Z naszych ustaleń wynika, że do debiutu może dojść na przełomie tego i przyszłego roku. W grę wchodzą notowania zarówno na głównym rynku, jak i na NewConnect. O zamiarze wprowadzenia spółek gruzińskich na warszawski rynek alternatywny informowała wcześniej ukraińska firma inwestycyjna BG Capital. Potencjalni debiutanci mieli pochodzić z sektora spożywczego. Przedstawiciele BG Capital nie komentują, czy wśród nich znajdzie się Teliani Valley.
Spółka już jest od 2007 r. obecna na giełdzie w Tbilisi. Jej notowania pod koniec ubiegłego roku zostały zawieszone na wniosek zarządu. Wówczas spółka była wyceniana na równowartość 80 mln zł. Teliani Valley to jeden z największych producentów wina w Gruzji. Jego winiarnie znajdują się we wschodniej części kraju. Firma produkuje też brandy i czaczę, kaukaski wysokoprocentowy alkohol (minimum 70 proc.).
Blisko połowa produkcji trafia na eksport, głównie na Ukrainę, gdzie ma firmę zależną. Spółka coraz więcej wina wysyła do krajów Unii Europejskiej, w tym do Polski. Wejście na nowe rynki to priorytet dla gruzińskich producentów wina. Przez wiele lat ich podstawowym rynkiem była Rosja. Jednak cztery lata temu Moskwa wprowadziła embargo na wino z kaukaskiej republiki. Choć zakaz został zniesiony, to dwa lata temu kontakty handlowe utrudniła wojna pomiędzy Gruzją i Rosją.
Telliani Valley w ostatnich dwóch latach ponosiła straty. Po pierwszym półroczu też jest pod kreską (200 tys. lari, czyli 300 tys. zł). Wypracowała jednak dodatni wynik EBITDA (wynik operacyjny plus amortyzacja) i zwiększyła przychody o 26 proc. (7,4 mln lari).
Przed Teliani Valley w obrocie w Warszawie może pojawić się dystrybutor jej win na Polskę. Teliani Valley Polska z Wrocławia planuje debiut na NewConnect. Nie jest jednak powiązana kapitałowo z producentem z Tbilisi. Obecnie przekształca się w spółkę akcyjną, a na rynku alternatywnym powinna się znaleźć najpóźniej w I kwartale 2011 r. Wcześniej zamierza pozyskać kilkaset tysięcy złotych z oferty prywatnej.