezerwowany dla wersji T5). Gamę uzupełnia dwulitrowy diesel, oczywiście z turbosprężarką o mocy 136 KM. Poza jednostką 1.8 125 KM do salonów ma trafić także wersja z mniejszym silnikiem diesla - 1.6 o mocy 109 KM. Najlepsze osiągi ma oczywiście 220-konna wersja T5. Prędkość maksymalna wynosi 240 km/h, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 6,8 sek. Najtańsze S40 T5 kosztuje 154 300 zł. We wszystkich wersjach napęd jest przekazywany na koła przednie. W modelach z silnikami 1.8, 2.4 140 KM i 2.4 170 KM standardem jest pięciostopniowa skrzynia biegów, w dwóch pozostałych wersjach (T5 i 2.0 TD) do dyspozycji jest o jedno przełożenie więcej.

W nowym S40 (a także kombi V50) są - poza bazowym - trzy poziomy wyposażenia: kinetic, momentum i summum. W bazowej wersji do standardu (bogatego, jak należy się domyślać) należą przednie i boczne poduszki gazowe, a także kurtyny gazowe chroniące głowy pasażerów z przodu i z tyłu, ABS, ESP, manualna klimatyzacja, radioodtwarzacz CD. O takich oczywistościach, jak elektrycznie sterowane szyby we wszystkich drzwiach, wspomaganie układu kierowniczego czy centralne ryglowanie zamków wspominamy tylko dla porządku. W wersji kinetic i pozostałych klimatyzacja jest już automatyczna.

Firmy
Rafako zmienia nazwę. Inwestorzy odwracają się od raciborskiej spółki?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
W tym roku świadczenia pracownicze wzrosną co najmniej o wskaźnik inflacji
Firmy
ML System pogłębia straty. Produkcja nie wytrzymuje chińskiej konkurencji
Firmy
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Firmy
Patologie przymusowego wykupu. Jest petycja do ministra finansów
Firmy
Premier zdecydował o Rafako. Padła kwota pomocy