Nawet o 18,2 proc., do 29 zł, spadł wczoraj kurs akcji kinowego potentata Cinema City International (CCI) po tym, jak spółka nieoczkiewanie wróciła do inwestycji w nieruchomości.
Późno w środę poinformowała, że odkupiła od założycieli (dokładnie od firmy inwestycyjnej Israel Theatres) za 144 mln euro dawne i nowe nieruchomości, w tym grunty pod przyszły park rozrywki w okolicach Grodziska Mazowieckiego.
W efekcie CCI?ma m.in. 31-proc. pakiet akcji giełdowego Ronsona oraz wszystkie grunty i budynki, w które zainwestowała przez lata rodzina Greidingerów. – Ta transakcja jest korzystna dla Cinema City i pozwoli uniknąć ewentualnego konfliktu interesów pomiędzy większościowym i mniejszościowym akcjonariuszami spółki – deklaruje Israel Greidinger, członek zarządu ds. finansowych CCI.
Analitycy o minusach
– Naszym zdaniem spółka przepłaciła – mówił za to Vaclav Klimek, analityk Ceská sporitelna Erste Group. Wtórowali mu inni. – Oceniam transakcję negatywnie, a reakcję rynku uznałabym za uzasadnioną – uważa Małgorzata Kloka, analityk UniCredit CAIB. – Spółka dodaje biznes nieruchomościowy i aktywa inwestycyjne, które są mało komplementarne wobec działalności kinowej – nie będą znacząco kontrybuować do wyników operacyjnych spółki, natomiast podnoszą poziom długu i zmieniają profil ryzyka CCI – tłumaczy.
Na 144 mln euro, ponad 100 mln euro to dług przejętych aktywów.