Umowę zawarto do końca 2018 r. Jej szacunkowa wartość wynosi blisko 3,74 mld zł. – Wcześniejsze umowy między Goodyearem a Synthosem nie miały tak dużej wartości. Podpisanie kilkuletniego kontraktu o szacunkowej wartości ponad 3,7 mld zł świadczy o tym, że współpraca między tymi firmami się zacieśnia – twierdzi Tomasz Kasowicz z Erste Securities. Analityk nie obawia się o rentowność kontraktu w wypadku np. gwałtownego skoku cen surowca. – Synthos, podpisując długoterminowe umowy, zabezpiecza się w ten sposób, że uwzględnia zmiany na rynku surowcowym – twierdzi Kasowicz. Nie chce jednak na razie ujawnić, czy dodatkowe przychody roczne sięgające około 600 mln zł z tytułu tej umowy wpłyną na zmianę rekomendacji dla akcji kauczukowej spółki.
Podczas piątkowej sesji drożały one nawet do 5,7 zł. Na zakończenie notowań jeden walor kosztował natomiast 5,59 zł, co oznacza wzrost o 1,27 proc.
Ubiegły rok Synthos zakończył blisko 41-proc. wzrostem przychodów, do 5,44 mld zł. Jego skonsolidowany zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł w 2011 r. blisko 960,3 mln zł wobec ok. 476,2 mln zł rok wcześniej.
The Goodyear Tire & Rubber Company to trzeci co do wielkości producent opon na świecie. W Polsce kontroluje oponiarską firmę Dębica, która tak jak Synthos jest na GPW.