To o 4,3 proc. więcej niż wczoraj. Wczorajsza przecena była reakcją na informacje, że CEDC może mieć problemy z spłatą obligacji. Ich wartość nominalna wynosi 300 mln USD i zapadają za rok. Aby znaleźć pieniądze dla wierzycieli, CEDC rozważa m.in. sprzedaż części aktywów oraz sojusze strategiczne z inwestorami, w tym z Russian Standard.
CEDC nie popisał się także wynikami. Jego strata netto przekroczyła 1,2 mld USD i nawet po uwzględnieniu czynników jednorazowych, nie zrealizował prognoz dla tego wyniku.
Zdaniem analityków, nie licząc spekulacji dotyczących m.in. potencjalnej umowy z Russian Standard czy innym inwestorem, nie ma obecnie wyraźnych podstaw do wzrostu kursu akcji CEDC.
Wczoraj w alercie technicznym analitycy Domu Maklerskiego PKO BP napisali, że ruch spadkowy na CEDC zdecydowanie przekroczył zasięg jaki powinna mieć korekta spadkowa, więc nie można wykluczyć, że kurs będzie atakował styczniowe a nawet listopadowe minimum. „Walka o utrzymanie kanału
wzrostowego właśnie zakończyła się porażką popytu. Silne wyprzedanie sprawia, że najbliższe sesje mogą przynieść odbicie, ale kupno akcji obarczone jest ryzykiem na jaki wystawiają się łapacze dołków. Do ustabilizowania sytuacji konieczny jest powrót do wnętrza kanału wzrostowego, czyli wzrost powyżej 14,20 zł. Sytuację poprawi pokonanie 16,20 zł." – napisali analitycy.