Miniony kwartał dla LPP był pierwszym od kilku lat, kiedy wyniki wobec poprzedniego roku się nie poprawiły. Zysk netto zmalał o 42 proc., do 19,6 mln zł. W nieco większym tempie skurczył się zysk operacyjny i sięgnął 26 mln zł. Przychody wzrosły wprawdzie o 14 proc., do 751 mln zł, ale to głównie zasługa nowych otwarć. Powierzchnia handlowa LPP w I kwartale zwiększyła się o ok. 20 tys. mkw. wobec 434 tys. mkw. na koniec 2012 r.
Nowe kierunki
– O słabszych wynikach zadecydowała przeciągająca się zima. Dowodem na tę tezę jest wzrost sprzedaży w kwietniu o 34 proc. – mówi Dariusz Pachla, wiceprezes LPP. Sprzedaż porównywalna w I kwartale spadła o 1 proc. W całym roku jednak ma wzrosnąć o 1–2 pkt proc. powyżej inflacji.
Pomimo gorszych wyników kurs akcji LPP rósł w piątek nawet o 4,9 proc., do rekordowych w historii firmy 7130 zł.
– Podtrzymuję, że w tym roku wyniki i przychody mogą się poprawić o 20–30 proc. Na razie jest za wcześnie na konkretne deklaracje, bo zdecydowana większość zysku przypada na ostatni kwartał roku – zaznacza. W 2012 r. LPP miało 354 mln zł zysku netto i 3,2 mld zł przychodów.
Motorem poprawy wyników ma być przyrost powierzchni handlowej. W całym roku ma się zwiększyć o 145 tys. mkw. Na otwarcie 240 nowych sklepów LPP przeznaczy 360 mln zł. Ponad dwie trzecie tegorocznego wzrostu powierzchni ma przypaść na zagranicę, głównie Rosję. Ale LPP powoli szuka już nowych rynków.