Zysk netto gdańskiej rafinerii w IV kwartale 2012 r. wyniósł 241,8 mln zł wobec 74 mln zł rok wcześniej. Z kolei przychody Lotosu spadły o 0,5 proc., do ponad 8,3 mld zł.
Wyniki spółki były znacznie powyżej szacunków analityków, dlatego kurs lekko rósł podczas wczorajszej sesji. – Nie przeceniałbym faktu, że wynik jest powyżej oczekiwań rynku, gdyż te były w pewnym stopniu niemiarodajne – uważa Wojciech Kozłowski z Espirito Santo. Część analityków spodziewała się bowiem odpisu na projekt norweskiego złoża Yme, gdzie Lotos ma 20 proc. udziałów, już przy okazji kwartalnego raportu. – To obniżyłoby wynik operacyjny o 330 mln zł (tyle dziś w księgach wart jest projekt – red.) i wynik netto o około 100 mln zł – twierdzi Kozłowski.
Rynek oczekuje przeszacowań
Faktycznie Lotos w szacunkach kwartalnych nie uwzględnił tego przeszacowania. Odpisy na ponad 30 mln zł dotyczą tylko wartości dwóch licencji poszukiwawczych w Norwegii i segmentu handlowego.
W raporcie spółki pojawił się jednak komunikat, że na 31?stycznia spółka nie zakończyła testu na utratę wartości aktywów w norweskim złożu. Lotos dokonał już w ub.r. odpisów na ponad 0,9 mld zł, bo ze względu na uszkodzoną platformę wiertniczą, złoże do tej pory nie produkuje surowca.
Analitycy spodziewają się więc, że temat może wrócić przy najbliższej okazji, czyli w sprawozdaniu rocznym. Zarząd Lotosu podkreśla jednak, że na razie nie ma do tego żadnych podstaw. Na przełomie II i III kwartału spodziewamy się od operatora złoża – firmy Talisman – materiałów, które pozwolą na zakończenie testu na utratę wartości aktywów związanych z tym projektem – mówi Paweł Olechnowicz, prezes gdańskiej spółki.