Według wstępnych danych spółka w 2009 r. zarobiła na czysto ponad 5,9 mln zł przy obrotach 82,8 mln zł.Henryk Kaczmarek, prezes zielonogórskiej firmy, przyznaje jednak, że z uwagi na wciąż niesprzyjającą sytuację na rynku, tegoroczne założenia należy uznać za ambitne.

– Stan gospodarek naszego kontynentu jest niepokojący (udział eksportu w sprzedaży Novity stanowi 56 proc. – red.). Po poprawie w drugiej połowie zeszłego roku ostatnie dwa miesiące potwierdzają wątpliwości co do tego, czy kryzys się skończył – mówi szef Novity.

Dodaje, że negatywny wpływ na sprzedaż wyrobów spółki ma również utrzymująca się zimowa pogoda. To w dużym stopniu ogranicza aktywność w budownictwie drogowym i przy realizacji projektów infrastrukturalnych. Włókniny dla odbiorców z tej branży zapewniają Novicie około 15 proc. przychodów. Ograniczone są również zamówienia pochodzące z rolnictwa, a także z przemysłu lekkiego. Prezes Novity uważa, że ciężka zima spowoduje też spadek popytu indywidualnego. Ludzie będą mieli mniej pieniędzy, bo więcej wydadzą m.in. na ogrzewanie.

Negatywnym zjawiskiem jest także systematyczny wzrost cen surowca, którego ze względu na konkurencję nie można przenosić na klientów. Dlatego, zdaniem Kaczmarka, wyniki za pierwszy kwartał mogą być gorsze niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. – Oceniamy jednak, że sytuacja powinna się poprawić już w drugim kwartale – dodaje jednak prezes.