Zgłoszono kandydaturę Wojciecha Napiórkowskiego, związanego wcześniej m.in. z takimi funduszami jak Advent, a potem Bridgepoint Capital. Jednak pełnomocnik Krzysztofa Gradeckiego, dominującego akcjonariusza, wystąpił z wnioskiem o ogłoszenie przerwy. Obrady zostaną wznowione 21 września. Z raportu opublikowanego przez spółkę wynika, że przeciwko zagłosował pełnomocnik OFE Allianz Polska. Zgłosił też sprzeciw do uchwały.

– Osoba zgłaszana do rady nadzorczej nie została powołana z kilku powodów. Jednym z nich był potencjalny konflikt interesów. Ponadto największy udziałowiec chciałby najpierw z tą osobą porozmawiać, a na razie z powodów zdrowotnych nie miał takiej możliwości. Wydaje się też, że wskazane byłoby, aby zgłoszonych było więcej kandydatów – mówi Robert Orlicz, wiceprezes Eko Holdingu. Nie ujawnia, o jaki konkretnie konflikt interesów chodzi.

Tymczasem na rynku nie milkną echa po publikacji „Parkietu", w której napisaliśmy, że zainteresowany przejęciem Eko Holdingu jest fundusz Advent, który dwa lata temu kupił firmę WSiP. Wiadomo, że nie jest jedynym zainteresowanym. Zarząd Eko Holdingu nie chce tego komentować.

– Na razie nie mamy niczego do zakomunikowania, jeśli chodzi o ewentualne zainteresowanie naszą spółką ze strony Adventu czy też innych funduszy – mówi Orlicz.

Tymczasem Eko Holding podał wyniki za I półrocze. Zarząd prognozował, że przychody wyniosą 869,5 mln zł, a EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) 17,6 mln zł. Te plany zostały zrealizowane odpowiednio w 101,7 proc. oraz 105,7 proc.